Po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę Rosja zamknęła swoją przestrzeń powietrzną dla samolotów z Zachodu. Europejscy przewoźnicy, zmuszeni do innego zaplanowania tras, znaleźli się wśród najbardziej poszkodowanych. Nowe trasy do Azji i na Bliski Wschód są o kilka godzin dłuższe.

Kanadyjskie linie też musiały wprowadzić zmiany. Ich samoloty codziennie latają po zmienionych trasach i nie widać nadziei na zmianę. Podróże trwają dłużej, zużywane są większe ilości paliwa i ostatecznie odbija się to na kosztach ponoszonych przez pasażerów.

Trasy do Azji nie przebiegają po liniach prostych przez Ocean Spokojny, ale po najkrótszych łukach łączących miejsce startu i lądowania, a te łuki przecinają Arktykę. Przed zamknięciem przestrzeni powietrznej przechodziły też przez wschodnią Rosję. Teraz uległy wydłużeniu nawet o 10 proc. Tak jest z lotami z Vancouver do Hong Kongu, z Toronto do Delhi, z Vancouver do Bangkoku lub Seulu, mówi Robert Kokonis z firmy konsultingowej AirTrav Inc.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Dodatkowego kosztu paliwa tez nie da się pominąć, zwłaszcza że cena paliwa lotniczego za galon była w marcu o 41 proc. wyższa niż cztery lata temu, a za to płaca klienci, zauważa Helane Becker, analityk lotniczy z TD Cowen.

Co do cen biletów, to bilet w jedną stronę na lot Air Canada z Vancouver do Hong Kongu w styczniu 2023 roku był o 41 proc. droższy niż w styczniu 2021. Z Toronto do Delhi jest o 47 proc. drożej.

Dla porównania średnia cena biletu wszystkich przewoźników, nie tylko Air Canada, z Vancouver do Hong Kongu spadła między styczniem 2019 a styczniem 2023 o 22 proc., a z Toronto do Delhi wzrosła tylko o 25 proc. Jest to związane z tym, że te trasy obsługują takie linie jak China Airlines, Cathay Pacific i Air India, które są wyłączone z rosyjskiego zakazu wlotu w jej przestrzeń powietrzną.