Nie jestem od oceniania zgodności ustaw z konstytucją, ale w przypadku ustawy o komisji ds. wpływów rosyjskich nie widzę takich konstytucyjnych wątpliwości; powołanie tej komisji umacnia naszą konstytucję i suwerenność – powiedział w piątek premier Mateusz Morawiecki.
W piątek Sejm ma głosować m.in. nad uchwałą Senatu o odrzuceniu ustawy ws. powołania komisji, która miałaby badać wpływy rosyjskie na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022. 14 kwietnia ustawę – autorstwa posłów PiS – uchwalił Sejm; 11 maja odrzucił ją Senat. W środę sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych zarekomendowała przyjęcie senackiej uchwały przez Sejm.
Morawiecki był pytany podczas piątkowej konferencji prasowej, czy nie ma obaw, że ustawa ws. powołania tej komisji może być niezgodna z konstytucją.
Premier odpowiedział, że nie jest od oceniania zgodności ustaw z konstytucją. “Jeżeli taka wątpliwość pojawi się, to na pewno odpowiednie ciała mogą do Trybunału Konstytucyjnego takie zapytanie skierować” – powiedział Morawiecki.
“Według naszych analiz – ale podkreślam, my nie jesteśmy przecież ciałem, które o tym przesądza – nie było to niezgodne z konstytucją. Wręcz przeciwnie, chciałbym, aby wszyscy Polacy mieli świadomość tego, że dziś w tym szczególnym czasie powołanie tej komisji, która miałaby zweryfikować wpływy rosyjskie w polskiej gospodarce, a w szczególności w energetyce – dlaczego nie były realizowane projekty gazowe, projekty energetyczne i inne – jest przecież czymś, co umacnia naszą konstytucję, umacnia naszą suwerenność, umacnia naszą racje stanu” – powiedział szef rządu.
“W związku z tym, ja takich wątpliwości (konstytucyjnych) nie widzę” – powiedział Morawiecki. Ale – jak podkreślił – nie będzie się wypowiadał ani za TK, ani za prezydenta. “To są zupełnie niezależne instytucje” – dodał premier.
Szef rządu był dopytany o zarzuty opozycji, że komisja jest wymierzona w szefa PO Donalda Tuska, by uniemożliwić mu prowadzenie kampanii wyborczej.
“Skomentować to można tak: +uderz w stół, a nożyce się odezwą+. Jeśli pan Donald się tak bardzo tego przestraszył, to chyba ma coś za uszami” – odparł Morawiecki.
3 grudnia ub. roku odbyło się w Sejmie pierwsze czytanie projektu ustawy, autorstwa PiS, o powołaniu państwowej komisji, która miałaby badać wpływy rosyjskie na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022. Sejm uchwalił ustawę 14 kwietnia. Komisja miałaby funkcjonować na zasadach podobnych do funkcjonowania komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji warszawskiej.
Komisja miałaby analizować m.in. czynności urzędowe, tworzenie, powielanie, udostępnianie informacji osobom trzecim; wpływanie na treść decyzji administracyjnych; wydawanie szkodliwych decyzji; składanie oświadczeń woli w imieniu organu władzy publicznej lub spółki; zawieranie umów czy dysponowanie środkami publicznymi lub spółki. Decyzje, które mogłaby podejmować komisja, to m.in.: uchylenie decyzji administracyjnej wydanej w wyniku wpływów rosyjskich, wydanie zakazu pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi do 10 lat oraz cofnięcie i zakaz poświadczania bezpieczeństwa na 10 lat. (PAP)
autor: Karol Kostrzewa, Rafał Białkowski, Iwona Żurek
mar/