PMM ogłosił kolejny sukces – liczba pracujących w PL przekroczyła 17 mln! Po raz pierwszy w 1000-letniej historii, dodam. Za chwilę przegonimy Niemców. Nie podejrzewałem, że jest mi tak dobrze. Włączyłem Wiadomości. Potwierdzili:)
Stulecia wytężonej pracy jednak nie poszły na marne. Osiem lat rządów Prawa i Sprawiedliwości tym bardziej. Mamy to – tajemnica perpetuum mobile została rozwiązana. Ogłosił to w ubiegłą sobotę prezes wszystkich prezesów Jarosław Kaczyński. Z zapałem prymusa potwierdził to odkrycie premier Morawiecki, przy okazji pokazując język Zbigniewowi Ziobrze.
Zatem perpetuum mobile już mamy. Machina raz wprowadzona w ruch, przez nasz najlepszy rząd, już się nie zatrzyma. Do końca naszych dni i końca dni naszych wnuków będzie na nas pracować, a my będziemy opływać w dostatki. Ale, jest jedno ale – musimy znowu zagłosować na Prawo i Sprawiedliwość.
Nie podejrzewałem nawet, że jest mi tak dobrze. Tylko żeby sprawdzić, włączyłem Wiadomości TVP. Potwierdzili.
Trwałem w niemym zachwycie aż do wczoraj. Bo wczoraj znowu przemówił Mateusz Morawiecki i ogłosił, że jest jeszcze lepiej. Jak jeszcze nigdy w 1000-letniej historii państwa polskiego. Liczba pracujących w Polsce przekroczyła 17 milionów. I gdy miałem się zachwycić jeszcze mocniej, zwłaszcza odsetkiem pracujących kobiet, odezwał się we mnie ten głos, głos sceptyka. Powiedział: sprawdź to. Ale przecież jest tak ładnie, zaoponowałem. Za ładnie – dodał.
W ten sposób, zamiast pięknie rozpocząć weekend (jak na 60-latka przystało), oddałem się czynnościom sprawdzającym GUS-y, ZUS-y i inne Eurostaty.
W zależności od źródła i zastosowanej metody, dane lekko się różnią. Niemniej, lekko upraszczając, podajmy dane za lata 2015 – 2023. Osiem lat rządów PiS.
Mieszka w Polsce obecnie 38 mln Polaków i 2 mln obcokrajowców (w tym 1,5 mln Ukraińców). W roku 2015 było to odpowiednio 38,5 mln i 0,5 mln.
Pracowało w roku 2015 – 15,4 mln Polaków w wieku produkcyjnym (18-65) i 200 tysięcy obcokrajowców (150 tys. Ukraińców). Teraz Eurostat podał, że liczba pracujących przekroczyła 17 mln osób – to ten wynik zachwycił Premiera i mnie (chwilowo). Bo liczba pracujących obcokrajowców wzrosła do 1 mln (750 tys. Ukraińców), a Polaków do 16 mln – wg ZUS.
Po okresie pracy przechodzimy jednak na emeryturę. I tak w roku 2015 było w Polsce 5 mln emerytów, a obecnie w 2023 jest ich 7,1 mln(!). Aż krzyknąłem, bo nastąpił wzrost o 2 miliony zaledwie w osiem lat rządów PiS, a Premier nawet się na ten temat nie zająknął. A przecież to największy wzrost w trakcie podwójnej kadencji. Jeżeli dodamy do emerytów rencistów, to jest to grupa 9,3 mln osób (2015 – 7,3 mln).
Odsapnijmy na chwilę od tych sukcesów. I pomyślmy o 13-tej i 14-tej emeryturze, jakie nas, 60-cio latków, za chwilę czekają (jeżeli PiS dalej będzie rządził). Złota jesień pod palmami.
Dla niektórych, rzecz jasna, bo ja sam chyba umarłbym bez pracy. A inni emeryci? Otóż w roku 2015 pracowało 575 000 emerytów, a teraz (2022) już 826 000. 0 250 tysięcy powiększyła się grupa osób, które myślą podobnie jak ja. I to jest niewątpliwy, i kolejny sukces rządu. To zmiana przepisów, które wcześniej zmuszały emerytów do bezczynności lub pracy na czarno, umożliwiła tym osobom pracę. Jako przyszły emeryt dziękuję Ci, najlepszy Rządzie. (Mam nadzieję, że dorabiający na emeryturze, po prostu lubią pracować.)
Wystarczyła drobna zmiana przepisów i wskaźniki zatrudnienia skoczyły w górę o 45%.
Rząd Prawa i Sprawiedliwości jest najlepszym polskim rządem. Dla każdego to chyba oczywiste. Na świecie są jednak też inne państwa i inne rządy. Jakie one mają statystyki?
Zajmijmy się, już na poważnie, wskaźnikiem, którego wzrost tak zachwycił Premiera – wskaźnikiem zatrudnienia. Żonglerka wskaźnikami (do aktywnych zawodowo zalicza się np. zarejestrowanych bezrobotnych), nie zmienia jednego – mamy bardzo niski wskaźnik zatrudnienia. Oscyluje od lat na poziomie 56%. Dla porównania, w Szwecji wynosi on 82%, w Niemczech – 80%, nawet w Czechach – 76%. Ogłaszanie sukcesu, bo napływ Ukraińców zmienił odczyt, jest co najmniej dziwaczne.
Nie pracuje prawie 12,5 mln Polaków w wieku produkcyjnym. Jeżeli tego nie zmienimy, to za 10 lat lub wcześniej czeka nas ogromny problem.
Rozwijamy się obecnie, to znaczy nakręcamy wskaźniki, nie w oparciu o zasoby własne, ale wykorzystując coraz większy i coraz bardziej ryzykowny kredyt. Aktywna gra z wykorzystaniem pożyczanych pieniędzy jako dźwigni gwarantującej sukces, może skończyć się zrujnowaniem państwa i naszych portfeli.
Jednak 45% wzrost zatrudnienia emerytów, dzięki prostej zmianie przepisów, to właściwy trop. Pójdę nim już za tydzień.
Jan Azja Kowalski
za https://abcniepodleglosc.pl/
Jan A Kowalski, rocznik 1964. Od roku 1983 działacz Liberalno-Demokratycznej Partii Niepodległość, od 1985 redaktor „małej” Niepodległości (ps. Azja Tuhajbejowicz). Autor „Dziur w Mózgu” i „Wojny, którą właśnie przegraliśmy”.