Na oficjalnym koncie Kanadyjskiego Muzeum Praw Człowieka na Twitterze napisano w zeszły weekend: „Minęły dwa lata, odkąd w nieoznakowanych grobach w Kamloops Indian Residential School odkryto szczątki 215 dzieci”. Ta deklaracja, którą Muzeum pozostawiło do tej pory, jest pod każdym względem fałszywa – pisze na łamach True North Lindsay Shepherd
Na terenie dawnej szkoły Kamloops Indian Residential School w BC nie znaleziono żadnych szczątków, ponieważ nie prowadzono żadnych ekshumacji!
Liczba „215 dzieci”, obniżona później została do „200 obiektów zainteresowania” przez głównego badacza, dr Sarah Beaulieu z University of the Fraser Valley, która została zatrudniona przez Tk’emlups First Nation do przeprowadzenia badań przy pomocy radaru penetrującego (GPR) na terenach dawnej szkoły.
Ponieważ nie przeprowadzono żadnych wykopalisk, nie ma możliwości stwierdzenia z absolutną pewnością, że szczątki „zaginionych dzieci” są w ziemi: to, co ludzie nazywają „nieoznakowanymi grobami”, to w rzeczywistości zaburzenia gleby wykryte przez georadar.
Sama Beaulieu ostrzegła, że tylko dochodzenie kryminalistyczne może potwierdzić, że te zakłócenia rzeczywiście były pochówkami, ponieważ radar nie widzi kości ani ciał.
Niezależni badacze Nina Green i Kam Res (pseudonim anonimowego konsultanta architektonicznego) stwierdzili, że zaburzenia gleby, o których mowa, są spowodowane rurami drenażowymi z szamba. Dr Sarah Beaulieu nie opublikowała swojego pełnego raportu georadarowego, więc nie wiemy, czy była świadoma dokumentacji systemu septycznego.
Jak napisał Brian Giesbrecht z Indian Residential Schools Research Group : „Nie ma wiarygodnych dowodów na to, że choćby jedno dziecko ze szkoły z internatem zostało zabite i potajemnie pochowane gdziekolwiek w Kanadzie. Żadne z oskarżeń postawionych w Kamloops lub gdzie indziej nie spełnia nawet podstawowych standardów dowodowych”.
„Tak, uczniowie zapadali na choroby powszechne w tamtych czasach, podobnie jak wszyscy inni – a szczególnie Indianie żyjący w rezerwatach. Tak, wiele z ich grobów było niezadbanych i zapomnianych. Tak, dzieci były wykorzystywane seksualnie w szkołach – głównie przez kolegów. Ale szkoły z internatem nigdy nie były miejscami morderstw i potajemnych pochówków”.
Ostatni raz Beaulieu przedstawiła wyniki swoich badań georadarowych na konferencji prasowej w lipcu 2021 r. Od tego czasu Beaulieu milczy w tej sprawie i nie odpowiada na pytania dotyczące jej pracy.
„Ale w mediach dokonuje się trochę korekty… słowo „podejrzany” jest umieszczane przed „grobami”. Media i politycy uznają, że nie mamy faktycznych dowodów pochówków”.
za True North