Na Pewno Ci z Państwa, którzy mieli plombowane, czyli wypełniane zęby pamiętają, że pod koniec wizyty dentysta podaje niebieską kalkę do nagryzania i prosi o kilkakrotne nagryzanie. Obserwując miejsca wybarwione kalką dentysta usuwa nadmiar wypełnienia. Czynność tę powtarza się kilkakrotnie – dotąd aż pacjent zgłosi, że już komfortowo zagryza. Znieczulenie jednak czasem powoduje, że pomimo starania zarówno ze strony pacjenta, jak i lekarza stomatologa- plomba w zębie okazuje się za wysoka, pacjent orientuje się o tym gdy znieczulenie już przejdzie. Nie należy wtedy zwlekać, tylko jak najszybciej zgłosić się do usunięcia nadmiaru wypełnienia.

        Co jednak dzieje się, gdy pacjent po prostu nie czuje, że wypełnienie, koronka czy implanty są za wysokie?

        Po jakimś czasie implant może zacząć się ruszać, a koronka ukruszyć się, czy nawet pęknąć.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

        Takim zdarzeniom oczywiście należy zapobiegać.

        I tu chciałam Państwu przybliżyć Tscan- urządzenie do komputerowej analizy zgryzu.

        Historia  T skanu zaczyna się w laboratoriach NASA – tej technologii używano do produkcji powłok rakiet. Mają one przecież wytrzymać ciśnienie i zmiany atmosferyczne – muszą więc bardzo szczelnie do siebie przylegać. I właśnie precyzja w wykorzystaniu ciekłych kryształów pozwala co do mikrona uszczelnić takie powłoki.

        Komuś ta precyzja podpowiedziała, że tę technologię przecież można zastosować w diagnostyce medycznej i stomatologicznej i w ten sposób wymyślono Tscan – bardzo dokładną i precyzyjną komputerową analizę sił okluzyjnych czyli zgryzu.

        Oczywiście używa się też i kalki, ale jest to bardzo prymitywna metoda – zależna od wielu czynników: zaczynając od siły zgryzu pacjenta, do właściwości samej kalki – jej grubości, tuszu na kalce itd.

        Zresztą robiono badania i okazało się, że  niestety interpretacja śladów kalki na zębach jest błędna w 96%. Zależna jest od znajomości samej okluzji, czyli nauki o zgryzie, od zrozumienia pacjenta i jego percepcji sensorycznej – bo czasami przy znieczuleniu słyszę od pacjentów, że nie wiedzą jak gryzą ponieważ na przykład jedna połowa twarzy jest znieczulona.

        T-scan bardzo obiektywnie pozwala ocenić sytuację pomiędzy  poszczególnymi zębami i ich relacją, czy ich relację z całym łukiem zębowym.

        T scan pozwala na analizę i korektę zgryzu. Jest to niezwykle pomocne w leczeniu bólów głowy lub migren spowodowanych nieprawidłowym układem sil w jamie ustnej. Kiedy guzki zębów nie zazębiają się prawidłowo i jeden z nich jest wyżej – to tak jakbyśmy mieli kamień w bucie – zostaje zachwiana równowaga, naprężają się mięśnie i naciskają na trigger points – miejsca, gdzie układ nerwowy przekazuje bodźce do mózgu, jako bólowe.

        Po analizie balansu i zgryzu wielu pacjentów nie potrzebuje już środków przeciwbólowych – prawidłowa okluzja zapewnia im komfort i uwalnia od symptomów.

        Jeśli ktoś ma założone korony lub mosty – kontrola t-scan pozwala pokazać, w jaki sposób  guzki anatomiczne uzupełnień protetycznych współpracują z własnym uzębieniem – pozwala zapobiec nadkruszenie czy złamaniom zębów.

        Nowe uzupełnienia braków zębowych przez implanty – coraz popularniejsze wśród pacjentów mają zapewnioną długotrwałą funkcją, jeśli zobaczymy czy nie ma tak zwanych przedwczesnych kontaktów. Jeśli implant chroniony jest przez zagryzanie w grupie zębów i jego pozycja jest w miarę neutralna – jego prognoza na długoletnie służenie jest lepsza, niż jeśli ten sam implant jest za wysoki i codziennie nagryzany kilka tysięcy razy. Przecież przeciętny człowiek połyka ślinę przynajmniej 2000 razy w ciągu dnia.

        Musimy pamiętać, że implant to jest układ statyczny w naszej buzi, a reszta zębów jest to układ dynamiczny – one się ruszają, bo są zawieszone na wiązadełkach w ząbodole. To tak jakby resory – tylko w ustach. Jeśli zwiększa się nacisk – ząb tak jakby delikatnie się przesuwa, uciekając od siły nacisku. Natomiast implant nigdzie się nie ruszy, bo jest wkręcony do kości. Gdy poddany jest większemu naciskowi – kość ulega resorpcji i zanika wokół implantu. Dlatego tak ważne jest sprawdzenie po założeniu implantu, czy jest on właśnie w prawidłowym, nieobciążonym zgryzie.

        Następna grupą pacjentów, którym Tscan jest bardzo przydatny są pacjeci ortodontyczni.

        Po leczeniu ortodontycznym Tscan jest taką wisienką na torcie, ostateczną diagnozą prawidłowego zgryzu i ewentualną korektą małych niedociągnięć, których nie dało się skorygować za pomocą ortodoncji. Zapewnia to długotrwałą stabilność zgryzu, oczywiście popartego noszeniem aparatu retencyjnego, utrwalającego rezultaty.

        Badanie Tscanem jest szybkie, precyzyjne i czytelnie udokumentowane. Na ekranie przed pacjentem po podłączeniu łopatki sensora, do którego włożona jest bardzo cienka płytka – folia z ciekłymi kryształami i pogryzieniu przez pacjenta – pojawia się kolorowy wykres, jasno pokazujący jakie problemy występują w okluzji. Parametry, które opisuje Tscan dostarczają lekarzowi dużo informacji: co do sekundy obliczają siłę, z jaką pacjent zagryza, pokazują czy występują kontakty przedwczesne,czy pacjent ma zbalansowane luki zębowe.

        Każdy test rejestruje się osobno i po korekcie sprawdza, na ile sie poprawilo.

        Jak Państwo wiecie, moim mottem jest ”Prewencja, a nie Interwencja” – więc jestem szczęśliwa, że jako jedna z nielicznych dentystów  w Ontario posiadam tak wysokiej klasy urządzenie diagnostyczne, które dobrze służy pacjentom.

        W celu umówienia wizyty proszą dzwonić pod numer 905 272 9966.

        Gabinet zlokalizowany jest w Mississaudze, blisko kościoła św. Maxymiliana Kolbe.

Adres: 4240 Wilcox rd, L4Z1C2

Serdecznie pozdrawiam!

Dr. Beata Sowinska