Nowy Brunszwik stał się druga jurysdykcją w Kanadzie, która domyślnie zakłada zgodę obywateli na przekazanie po śmierci organów i tkanek do transplantacji. Na mocy przyjętych poprawek do Human Tissue Gift Act większość mieszkańców prowincji po 19 roku życia ma być dawcami, chyba że wcześniej zgłoszą sprzeciw. Domyślne przekazane narządów i tkanek nie dotyczy osób niepełnosprawnych umysłowo, a także osób, które w momencie śmierci mieszkały w Nowym Brunszwiku krócej niż rok. Prowincyjny depratament zdrowia szacuje, że wdrożenie nowego systemu zajmie co najmniej dwa lata.
Obecnie osoby, które chcą przekazać organy i tkanki muszą zaznaczyć pole ze zgodą podczas odnawiania karty ubezpieczenia medycznego.
Dr Rémi LeBlanc, ordynator oddziału intensywnej terapii w Dr. Georges L. Dumont University Hospital Centre w Moncton, uważa, że prowincja podjęła bardzo dobrą decyzję. Dzięki niej zwiększy się pula dostępnych organów do transplantacji, a przez to zmniejszy się liczba osób, które umierają oczekując na przeszczep. „Im większa liczba dawców, tym więcej osób możemy uratować”, mówi LeBlanc. Dodaje, że kryteria są rygorystyczne i za potencjalnego dawcę może być uznany każdy, kto dozna urazu neurologicznego prowadzącego do śmierci mózgu i lekarz stwierdzi u niego fizyczny zgon. Jeśli uraz neurologiczny nie prowadzi do śmierci mózgu, ale pacjent jest w stanie wegetatywnym, decyzję może podjąć rodzina, jeśli śmierć nastąpi w niedługim czasie. W sytuacji, gdy pacjent jest bliski śmierci po urazie lub na skutek choroby, decyzję i pobraniu organów może też podjąć główny koroner. Śmierć dawcy musi być potwierdzona przez dwóch lekarzy, przy czym żaden z nich nie może być związany z leczeniem potencjalnego biorcy organu.
Teraz na liście osób oczekujących na przeszczep w Nowym Brunszwiku znajduje się 65 pacjentów. W całej Kanadzie jest to 4400 osób. Każdego roku umiera 250. Jeden dawca może ocalić życie nawet ośmiu osób, a jego tkanki mogą przyczynić się do poprawy życia 75 osób.
LeBlanc mówi, że 90 proc. obywateli popiera przekazywanie organów do transplantacji, ale tylko 25-30 proc. podpisuje kartę dawcy.
Ustawa nr 52, zwana Avery’s Law, została przedstawiona przez prowincyjną partię liberalną w maju. Została jednogłośnie przyjęta w czwartek, podczas trzeciego czytania. Nazwa ustawy pochodzi od imienia 16-letniego Avery’ego Astle’a, który zginął wraz z trojgiem innych nastolatków w wypadku w Miramichi w 2019 roku. Jego rodzice chcieli oddać do transplantacji tkanki i organy syna, ale powiedziano im, że nikt z zespołu transplantacyjnego Horizon Health nie był dostępny, by je pobrać.
Drugą jurysdykcją, która domyślnie zakłada zgodę na oddanie organów i tkanek do transplantacji, jest Nowa Szkocja. Tam prawo zostało zmienione w kwietniu 2019 roku, a weszło w życie w styczniu 2021.
W Nowym Brunszwiku potrzebne będą poważne inwestycje, by zaadaptować nowy model, mówi minister zdrowia Bruce Fitch. Trzeba będzie np. wprowadzić nowy rejestr dawców, w którym mieszkańcy prowincji będą mogli deklarować, czy chcą oddać wszystkie, czy tylko niektóre organy i tkanki, albo wyrazić całkowity sprzeciw. Osoby, które nie wypełnią deklaracji, będą uważane za potencjalnych dawców.
Prawo zakazuje handlu organami i tkankami, zarówno w celu transplantacji, jak i w celach naukowych.