9 lipca w Guelph w Ontario z inicjatywy Stowarzyszenia Józefa Piłsudskiego “Orzeł Strzelecki” odbyły się obchody 80. rocznicy Rzezi Wołyńskiej. W Kanadzie znalazło dom wiele osób, które przeżyły ludobójstwo Polaków i innych mniejszości etnicznych na Wołyniu. Zazwyczaj były to osoby, które szukały schronienia w większych miastach, a następnie były wywiezione przez niemieckich okupantów na roboty do Rzeszy. Przy okazji prezentowana była wystawa IPN na temat ludobójstwa na Wołyniu.
Jerzy Lizak: Wystawa jest przygotowana przez Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Szczecinie i jednym z autorów jest pani Ewa Siemaszko, czyli znany historyk w tych sprawach. Dla mnie szczególnie ta część tej wystawy, gdzie jest wymienione prawie 4 tysiące miejscowości, w których odbyły się rzezie, jest wstrząsająca. Jak się patrzy na te plansze, jeżeli się uzmysłowi, że w 4 000 miejscowościach dokonano tyle zbrodni, to włos się jeży i głos się łamie.
– A ci ludzie nie mają cmentarzy, nie mają grobów…
– Ci ludzie ciągle czekają na to, żeby ich pochować, żeby groby postawić, żeby krzyż postawić, niektóre rodziny żyją, więc żeby mogły wspomnieć ich. To jest tragedia, to jest tragedia i musimy do tego dążyć. Rząd będzie robił oficjalnie, ale my co możemy, to róbmy swoje i musimy przypominać i upamiętniać, i modlić się i za jednych i drugich. Bo dla Ukraińców to też na pewno jest tragedia. Ale, nie chcą się do tego przyznać, ciągle nie chcą tego powiedzieć oficjalnie.
– Było też wielu sprawiedliwych Ukraińców, niektórzy zostali zamordowani razem z Polakami.
– Niektórzy zostali zamordowani za to, ponieśli taką samą straszliwą karę, zrobili im rzeź, a nie morderstwo. To nie był strzał w głowę.
– Czy dopóki to nie będzie po prostu wyjaśnione, to nie będzie prawda. Dopóki to będzie cały czas zamiatane pod dywan, to nie ma możliwości na prawdziwą przyjaźń między Polakami a Ukraińcami?
– Ja myślę, że do tego muszą dojrzeć i powiedzieć wyraźnie zrobiliśmy to i przepraszamy, nie ma innego wyjścia. Taka jest człowieka natura, że jeżeli tego nie zrobią, to my będziemy ich oskarżać, znajdą się środowiska, które będą oskarżać głośniej lub mniej, ale oni będą to zawsze mieć na sumieniu, w sercu, że to zrobili.
•••
Andrzej Weron: – Chciałbym w paru słowach powiedzieć o mojej rodzinie. Mój tata uratował się z bratem dzięki temu, że do lasu uciekli. W nocy z 22 na 23 marca 44 roku o godzinie drugiej wieś była podpalona z jednego końca i z drugiego, 40 osób zamordowali. Część Polaków akurat była nieobecna w tej chwili, między innymi rodzina Weron; przeżył mój tata z bratem, udało mu się uciec do lasu, bo las był blisko.
Tu jest mapka, są wszystkie gospodarstwa. Tutaj było akurat gospodarstwo Weronów. Było tak można powiedzieć, pośrodku wsi.
– Co pan myśli o tej sprawie dzisiaj? Bo mówi się dzisiaj „ofiary Wołynia”. Czy to są ofiary Wołynia? Ksiądz Isakowicz-Zaleski mówił, Wołyń nikogo nie zabił. To są ofiary konkretnych ludzi, to są ofiary OUN, UPA.
– Trzeba by było wyjaśnić, koniecznie wyjaśnić. Nie można o tym zapominać. Musimy pamiętać, Nasza młodzież musi pamiętać, bo to było ludobójstwo na wielką skalę. Musimy to mieć w pamięci przede wszystkim i wyjaśnić to.
– Bo tak jak myślą przewodnią pamięci o Holokauście jest to, żeby czegoś takiego już nigdy w historii nie było. Tak, myślę, że tutaj, jak się mówi, stanięcie w prawdzie służy temu, żebyśmy czemuś takiemu potrafili zapobiec.
– Dokładnie tak.
– Czy pana rodzina znała tych ludzi, którzy mordowali?
– Nie. To było tak, że część poddała się tej propagandzie i po prostu przyłożyli rękę do tego mordu. Były przypadki, gdzie Ukraińcy nie chcieli przyłożyć ręki. Przypłacali to życiem, bo byli przez własnych braci Ukraińców mordowani. Tak że tutaj to trzeba przyznać, że Ukraińcy też byli, którzy mieli sumienie i nie przyłożyli ręki. Byli ofiarami tego ludobójstwa.
•••
Grzegorz Waśniewski Komendant Stowarzyszenia Józefa Piłsudskiego „Orzeł Strzelecki”: – Nie tylko ja jestem organizatorem, ale inicjatywa wyszła ze Stowarzyszenia Józefa Piłsudskiego Orzeł Strzelecki w Kanadzie. Założyliśmy Polonijny Komitet Obchodów 80. Rocznicy Rzezi Wołyńskiej.
Obchodzimy 11 lipca, 43 rok, 80 lecie tego apogeum mordów. Tu jest taka troszkę przykra rzecz, że to wszystko musimy organizować oddolnie. Zapraszałem konsulat, nikogo nie ma, inne organizacje też nie. Poparł nas Związek Polaków w Kanadzie Grupa Jedenasta poparł nasz Związek Narodowy Polski, gmina pierwsza w Toronto i tutaj też dostaliśmy poparcie od byłego prezesa Royal Canadian Legion pana Ryszarda Tatarka. Jest tutaj też przedstawiciel z Royal Canadian Legion z Hamilton i są sponsorzy prywatni.
– Nie ma przedstawicieli dużych organizacji polonijnych. Kongres jest nieobecny?
– Każdy po prostu podejmuje decyzje, jakie uważa za słuszne. Myśmy uważali, że trzeba mówić o tym, przypominać. Cała ta Msza święta i spotkanie jest w duchu modlitwy i pamięci. Tu nie chodzi o żadną zemstę, tylko modlitwę i pamięć.
Dziś nasz rząd jest w tych samych koleinach, co w czasie II wojny światowej. Wołyniacy wtedy wzywali pomocy, apelowali do Komendy Głównej AK, do Londynu. Zignorowano ich. Powiedziano, co by Wielka Brytania pomyślała, że wy tam bijecie się z Ukraińcami. A, to myśmy już byli sprzedani w czterdziestym roku w Teheranie już klamka zapadła, Jałta to już kompletnie dopełniła.
Ja tu mam książkę Piotra Zychowicza „Wołyń zdradzony”, którą przekazałem pani Poliszczuk. Zapytałem jak pani osądza książkę, mówi, Panie Grzegorzu, tak było.
•••
W spotkaniu wzięły udział Władysława Poliszczuk i Genowefa Sijka – świadkowie zbrodni. Przedstawiły swoje historie po czym wywiązała się dyskusja z obecnymi na sali.
Głos z sali: Ukraina w dalszym ciągu to neguje, albo tego nie przyjmuje. Czyli, jak może się ułożyć przyszłość poprawnych stosunków Ukrainy i Polski, jeśli te haniebne mordy w dalszym ciągu są lekceważone i bandyci są gloryfikowani, bo nawet pomnik jest tutaj w Kanadzie, a tam też pomniki i nazwy ulic. Czyli, jeśli oni się nie chcą od tego odciąć i tak się zachowują. Jak mogą być przyjazne stosunki?
Władysława Poliszczuk: – Trudno mi powiedzieć. Nie jestem politykiem. Moje osobiste zdanie jest takie, że jeśli rząd jednej i drugiej strony uzna te mordy, jeśli przestaną stawiać pomniki, gloryfikować ich przywódców, wszystkich z OUN, UPA. Może wtedy? Ale młodzież ukraińska naprawdę jest wychowywana w takim duchu, że oni dobrze robili.
Oni nie uczą tego w szkołach. Uważają, że to byli bohaterowie.
***
Modlitwa odczytana przez Grzegorza Waśniewskiego podczas Mszy św.
MODLITWA WIERNYCH – WOŁYŃ LIPIEC 2023
Módlmy się, w 80. Rocznicę Krwawej Niedzieli na Wołyniu, dokonanej przez banderowców ukraińskich spod znaku OUN – UPA, na Polakach, Ukraińcach i innych mniejszościach etnicznych, byśmy umieli wybaczyć ale nigdy nie zapomnieć tej tragedii, w imię nauczania błogosławionego ks.Jerzego Popiełuszki – ZŁO DOBREM ZWYCIĘŻAJ.
Módlmy się, aby obie nacje Polacy i Ukraińcy dokonali pojednania w pełnej prawdzie historycznej, w imię Cnót Bożych, wiary, nadziei i miłości.
Módlmy się, za wszystkie organizacje kresowe w Kraju i na Obczyźnie, oraz za ocalałych świadków tamtych tragicznych wydarzeń, aby pamięć przeżytej traumy tamtych dni, towarzyszyła wszystkim ich poczynaniom w duchu prawdy, przebaczenia, zgody i pojednania.
Módlmy się, za duszę śp. Wiktora Poliszczuka, i duszę śp. Anny Marii Alwast, zanieśmy nasze prośby przed tron Najświętszej Maryi Panny aby je przedstawiła miłosiernemu Bogu, a dobry Bóg wynagrodził im ziemskie cierpienia, życiem wiecznym.
Módlmy się, za całą Rodzinę Radio Maryja i wszystkich duszpasterzy, aby Duch Święty był z nimi i prowadził ich wiernie w służbie BOGU, KOŚCIOŁOWI i OJCZYŹNIE.