Kanada należy do światowej czołówki, jeśli chodzi o liczbę firm z sektora ropy i gazu sklasyfikowanych jako małe przedsiębiorstwa.
Canadian Energy Centre podaje, że 96 proc. wszystkich firm działających w tym sektorze to podmioty zatrudniające od 1 do 99 pracowników. Tylko w sektorze budowlanym odsetek małych przedsiębiorstw jest wyższy. Dla porównania w produkcji w 2022 roku było to 93,2 proc., a w budownictwie 99 proc. W sektorze ropy i gazu w Stanach Zjednoczonych odsetek małych firm wynosi 94 proc.
USA mają też większy odsetek przedsiębiorstw zatrudniających ponad 500 osób. Jest ich 3,3 proc., podczas gdy w Kanadzie zaledwie 0,6 proc.
W Kanadzie działa więcej firm związanych z wydobyciem niż w Norwegii i Unii Europejskiej. Jest ich 1115 (zatrudniających mniej niż 200 pracowników), w Norwegii to tylko 28, a w Unii Europejskiej 185. W odniesieniu do całości sektora ropy i gazu w Norwegii małe firmy stanowią 73,7 proc. wszystkich podmiotów, a w Unii – 94,3 proc.
Rząd federalny ogłosił niedawno, że zamierza zakończyć subsydiowanie „nieefektywnych” projektów związanych z wydobyciem. Krytykiem tzw. wielkich „korporacji naftowych” otrzymujących pieniądze z Ottawy była lider NDP, Jagmeet Singh. Oczywiście nie mówił, jaką rolę w sektorze odgrywają małe firmy.
Canadian Energy Centre podaje również, że popyt na kanadyjską ropę dochodzi obecnie do rekordowego poziomu. Kanadyjska ropa ponoć przeżywa „renesans cenowy” i bije na głowę produkty z USA.