Nie słabnie presja migracyjna na południową granicę Węgier – pisze dziennik „Magyar Nemzet”, powołując się na dane policji. Każdego dnia kilkaset osób próbuje dostać się nielegalnie na Węgry.
We wtorek straż graniczna zatrzymała prawie 600 osób przekraczających granicę, a w poprzednich dniach liczba ta dochodziła nawet do 1 tys. – podała węgierska policja, której funkcjonariusze zatrzymali też kilku przemytników ludzi.
„Podczas kontroli zatrzymani nielegalni migranci zadeklarowali, że są obywatelami Afganistanu, Egiptu, Iraku, Maroka, Pakistanu, Syrii i Turcji, ale nie byli w stanie przedstawić żadnego wiarygodnego dowodu tożsamości lub legalności pobytu na Węgrzech” – napisała policja na stronie internetowej.
„Zgodnie z obowiązującymi na Węgrzech przepisami policja eskortowała ich z powrotem do tymczasowego przejścia granicznego” – dodano.
Na granicy panują kryminogenne warunki; w wielu wypadkach razem z migrantami znajdowana jest broń – podaje „Magyar Nemzet”.
„Od początku roku na Bałkany Zachodnie przybyło 40 tys. migrantów, z których większość przedostała się do UE przez Serbię i przekroczyła granicę węgierską” – podaje dziennik, powołując się na dane Frontexu.
W ostatnich dniach media informowały o prawie 1,4 tys. cudzoziemców – przemytników ludzi, którzy do początku sierpnia zostali zwolnieni z węgierskich więzień pod warunkiem, że opuszczą kraj w ciągu 72 godzin.
Rząd Węgier uzasadnia ten krok przepełnionymi więzieniami oraz wysokimi kosztami utrzymania więźniów. Przeciwko takiemu rozwiązaniu protestowały przede wszystkim władze graniczącej z Węgrami Austrii.
Z Budapesztu Marcin Furdyna (PAP)
sma/