Los setek uchodźców i osób ubiegających się o azyl w Toronto pozostaje nierozwiązany, ale miasto twierdzi, że zapewni wsparcie.
Wiele pomieszczeń w centrum handlowym przy Albion Road zostało przekształconych w tymczasowe lokum na 145 uchodźców, którzy śpią na podłodze na materacach.
Burmistrz Olivia Chow wyraziła w piątek swoją wdzięczność sześciu kościołom, które przyjęły i zapewniły schronienie uchodźcom. Trzy kościoły otrzymały od miasta po 50 000 dolarów, ale „to nie wszystko”.
Chow zwrócił uwagę, że spośród 10 000 osób objętych miejskim systemem schronisk 3300 to osoby starające się o status uchodźcy, i dodała, że każdego dnia połowa osób przybywających do schronisk w Toronto to uchodźcy.
Premier Ontario Doug Ford potwierdził w piątek problem, ale nie zaoferował żadnego dodatkowego finansowania.
„Mamy tysiące, dziesiątki tysięcy ludzi. Mam osoby ubiegające się o azyl, które śpią w piwnicach kościoła, śpią w starym banku TD. To niedopuszczalne” – stwierdził Ford.
Miasto i prowincja ogłosiły niedawno wspólne przedsięwzięcie o wartości 14 milionów dolarów, aby zapewnić stałe zakwaterowanie ponad 1300 osobom objętym systemem schronisk.
Rząd federalny przeznaczył już 97 milionów dolarów na zapewnienie mieszkań tymczasowych osobom ubiegającym się o azyl w Toronto. Radni miejscy twierdzą jednak, że potrzeba 157 milionów dolarów na pokrycie kosztów wsparcia uchodźców ubiegających się o schronienie.
Wielu azylantów weszła do Kanady przez otwartą zieloną granicę na Oxfam Rd.