Wysokie ceny, rywalizacja między korporacjami i brak części zamiennych utrudniły wiosną wysiłki mające na celu utworzenie w Polsce nowego hubu naprawczego dla ukraińskich czołgów Leopard, a w niektórych przypadkach ograniczyły użyteczność przekazanych pojazdów, dowiedziała się CBC News.
Polska, Niemcy i Kanada rozpoczęły wiosną rozmowy na temat utworzenia centrum serwisowego dla dziesiątek pojazdów opancerzonych przekazanych ogarniętemu konfliktem krajowi Europy Wschodniej.
Nowoczesne czołgi były reklamowane w zachodnich stolicach jako strategia wygrywająca wojnę – taka, która pomoże Ukraińcom odwrócić losy wojny i wyprzeć wojska rosyjskie z kraju.
Państwowy polski dostawca zbrojeniowy w Gliwicach, na zachód od Krakowa w południowej Polsce, zaczął wreszcie tego lata odbierać uszkodzone ukraińskie czołgi Leopard. Przedstawiciele NATO rozmawiali także o utworzeniu kolejnej bazy naprawczej jeszcze bliżej granicy z Ukrainą, w Rzeszowie.
Uruchomienie gliwickiej placówki było jednak powolne ze względu na brak części zamiennych . Polski koncern zbrojeniowy obsługujący zakład – Bumar Łabędy SA, oddział państwowej Polskiej Grupy Zbrojeniowej – wskazał palcem na niemieckich producentów Leoparda 2: Krauss-Maffei Wegmann (producent podwozia) i Rheinmatell (który produkuje armatę). Polska firma twierdzi, że odmowa niemieckich firm udostępnienia własności intelektualnej do różnych komponentów spowodowała braki części i podniosła koszty napraw.
Gustav Gressel, ekspert ds. obronności Europejskiej Rady ds. Stosunków Zagranicznych, który służył w armii austriackiej, powiedział, że wysiłki rządów sojuszniczych mające na celu nakłonienie przemysłu do przyspieszenia tempa napraw były jak dotąd „dysfunkcjonalne”. Ostrzegł, że sytuacja może zagrozić wysiłkom wojennym Ukrainy.
Szereg krajów, w tym Kanada, Dania, Holandia, Niemcy, Finlandia, Szwecja, Norwegia, Hiszpania, Portugalia i Polska, zobowiązały się na początku tego roku do przekazania Ukrainie czołgów Leopard 2. Według niedawnego raportu magazynu Forbes do sierpnia 2023 r. dostarczono ich ponad 70. Uważa się, że pięć z nich zostało całkowicie zniszczonych podczas letniej kontrofensywy, a 10 innych zostało uszkodzonych.
Sojusznicy Ukrainy zobowiązali się również do przekazania starszych Leopardów 1.
Kraje użytkujące Leoparda 2A4, w tym Kanada, korzystają z globalnej puli części zamiennych, która została szybko wyczerpana przez wymagania wojny, podobnie jak zapasy amunicji. Producenci walczą o uzupełnienie półek.
Ten niedobór doprowadził do „długiego czasu naprawy [czołgów]” w Polsce, powiedział Gressel.
Bumar Łabędy SA twierdzi, że odmowa udostępnienia przez niemieckie firmy własności intelektualnej uniemożliwia likwidację zaległości poprzez samodzielną produkcję części. Gressel powiedział, że niemieckie firmy z kolei oskarżyły polską firmę o zawyżanie opłat za naprawy.
Zarówno Bumar Łabędy SA, jak i Rheinmatell nie odpowiedziały na prośby o komentarz ze strony CBC News, natomiast urzędnik Krauss-Maffei Wegmann odmówił wypowiadania się w tej sprawie.
Ambasador Polski w Kanadzie skupił się w tym tygodniu na pozytywach, stwierdzając w wywiadzie dla CBC News, że sojusznicy pracują nad pokonaniem przeszkód. „Ten hub w Gliwicach powstał dzięki współpracy Polski i Niemiec, rządów i biznesu” – powiedział Witold Dzielski. „Cieszymy się, że w tym momencie jest zainteresowanie innych sojuszników wsparciem tego obiektu. Ważne jest, abyśmy wspólnie pracowali nad takimi inicjatywami, które są korzystne dla bezpieczeństwa regionu i korzystne dla Ukraińców walczących o swoją wolność.”
Mimo że centrum napraw jest już otwarte, niektórych części brakuje. W pisemnym oświadczeniu Departament Obrony Narodowej Kanady (DND) przyznał, że brak części zamiennych dotyka także sojuszników Ukrainy. Wiele komponentów wieży Leoparda 2A4 nie jest już produkowanych, a czas realizacji dostaw podzespołów, w tym silników, skrzyń biegów i części optycznych, jest długi.
„Wojna na Ukrainie sprawiła, że w łańcuchu dostaw priorytetowo potraktowano kraje europejskie, ponieważ światowy łańcuch dostaw Leoparda skupia swoje wsparcie na zamówieniach nowszych wariantów” – stwierdził DND.
DND stwierdziło, że Kanada była zaangażowana w dyskusje prowadzone przez Niemcy i Polskę, a „dostawa części zamiennych do konserwacji i naprawy uszkodzonych czołgów podstawowych jest kluczowym punktem tych rozmów”.
Departament podał, że kiedy przekazał Ukrainie osiem Leopardów 2A4, czołgi przybyły „z ograniczoną dostawą części zamiennych i amunicji, o wartości szacowanej na około 5,1 miliona dolarów”.
Nicholas Todd z Kanadyjskiego Stowarzyszenia Przemysłu Obronnego i Bezpieczeństwa powiedział, że w większości przypadków firmy niechętnie rozstają się ze swoimi prawami własności intelektualnej i wolą zachować całkowitą lub częściową kontrolę dzięki licencjonowaniu. Pomysł wyprodukowania elementu sprzętu wojskowego, a następnie pozostawienia jego serwisowania komuś innemu to przestarzały model biznesowy, który nie zapewnia producentowi trwałego źródła przychodów, stwierdził Todd.
Choć szczegóły nie zostały w pełni ujawnione, Ottawa zamierza przeznaczyć znaczne środki na gliwicki zakład naprawczy, aby wesprzeć wysiłek wojenny Ukrainy i zachęcić innych sojuszników do wniesienia wkładu.
Trwają negocjacje między Kanadą a Polską „w celu sformalizowania naszego wkładu” – stwierdziło DND.