Projekt ustawy, który we wtorek ma zostać złożony przez rządzącą na Węgrzech partię Fidesz, ma proponować utworzenie nowego urzędu, którego zadaniem będzie badanie obcych wpływów zagrażających „suwerenności” Węgier.
Kierownictwo Fideszu wskazało, że nowe ustawodawstwo może dotyczyć zagranicznego finansowania partii politycznych, a być może także mediów i organizacji społeczeństwa obywatelskiego, którym zarzuca się, że są pod wpływem Waszyngtonu lub Brukseli.
Węgierski premier Viktor Orbán, od dawna propaguje pogląd, że podmioty zagraniczne wtrącają się w węgierską politykę i działają przeciwko interesom kraju.
W 2017 r. Węgry przyjęły ustawę skierowaną przeciwko organizacjom pozarządowym, która miała zapewnić przejrzystość grup otrzymujących pieniądze z zagranicy. Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł później , że ustawa narusza prawa Węgrów.
Premier Orban utrzymuje, że grupy te są kontrolowani przez siły zewnętrzne. „Otwarcie twierdząc, że chcą zmiany rządu na Węgrzech. Wykorzystują wszelkie środki korupcji politycznej, aby finansować węgierską opozycję”
Na wrześniowym posiedzeniu partii premier szczególnie skarżył się na finansowanie z zagranicy, wskazując na grupy społeczeństwa obywatelskiego i media finansowane przez Brukselę lub za pośrednictwem sieci Sorosa.
Tymczasem kierownictwo Teleksu, jednej z węgierskich grup medialnych wydało niedawno oświadczenie , że pod pozorem ochrony suwerenności rząd Orbána wypowiedział wojnę krytycznej prasie.