Wojna między Izraelem a Palestyńczykami, szczególnie tymi ze strefy Gazy jest konfliktem ciągnącym się od początku zeszłego wieku. Konflikty zaczęły się jeszcze przed powołaniem państwa Izrael w roku 1948, powołanym przez rezolucję ONZ-tu na terenie wydzielonym z terytorium brytyjskiego Mandatu Palestyny. Ten brytyjski Mandat Palestyny był wynikiem zakończenia 1-wszej wojny Światowej, po której to cały świat uległ przetasowaniu. My Polacy odzyskaliśmy niepodległość. Ale nie tylko my. Zgodnie z zasadą prawa narodów do samostanowienia niepodległość uzyskało w Europie 11 państw: Finlandia, Estonia, Litwa, Łotwa, Polska, Czechosłowacja, Austria, Węgry, królestwo Serbów,Chorwatów i Słoweńców, Islandia, Irlandia. Także po rozpadzie imperium osmańskiego (Turcja) istotne zmiany zaszły na Bliskim Wschodzie.

Co prawda Brytyjczycy obiecali Arabom utworzenie ich niezależnego państwa za pomoc w czasie 1-szej wojny, ale… Znacie to? Też nam obiecali w 1939 pomoc w razie wybuchu wojny. Po wybuchu wojny w 1939 i napadzie Niemiec na Polskę, wypowiedzieli co prawda wojnę Hitlerowi, ale to tyle. A kto pomagał komu? Nawet za udział naszych dzielnych i niezwyciężonych lotników w Bitwie o Anglię (cztery polskie dywizjony – dwa bombowe: 300 i 301, dwa myśliwskie: 302 i 303 oraz 81 polskich pilotów w dywizjonach brytyjskich. W sumie 144 polskich pilotów, których postawa rozsławiła ich, i nasze polskie, imię na cały świat, to my – Polski Rząd na Uchodźstwie płacił naszym polskim złotem. Za obronę Anglii przez polskich, świetnie wyszkolonych jeszcze w Polsce, lotników płaciliśmy sami. Przykłady można mnożyć. Podobnie w tym przypadku, zamiast tworzyć obiecane państwo arabskie, Brytyjczycy podzielili się z Francuzami Bliskim Wschodem. Brytyjczykom przypadła Palestyna (na zachód od rzeki Jordan) i Transjordania (na wschód od Jordanu), a Francji (dzisiejszy) Liban i Syria.

Gwoli wyjaśnienia, obecnie mapę dwu państwa Izrael i Palestyna przedstawia się zniekształconą, tak jakby morze Śródziemne graniczyło z tymi terenami od północy. Dopiero na mapie ogólnej, widać, że nie jest tak zupełnie, bo co prawda morze Śródziemne jest granicą i Strefy Gazy i Izraela, ale są te kraje położone w północno wschodniej części morza. To nie jest skomplikowane, jak się spojrzy na mapę – wtedy również takie określenie jak podział Palestyny między Brytyjczyków (na zachód od rzeki Jordan) a Francuzów (na wschód od rzeki Jordan) jest jasne.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Również piszę o dwu państwie Palestyny i Izraela, bo wiele (większość) państw, także Polska, świata uznaje i Palestynę i Izrael utrzymując z oboma tymi państwami stosunki dyplomatyczne. Kraje brytyjskiego commonwealthu (Wspólnoty Brytyjskiej) do których należy Kanada, oficjalnie nie uznają Palestyny jako partnera dyplomatycznego. Podobnie jak i Stany, oraz Europa Zachodnia (generalnie kraje G7 nie uznają niezależnej Palestyny jako państwa). Żeby jeszcze bardziej namieszać nam w głowach, Palestyna ma miejsce obserwatora w ONZ-cie, ale nie jako członek, pomimo ponad 100 przegłosowanych rezolucji na forum Onz-tu popierających wysiłki Palestyńczyków w utrzymaniu niepodległości, przestrzeganiu przez Izrael praw człowieka na terenach nadzorowanych przez Izrael, powrotu Palestyńczyków na tereny, z których zostali wysiedleni, itp. Taki pogmatwany świat międzynarodowy, ma wpływ na gmatwanie naszej kondycji psychicznej, i na szczeblu narodowym, jak i osobistym.

Brytyjski Mandat Palestyny trwał od 1921- do czasu powołania przez ONZ państwa Izrael w 1948 roku. Francuski mandat trochę krócej, bo zakończył się powołaniem niezależnego Libanu w 1943, a Syrii 1946.

Od przełomu wieku 19 i 20-go do Palestyny emigrowali Żydzi z Europy. Było kilka takich fal wyjazdów nazywanych ‘alia’. Część ludności żydowskiej wyjeżdżała do Palestyny nielegalnie wiedziona ideą syjonizmu Theodora Herzla (1860 -1904) – twórcy i głównego ideologa powstania państwa Izrael. Oczywiście idea syjonizmu była wspierana przez wielu możnych i bogatych tego świata – polityków i bankierów. I wtedy z tym napływem ludności żydowskiej na tereny zamieszkałe przez Arabów rozpoczęły się konflikty, które trwają do dzisiaj. Brytyjczycy po zamachu na hotel King David w Jerozolimie w 1946 roku przez żydowską organizację podziemną Irgun (członkowie szkoleni przed wojną w Polsce) działającą na terenie Brytyjskiego Mandatu Palestyny, gdzie zginęło 91 osób: 28 Brytyjczyków, 41 Palestyńczyków, 17 Żydów, 2 Ormian oraz Rosjanin, Grek i Egipcjanin uznali, że mają tych problemów na terenie Palestyny dość i scedowali rozwiązania na dopiero co powstałą Organizację Narodów Zjednoczonych (zastąpiła powstałą w 1920 Ligę Narodów). I tyle, i aż tyle lat konfliktów między Arabami a Żydami na terenie Palestyny. Proszę się mnie nie czepiać, wszystkie powyższe informacje są dobrze udokumentowane. Propozycje powstania państwa żydowskiego obejmowały różne tereny: Argentynę, Kazachstan. Do dzisiaj na dalekim rosyjskim wschodzie jest republika Birobidżan, w której językiem urzędowym jest jidysz. Jeśli nie wierzycie, to zgooglujcie sobie Birobidżan. Birobidżan miał być miejscem osiedlenia (albo raczej wysiedlenia) ludności żydowskiej z gett Europy. Tylko…Logistycznie nikt nie pomyślał, że tam się jedzie ponad dwa tygodnie, najczęściej jedną linią pociągu, więc spędza się dużo czasu na mijankach. I tak to z prostego rachunku niemożności liczb sprawa upadła, ale Żydzi w Birobidżanie zostali. Jidysz jest jednym z języków urzędowych, są żydowskie szkoły, teatr. Tylko to ciągle bardzo daleko na wschodzie. Bliżej komunistycznych Chin, niż jakiegokolwiek innego ośrodka, nawet rosyjskiego.
Obecnie Żydzi powołują się na 3 tysiąclecia wygnania z ziem Palestyny (wtedy nazywanych Canaan) i ich prawie do rugowania Palestyńczyków z ich terenów. Rugowania – to dobry termin, bo w naszej polskiej historii dotyczy ‘rugów’ pruskich na terenie Wielkopolski. Ale polakożercza polityka kanclerza Otto von Bismarcka (Prusak tak jak Angela Merkel i Donald Tusk) to temat na inny ciekawy artykuł. Historycznie to tak jak Bułgarzy chcieliby wrócić na kazachskie stepy, bo stamtąd wywędrowali. Mój znajomy Bułgar twierdzi, że chcą, bo to bogate w ropę i uran tereny. To także tak jak już wymierająca szlachta chciałaby wrócić do Sarmacji. Tylko gdzie to siódme morze? Kiedyś, na przełomie wieków w telewizji holenderskiej oglądałam program, gdzie dwie młode Żydówki opowiadały o orle białym, który wskazał im miejsce spoczynku Polin. O tym orle białym, to jak nic moja legenda, tylko w mojej legendzie ten kraj to Polska. Prezentacja tego projektu miała także miejsce w Art Gallery of Ontario. Szkoda, że wśród sponsorów tej świetnej galerii nie ma bogatych Polaków, bo tylko wtedy mielibyśmy wpływ na programy oferowane przez nasze ontaryjskie instytucje kulturalne. A tak… My się raczej nie angażujemy. Tak boczkiem, boczkiem – stoimy na uboczu. Kręcimy się w swoim środowisku dla siebie. Czekamy aż ktoś inny stworzy i zawalczy o program Polonii w Kanadzie. Halo, halo? – my mamy jakiś program, oprócz hasania w strojach ludowych?

Inni twierdzą, że lepiej nie mieć swojego programu i się dostosować do silniejszych. Ale to dzięki tym niepokornym mamy Polskę, która rośnie w siłę. Ciekawe jak długo jeszcze?

Alicja Farmus
Toronto, 12 listopada, 2023