W dniu 22 listopada odbyło się w Parlamencie Europejskim w Strasburgu głosowanie nad projektem rezolucji zatytułowanej „Wnioski Parlamentu Europejskiego w sprawie zmiany traktatów” [1]. Rezolucja postuluje wprowadzenie do Traktatu Lizbońskiego 267 poprawek zmieniających radykalnie uprawnienia państw członkowskich, w tym również Rzeczypospolitej Polskiej. Postuluje istotne ograniczenie niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej przez oddanie prawa do decydowania w wielu aspektach życia społecznego, gospodarczego i politycznego niewybieralnym organom Unii Europejskiej. Postanowienia tej rezolucji stanowią więc ingerencję w konstytucyjne prawa polskich władz parlamentarnych i Rządu Rzeczypospolitej.
- https://www.europarl.europa.eu/plenary/pl/votes.html?tab=votes
- Wyniki głosowań imiennych są podane na stronie https://www.europarl.europa.eu/doceo/document/PV-9-2023-11-22-RCV_PL.html
- USTAWA z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny z późn. zm. https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19970880553/U/D19970553Lj.pdf
Za takim okrojeniem suwerenności i niepodległości Rzeczypospolitej głosowało 9 europosłów wybranych w Polsce. Byli to: Marek Belka, Robert Biedroń, Włodzimierz Cimoszewicz, Łukasz Kohut, Bogusław Liberadzki, Leszek Miller, Róża Thun und Hohenstein i Sylwia Spurek [2]. Rezolucja została przyjęta większością 17 głosów (294 głosy za, 271 przeciw i 44 wstrzymujących się). Zostałaby więc odrzucona, gdyby tych 9 polskich parlamentarzystów zagłosowało przeciw.
Wydarzenia w Parlamencie Europejskim są analogią do sejmu rozbiorowego z 1773 roku. Z początkiem sierpnia 1972 roku wojska rosyjskie, pruskie i austriackie wkroczyły równocześnie na terytorium Polski i rozpoczęły okupację ustalonych pomiędzy sobą terytoriów. Okupanci nie zadowolili się jednak samymi zdobyczami terytorialnymi, ale chcieli, aby faktycznie dokonany już rozbiór Rzeczypospolitej został zaakceptowany i zatwierdzony przez Sejm Rzeczypospolitej. Przekupując część posłów i terroryzując pozostałych okupanci uzyskali upragniony cel na sejmie rozbiorowym w 1773 r. Według narracji okupantów Polska miała odnieść wiele korzyści. Bezpieczeństwo zewnętrzne miały zapewnić mocarstwa okupacyjne. One też gwarantowały „prawa kardynalne”, a w kraju przywrócono porządek i „zlikwidowano anarchię”. Obecnie nazywa się to „przywróceniem praworządności”. Rzeczpospolita nie została całkowicie zlikwidowana. Do tego potrzebne były jeszcze dwa rozbiory. Ale utraciła zasadniczy atrybut niepodległości – zgodziła się, aby o jej losie decydowano nie w Warszawie, ale w Petersburgu, Wiedniu i Berlinie. Teraz „korzyść Rzeczypospolitej” ma polegać na tym, że o jej losie będą decydować w Brukseli i Berlinie. Gwarantką praworządności po I rozbiorze miała być carowa Katarzyna, gwarantką praworządności po przyjęciu rezolucji Parlamentu Europejskiego ma być Komisja Europejska.
Ocena moralna polskich przedstawicieli głosujących za ograniczeniem niepodległości Polski jest jasna i zwykle określa się takie osoby mianem renegatów lub zdrajców. Ważna jest jednak kwalifikacja prawna ich czynu. Aby jej dokonać przywołać trzeba obowiązujący w Polsce Kodeks karny [3].
W Rozdziale XVII zatytułowanym Przestępstwa przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej trzy pierwsze artykuły mają następujące brzmienie.
Art. 127. § 1. Kto, mając na celu pozbawienie niepodległości, oderwanie części obszaru lub zmianę przemocą konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje w porozumieniu z innymi osobami działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu,
podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10 albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.
§ 2. Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w § 1,
podlega karze pozbawienia wolności od lat 3 do 20.
Art. 128. § 1. Kto, w celu usunięcia przemocą konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu,
podlega karze pozbawienia wolności od lat 3 do 20.
§ 2. Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w § 1,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 3. Kto przemocą lub groźbą bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej,
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Str. 2/2
Art. 129. Kto, będąc upoważniony do występowania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją, działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej,
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Czyn, jakiego dopuściło się dziewięciu ww. europosłów, wypełnia przesłanki wymienione w Art. 127 § 1, a także w Art. 129. Podkreślenia wymaga fakt, że czyn ten został popełniony w warunkach recydywy. Wszyscy ci europosłowie niezliczoną ilość razy głosowali przeciwko Polsce. Mimo tego nadal reprezentują Polskę w Parlamencie Europejskim i cieszą się pełnią praw obywatelskich. Kodeks karny przewiduje możliwość ukrócenia takiej szkodliwej działalności, o czym mówi artykuł 40 KK.
Art. 40. § 1. Pozbawienie praw publicznych obejmuje utratę czynnego i biernego prawa wyborczego do organu władzy publicznej, organu samorządu zawodowego lub gospodarczego, utratę prawa do udziału w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości oraz do pełnienia funkcji w organach i instytucjach państwowych i samorządu terytorialnego lub zawodowego, jak również utratę posiadanego stopnia wojskowego i powrót do stopnia szeregowego; pozbawienie praw publicznych obejmuje ponadto utratę orderów, odznaczeń i tytułów honorowych oraz utratę zdolności do ich uzyskania w okresie trwania pozbawienia praw.
§ 2. Sąd może orzec pozbawienie praw publicznych w razie skazania:
1) na karę pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3 za przestępstwo popełnione w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie;
Chyba nie ulega wątpliwości, że działalność zmierzająca do umniejszenia suwerenności i niepodległości Rzeczypospolitej zasługuje na szczególne potępienie. Budzi więc zdziwienie, dlaczego tak szkodliwa antypolska działalność nie spotkała się do tej pory z reakcją żadnego organu państwowego zobowiązanego do ochrony państwa i obowiązującego porządku prawnego. Skoro instytucje milczą, może nadszedł czas, aby głos zabrali w tej sprawie obywatele Rzeczypospolitej.
Piotr Witakowski
Warszawa, 30 listopada 2023 r.