Partia Bloc Québécois powołuje się na rosnące napięcia w Kanadzie jako powód do usunięcia wyznawanej religii jako obrony przed oskarżeniami o „mowę nienawiści” w nowo złożonym projekcie ustawy federalnej.
28 listopada przywódca Bloku Québécois Yves-François Blanchet złożył projekt ustawy C-367, którego celem jest wyeliminowanie przepisów dotyczących stosowania religii w obronie przed oskarżeniami o „mowę nienawiści”, twierdząc, że zmiana jest konieczna ze względu na wzrost nastrojów „antysemickich” ataków w Kanadzie od czasu wybuchu wojny Izrael-Hamas na początku października.
„Możemy obawiać się, że do tych czynów zachęcał wyjątek w kodeksie karnym” – Blanchet powiedziała Izbie Gmin.
Projekt ustawy miałby zmienić „Kodeks karny w taki sposób, aby w ramach obrony przed umyślnym szerzeniem nienawiści lub antysemityzmu wyeliminować fakt, że osoba w dobrej wierze wyraziła lub usiłowała udowodnić w drodze argumentacji opinię na temat wiary lub opinię opartą na przekonaniach w tekst religijny.”
Premier Justin Trudeau odpowiedział na projekt ustawy, mówiąc: „Przyjrzymy się projektowi ustawy mojego szanownego kolegi, aby sprawdzić, czy może on pomóc w walce z nienawiścią i podżeganiem do przemocy. To złożona kwestia, ale jesteśmy tutaj, aby konstruktywnie pracować na rzecz ochrony Kanadyjczyków”.
Jack Fonseca z Campaign Life Coalition powiedział LifeSiteNews: „Obawiam się, że ta ustawa wcale nie ma na celu ochrony Żydów przed przemocą. Myślę że jej prawdziwym celem jest umożliwienie w przyszłości oskarżania chrześcijan o mowę nienawiści za wyrażanie pokojowych biblijnych przekonań na temat homoseksualizmu i transpłciowości”.
„Nawoływanie do przemocy powinny być oczywiście ścigane” – wyjaśnił Fonseca. „Jednak w demokratycznym społeczeństwie należy przeciwdziałać mowie nienawiści, która nie stanowi nawoływania do przemocy, za pomocą dobrej mowy, która obnaża istotę nienawiści”.
„Cenzurowanie mowy nienawiści, która nie stanowi nawoływania do przemocy, po prostu spycha ją do podziemia i pozwala, aby w cieniu narastała jeszcze agresywniej” – kontynuował. „To kolejny powód, dla którego ochrona wolności słowa w Kanadzie jest tak ważna i warto tolerować opinie, które uważamy za brzydkie i obraźliwe. Cenzura nie jest rozwiązaniem.”