Konwoje wojskowe, które przejeżdżają przez granicę polsko-ukraińską, są eskortowane przez Żandarmerię Wojskową jako pojazdy uprzywilejowane, nie są zakładnikami żadnych protestów – podkreślił w piątek w Polsat News wiceszef MON Marcin Ociepa, pytany o publikację „New York Times”.
Dziennik „New York Times” napisał w piątek, że blokowanie granicy przez polskich przewoźników niezadowolonych z zawieszenia przez UE systemu zezwoleń dla ukraińskich firm przewozowych doprowadziło do problemów z dostawą ładunków dla walczących na froncie żołnierzy ukraińskich. „Trzeba być kompletnie oderwanym od rzeczywistości, żeby blokować granicę kraju podczas pełnoskalowej napaści. W ten sposób maczają swoje ręce we krwi ludzi, którzy czekają na niezbędną pomoc” – cytuje „NYT” jednego z ukraińskich żołnierzy.
Pytany o to w piątek wieczorem wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa, powiedział: „Kategorycznie zaprzeczam, by taka sytuacja miała miejsce. Konwoje wojskowe, które przejeżdżają przez granicę polsko-ukraińską, są konwojami eskortowanymi przez Żandarmerię Wojskową (…) jako pojazdy uprzywilejowane i nie są zakładnikami żadnych protestów”.
Podkreślił, że „jako Polska udowodniliśmy jako pierwszy kraj swoją postawą wsparcie dla Ukrainy, naszą determinację do zapewnienia im osłony w sytuacji, kiedy stali się ofiarą rosyjskiej agresji na swoim terytorium”. – Natomiast odpryskiem tej wojny jest cała seria sytuacji, gdzie my musimy ważyć racje. I z całą pewnością wszystko, co robimy, musimy robić, jako polscy politycy, kierując się interesem polskich obywateli. Wspieraliśmy Ukrainę, także kierując się interesem polskich obywateli – dodał wiceszef MON.
„NYT” zacytował w publikacji jednego z ukraińskich żołnierzy walczącego na wschodzie Ukrainy, który podkreślił, że jego jednostka czeka na dwa noktowizory mające kluczowe znaczenie dla poruszania się na linii frontu. Według niego sprzęt ten stoi na granicy.