Rząd Quebecu oficjalnie ujawnił, ile studenci spoza prowincji będą musieli zapłacić, jeśli będą chcieli studiować na anglojęzycznych uniwersytetach.
W liście wysłanym do rektorów trzech anglojęzycznych uniwersytetów w Quebecu, McGill, Concordia i Bishop’s, minister szkolnictwa wyższego Quebecu Pascale Déry potwierdziła, że czesne dla studentów z innych prowincji Kanady wzrośnie z 9 000 dolarów do minimum 12 000 dolarów rocznie.
Pierwotna propozycja zakładała podwyżkę do 17 000 dolarów.
Uniwersytet McGill twierdzi, że planuje wezwać premiera François Legaulta do cofnięcia decyzji w sprawie czesnego, nazywając jej skutki „niszczycielskimi”.
La Presse podaje również, że studenci zagraniczni będą teraz musieli płacić stawkę podstawową w wysokości 20 000 dolarów, a rząd pobierze 3000 dolarów czesnego.
Fundusze zebrane w ramach tych działań zostaną wykorzystane do zwiększenia finansowania uniwersytetów francuskojęzycznych.
Rząd Quebecu żąda również, aby uniwersytety anglojęzyczne zobowiązały się do rozwijania umiejętności posługiwania się językiem francuskim u wszystkich swoich studentów.
Quebec twierdzi, że chce, aby instytucje dopilnowały, aby w latach 2025–2026 „80 procent nowych studentów spoza Quebecu zapisanych na studia anglojęzyczne osiągnęło do końca studiów licencjackich piąty poziom znajomości języka francuskiego w skali Quebecu.