“Wzrastają i kwitną społeczeństwa, skoro Twoja Opaczność daje im jedność, zgodę i dobrą radę i oddalając od nich szkodliwe żywioły wstrzymuje i uśmierza straszne zrywy ludzkich namiętności.”
“Chylą się i upadają społeczeństwa jeśli im usuniesz swojej pomocy, odbierzesz im radę i jedność wystawiając ich na igrzysko żywiołów i namiętności ludzkich. To się stało z nieszczęśliwą Ojczyzną moją !”
To fragmenty “Modlitwy” z “Pamiętnika” Waleriana Łukasińskiego napisanej w Szlisselsburskiej twierdzy w czterdziestym trzecim roku jego uwięzienia !
Czy nie przemawiają te słowa napisane w 1863 roku do obecnej sytuacji w Polsce, gdy sprawą najważniejszą stała się walka o władzę, gdzie jedność narodu wystawiana jest na “igrzysko żywiołów i namiętności ludzkich”, gdzie deptane jest prawo i zdrowy rozsądek?! Czy nie jest tak jak wtedy, gdy w Królestwie Polskim panoszył się rosyjski car i według jego woli wydawane były niby sądowe wyroki? Jest jak za czasów cara Mikołaja I i kolejnych carów, gdzie teraz władza pomijając prawo, mając gdzieś decyzję prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o ułaskawieniu Kamińskiego i Wąsika skazuje ich ponownie na karę dwóch lat pozbawienia wolności !
Czy to nie są igrzyska, gdy prawem kaduka, zwykłą uchwałą, pomijając Ustawy przejmuje się TVP i TVP info, pozbawiając wiarygodnych informacji akurat na święta Bożego Narodzenia wielu milionom Polaków uniemożliwia się odbioru ich ulubionych programów, skłócając jednocześnie tym samym… całe rodziny?
Poza tym, kto wyrówna milionowe straty spółek skarbu państwa z powodu braku emisji zakontraktowanych programów?!
Po cóż więc taka ofiara, takie poświęcenie życia jak Walerian Łukasiński, który spędził 46 lat aż do śmierci w więzieniu, w zupełnym odosobnieniu, w ciemnym, wilgotnym i zimnym pomieszczeniu, dlatego, że nie godził się z tyranią caratu?!
Walerian Łukasiński major 4 pułku piechoty liniowej tzw. czwartaków założyciel konspiracyjnego “Towarzystwa Patriotycznego” mającego za cel odzyskanie utraconej na rzecz rozbiorów od 1772 roku niepodległości. Po wykryciu “spisku” zostaje skazany przez Sąd na 9 lat więzienia, uważany za “dobrego” dla Polski car Aleksander l zmniejsza karę do lat 7. Karę Łukasiński odbywa w twierdzy w Zamościu, tam wznieca bunt wśród więźniów i za to zostaje skazany na karę śmierci.
Ułaskawiony przez Namiestnika Królestwa Polskiego Wielkiego Księcia Konstantego, który jednak do odbywanej kary siedmiu lat więzienia dodaje drugie siedem, wymierzając dodatkową karę publiczną chłostę i zakucie rąk i nóg w kajdany. Karę odbywa Łukasiński w więzieniu Górze Kalwarii i w Warszawie by w końcu w czasie Powstania Listopadowego w 1930 roku zostać potajemnie przewieziony do Rosji do Szlisselsburskiej twierdzy. Nie pomogły apelacje do cara Mikołaja I , nawet podczas obraz polskiego sejmu i mimo, że kara 14 lat dawno się skończyła, rządził już kolejny car Aleksander II, który ułaskawia innych więźniów, Łukasiński ani amnestii, ani ułaskawienia się nie doczeka, pozostaje tam, w Szlisselsburskiej twierdzy, w tajemnicy, jako osobisty niezwykle groźny więzień nieżyjącego już cara Mikołaja l. Pozostaje tam przez okres długich 46 lat. Zostanie tam już do końca życia, czyli do roku 1868 i chociaż na kilka lat przed śmiercią miał propozycję wyjścia na wolność, nie skorzystał z tego obawiając się, że już sobie sam na wolności nie poradzi. Ale nie odebrano mu zupełnie człowieczeństwa, nie odebrano świadomości.
Mógł więc pod koniec pobytu w więzieniu, już pod koniec życia, gdy zmarł car Mikołaj l, na tron wstąpił kolejny car Aleksander II, a naczelnikiem więzienia w Szlisselsburgu został Polak z pochodzenia, złagodzono wtedy warunki bytu w więzieniu, wtedy Łukasińskiemu, dostarczono książki i przybory do pisania i mógł już pisać pamiętnik.
Stąd właśnie te jego słowa, które przytaczam wyżej, gdzie przestrzega przed odstąpieniem od rad “Opatrzności Bożej”, pomijania tych rad, nie sięgania po rady. Stąd ludzie sami pozostawieni sobie skazani są na igrzyska, festiwal kłótni, waśni, wydawania błędnych nie służących dla dobra wspólnego decyzji i osądów. Takie nieroztropne postępowanie doprowadziło wcześniej do rozbiorów Pierwszej Rzeczypospolitej i później do nie możności doprowadzenia do zwycięskiego końca żadnego zrywu powstańczego, bo nigdy nie było jednomyślności i ta niemożność do skupienia i użycia wszystkich sił mogących przechylić szalę zwycięstwa.
W “Modlitwie” Łukasiński przyznane, że potrzebna jest “Opatrzność Boża” i może warto się zwrócić do “Opatrzności” o radę. To “Opatrzność Boża” daje “jedność, zgodę i dobrą radę”. W Polsce wygląda to teraz tak jakby wszyscy mieli rację i wszyscy nie mieli racji, dlatego nie ma zgody i zgody tej nie będzie, gdy siły decyzyjne w kraju dążyć będą do konfrontacji nie szukając w dialogu wyjścia z trudnych sytuacji.
Czasami trzeba wsłuchać się w głos rozsądku, przeanalizować sytuację, zagłosowano tak…, trudno, może wielu miało nadzieję, że będzie jeszcze lepiej jak było… Wielu już nie pamiętało poprzednich rządów Tuska, wielu nie wiedziało jakim fatalnym był premierem i nic nie zrobił dla Polski będąc przewodniczącym Rady Europy. Są tacy, którzy mieli nadzieję na innego premiera niż Tusk wybranego z większości sejmowej, teraz im żal oddanego głosu.
Była “trzecia droga” nie ma “trzeciej drogi”, została wchłonięta przez Tuska
Widzimy, że wraz z rządami Tuska nastała ciemność, tak jak za oknem pogoda brzydka, paskudna. Mokre, deszczowe dni nie nastawiają optymistycznie, tak też postrzegane jest rządzenie Tuska. Po coś wrócił?!! – zadaje to pytanie ten i ów, myślę, że nie tylko teraz, zadawano je od dawna !
Społeczeństwu odebrano media, zostawiając TVN ny doskonale wiedząc, że przynajmniej siedem i pół miliona Polaków nie ogląda tych stacji.
Tusk likwiduje wszystkie publiczne, społeczne media, które kojarzy z byłą władzą pomijając przy tym opinię społeczeństwa.
Gdzie tu wiec jest demokracja?! Zewsząd słychać głosy rozżalenia na taką sytuację i to wbrew utartej opinii, że to ludzie głównie starsi tęsknią za zlikwidowanymi mediami, a to przecież młodzi teraz też doświadczają braku rzetelnej informacji. Teraz kłamliwe TVN będzie nadawać podwójnie zawłaszczając media społeczne. Już ludzie tej stacji usadowili się na pozycjach programu TVP.
Tusk już robi powtórkę z historii, próbuje z prezydentem Dudą to samo co ze Świętej Pamięci prezydentem Lechem Kaczyńskim. Pamiętamy w jak nieludzki sposób szkalowano parę prezydencką Marię i Lecha Kaczyńskich.
Teraz Tusk zaczyna walkę z Prezydentem Dudą próbując obchodzić prawo. Chociaż Tusk już nie będzie brylował tak jak w poprzednich kadencjach to będzie próbował, bo inaczej nie potrafi. Musimy się temu przeciwstawić, bo inaczej czeka nas dyktatura. Zaczął od testowania społeczeństwa na ile może sobie pozwolić, społeczeństwo odpowiedziało, że nie pozwoli Tuskowi by zmarnował dorobek tych dobrych ośmiu lat poprzedniego rządu, gdzie Polska rosła w siłę a ludziom żyło się dostatniej.
Teraz razem z pogodą nadeszły tuskowe ponure dni oby na wiosnę zaświeciło słońce?!
Więc nie dajmy się podzielić, zajrzyjmy do historii, spójrzmy na cierpienia, poświęcenie naszych przodków, oni zrobili wiele by Polska była taka jak teraz, oni tak jak Łukasiński dostrzegali powody rozłamów, kryzysów i próbowali to naprawiać, jakoś zaradzić, oni mieli wspólnego wroga. Teraz istnieje realna “szansa” by polskie państwo rozsadzić od środka, bo do władzy dorwali się partacze, nawet ktoś powiedział partacze do kwadratu, a nawet słychać głosy, że “ta cała ekipa Tuska to zwykłe łajzy i dziady!” Dla Tuska Polska to łup wojenny, a władza to dziel i rządź, a nie rządz i dziel. Dla Tuska nie ma konstytucji, nie ma ustaw, wszystko załatwia uchwalamy, które jak sam Hołownia stwierdził nie mają mocy prawnej.
Dobrze ujął te posunięcia Tuska i jego ludzi poseł Konfederacji Marszałek Krzysztof Bosak, jak łamią prawo, ale po to odsyłam do internetu, bo to jest długa i mądra wypowiedź. Nie trzeba bardzo zagłębiać się w historię by dostrzec, że
Polska zawsze była dzielona, terytorialnie i społecznie, kiedyś przez naszych władców na dzielnice, małe księstwa, to znów przez szlachtę, magnaterię, zaborców, komunistów, teraz przez PO Tuska i jego przybudówki.
Gdy w Polsce istniała demokracja zawsze dążono do wspólnoty, tak było przez ostatnich osiem lat, niestety pojawił się Tusk i wszystko zmarnował. Wyprowadził ludzi na ulicę i prowadząc niesłychanie nienawistną, wulgarną, uliczną kampanię wyborczą doprowadził do naprawdę bardzo dziwnej, niespotykanej rzeczy, że mimo tej brudnej, brzydkiej kampanii, z ośmiogwiazdkowym programem przystąpił do niego zlepek różnych organizacji i stowarzyszeń tworząc na nieszczęście koalicję sejmową. Po wyborach demokracja się skończyła w zamian nastało prawo tuskowe. Przepaść, którą powracający Tusk przywrócił i nienawiść, tego nie da się zasypać bez przywrócenia demokracji, z przed wyborów 15 października. Już teraz widzimy i słyszymy jak z mediów czyni się narzędzie tępej propagandy. Zostały podeptane normalne funkcje informacyjne, komentatorskie i opiniotwórcze. Wyraźnie widać, że od 15 października zaczął funkcjonować ustrój dyktatora Tuska. Za nic mają prawo, słuszne argumenty. Na naszych oczach rodzi się totalitaryzm, deptana jest demokracja. Tylko patrzeć jak Tusk weźmie się za edukację i zmieni odpowiedzialną narrację historyczną wychowującą na szczytnych, patriotycznych zasadach, gdzie przyświeca nam od wieków, niestety czasem deptane, nawet w polskim Sejmie hasło “Bóg, Honor, Ojczyzna!” Bagatelizując, lub zupełnie pomijając nawiązanie do polskich zrywów powstańczych i wyzwoleńczych, może nawet sugerując, że lepiej z ewentualnym okupantem się układać niż z nim walczyć, jak to robił np margrabia Aleksander Wielowiejski podczas zaborów. Coraz głośniej słychać o planach ograniczenia godzin nauczania historii i religii, może nawet wydrzeć nam religię ojców naszych, lub poddać zupełnej likwidacji planując państwo zupełnie świeckie. Będą dążyć do zupełnego wyzucia Polski z przeszłości odsuwając historię i tradycję.
Może w tym zapędzie, kiedy już wszystko zawiedzie prawo, sądy, człowiek warto zwrócić się do “Bożej Opatrzności” o radę. Może wystarczy tylko poprosić, ale trzeba chcieć, jak dobrze radził przed laty Walerian Łukasiński.
Car Mikołaj l jako jedyny z carów rosyjskich koronował się 24 maja 1829 roku na Zamku królewskim w Warszawie na króla Polski. Pozostali po prostu kazali by tak ich nazywać bez koronacji.
O tym mówi “Kordian” Juliusza Słowackiego.
Może i Tusk ma w zamyśle zostać królem Polski ?! – kto wie ?!
Może tak być “zgodnie z prawem tak jak to on rozumie”.
Póki co wrogowie nasi “śmieją się, bawią się”.
Jerzy Rozenek