W obecnych, jakże znowu niespokojnych czasach, warto a nawet trzeba przypominać dramatyczne nie tylko epizody, ale także wielkie tragiczne wydarzenia historii Polski. Warto przypominać, warto o tym mówić, by nie stwarzać warunków do podobnych nie obliczalnych w skutkach tragicznych sytuacji. Śledząc dzieje Rzeczypospolitej widzimy jak łatwo można stracić niepodległość, jak potem trudno żyć w zniewolonym kraju i jak jeszcze trudniej odzyskać utraconą suwerenność. Już wiemy, że wcześniej czy później musi dojść do prób oswobodzenia się z obcego ucisku, by spełnić marzenie o niepodległości. Niestety jest tylko jedna droga do osiągnięcia tego celu, trzeba chwycić za broń i bić się o wolność. Tak więc zanim Polska odzyskała niepodległość po 123 latach niewoli, polscy patrioci stoczyli wiele dramatycznych bitew.
Jedną z tych wielkich bitew, może największą chociaż nierozstrzygniętą podczas Powstania Styczniowego była bitwa pod Węgrowem. Bitwa do niedawna nieco zapomniana, może nawet przez niektórych zupełnie zapomniana, a przecież ważna, nazwana polskimi Termopilami.
Bitwę, o której głośno było w całej Europie a polskich powstańców przyrównywano do walecznych Spartan. Wspominał o tym Norwid w wierszu “Venitas”, czy też francuski poeta, August Barbier, który już miesiąc po bitwie w marcu 1863 roku napisał jakże znamienny wiersz pt. “Atak pod Węgrowem”. Bój pod Węgrowem nie uszedł też uwadze naszej wspaniałej poetce od “Roty” Marii Konopnickiej.
Równo 161 lat temu, niewielki słabo uzbrojony oddział powstańczy wspomagany przez równie kiepsko uzbrojonych, bo tak samo jak pod Racławicami w 1794 roku kosynierzy Kościuszki w narzędzia rolnicze, czyli kosy, widły, siekiery, noże, kłonice od wozów konnych i kto co tam miał pod ręką odparli skutecznie wielotysięczny odział Moskali uzbrojonych w karabiny z bagnetami i armaty. Determinacja i furia z jaką rzucili się powstańcy do ataku przeraziła wroga, który uciekał w popłochu nie wykonując rozkazu zdobycia Węgrowa.
Niestety w Królestwie Polskim stacjonowała Armia rosyjska licząca 150 tyś wojska, nadeszły posiłki i zdobyto Węgrów wybijając oddział kosynierów. Jednak ten trud, poświęcenie, przelana krew, chłopstwa i drobnej szlachty, to pozwoliło na bezpieczne wycofanie się ponad dwutysięcznego oddziału powstańców z Węgrowa ocalając życie.
Zapomniana, to była bitwa, bo dopiero w 2023 roku w 160 rocznicę bitwy pod Węgrowem stoczonej 3 lutego 1863 roku Vice premier minister obrony narodowej odsłonił uroczyście na filarze Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie tablicę z napisem: “Na prochach waszych, z pól polskich kamienie wnoszą przez pamięć wdzięczne pokolenia”. W ten sposób i ci waleczni spod Węgrowa, miasta na granicy Mazowsza i Podlasia znaleźli się w Panteonie Chwały. Wybito też okolicznościową monetę 20 złotową z napisem: “Polskie Termopile – Węgrów”. Wcześniej na miejscu pochówku kosynierów – powstańców usypano mogiłę z wielkim głazem i krzyżem. Niestety tuż po Powstaniu Styczniowym aż do roku 1917 okresu pierwszej wojny światowej, do momentu wycofania się armii rosyjskiej z Królestwa Polskiego stawiane krzyże na mogile powstańców przez polską ludność usuwane były przez wojska carskie. Mimo, że Powstanie Styczniowe zakończyło się klęską i okrutnymi represjami, to jednak dawało pewną nadzieję na to, że istnieje w narodzie duch samostanowienia, że Polacy mają dość obcej tyranii, upokorzenia na swojej rodzinnej ziemi przez obcego panującego. Bohaterów Węgrowa świat dostrzegł, świat zauważył tak jak francuski poeta August Barbier, który przyrównuje wyczyn pod Węgrowem do spartańskich Termopil w wierszu:
Atak pod Węgrowem – August Barbier
Potem poborca ze zbirów pomocą,
Przyszedł dla cara wybierać żołnierzy,
Na kwiat narodu napadając nocą,
by z najpiękniejszej złupić kraj młodzieży
I tnąc latorośl wśród szczepów zarodku,
Na długo odjąć drzewu możność płodu.
Więc trzeba było jąć się kos, oręży,
By stoczyć walkę choćby z piorunami,
Umrzeć, by umrzeć, bo w Polsce nie ciężej,
Wolnym i dumnym upaść pod kulami,
Niż dnie swe kończyć od rodziny z dala,
Jak podły żołdak w służbie u Moskala.
Natenczas każdy, w kim tak ogień żywy,
Wrzała krew młoda i polskości znamię
Zostało w duszy, boju tylko chciwy
Brał kil do ręki lub kosę na ramię
I szedł do lasu, by w myśli prostszej,
Utworzyć zastęp i wszcząć bój rozpaczy.
I zajaśniały owe wielkie czyny,
Jakich nam dzieje przedstawiają całe
Gdy dwóch set młodzi, jak Termopil syny,
By resztę braci zasłonić się dało,
Mężnie na płaszcze rzuca się armatnie
I tam znajduje swe chwile ostatnie.
Z wiersza Marii Konopnickiej (9 zwrotek) mówiącego o heroicznej walce powstańców z Moskalem, wiersza bardziej znanego, niż Norwida i Barbier’a zacytuję fragment, że poeta Barbier zauważył poświęcenie młodych powstańców.
Bój pod Węgrowem – Maria Konopnicka
…Obcy piewca część oddając
Takiej męstwa sile,
Nazwał bitwę pod Węgrowem:
– Polskie Termopile.
Cyprian Kamil Norwid w wierszu Venitas – marność (łac) też przyrównuje dokonania powstańcze w Węgrowie do Termopil. Zaznaczając jednocześnie, że wszelkie wymyślone jakieś wartości prawdziwe, czy nie prawdziwe, gdzie każda nacja przypisuje sobie jako ich to własność i że to najważniejsze, co prowadzi w końcu do przemocy i wymuszania wyższości jednych nad drugimi z użyciem siły jak pod Węgrami.
Vanitas – Cyprian Kamil Norwid
Francuzom minister oświecenia,
Że są najmądrsi co rok głosi,
Anglik nie mniej sam się ocenia,
Choć Włoch porównania nie zanosi
Żydzi jako wśród sosem cedry
Celnymi są, ale Niemcowi
Wykłada to doktór z katedry,
Co zwietrzył i Moskal, nim się dowie.
Grek ma w dziejach świetnych kart
Niż łez w mogile,
U Polaka tyle Węgrów wart,
Tyle, co Termopile…
Temu gwoli Chińczyk się być mniema
Za stwierdzonego w środku globu –
I sposobu wyraźnie na to nie ma,
I wyraźnie nie ma już sposobu
Rozeznać, co prawdą, co zwyczajem,
Pokąd zdania nie będą nieco szczersze;
I przestaną pomiatać się nawzajem
Wszystkie ludy, nad wszystkie…pierwsze.
Czy teraz właśnie w Polsce poszczególne osoby, poszczególne partie, ugrupowania, stowarzyszenia, związki nie pomiatają się nawzajem?!
Czy nie chcą być “wszystkie nad wszystkie… pierwsze?!”
Jak się rozeznać, “co jest prawdą, a co zwyczajem?!” – gdy profesor właśnie tylko dla celów politycznych poświęca cały swój autorytet zaprzeczając temu co sam napisał w podręczniku akademickim dwadzieścia lat temu, kilka razy wznowionym i z którego czerpią wiedzę kolejne roczniki studentów prawa. Inny profesor prawa pomiata tym prawem twierdząc, że rządzący mają siłę, przewagę sejmową i mogą omijać prawo, a nawet tworzyć swoje według widzimisię, pomijając Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej, która stoi na straży prawa.
Taka droga prowadzi wprost do anarchii, a anarchia do nieszczęścia, a nieszczęście do bólu i łez. Kiedyś powstańcy, młodzi ludzie płacili życiem za czyjeś błędy, bo to ktoś inny zgotował im ten los, zły los, te warunki, złe warunki w których oni żyć nie chcieli. Dlatego były Termopile, Węgrów, Racławice, Zadwórze, Westerplatte, Warszawa 44 i inne podobne.
Teraz niech tylko zaczną strzelać do rolników i będą Termopile w Paryżu, Brukseli, a może i Warszawie.
Teraz, gdy tak dużo wiemy, gdy znamy swoją historię, tę złą właśnie, czy warto ją powtarzać ?! – powtarzać te same błędy?! Któż się będzie godził na, oczywiście jasne, czytelne dla każdego łamanie prawa?!
Człowiek, który przed laty twierdził , że “Polska to nienormalność”, żyje tą myślą nadal i teraz sam tę nienormalność kreuje !!! My, sami, Polacy, musimy zadbać o nasz wewnętrzny spokój. Nie możemy się oglądać na Unię Europejską – teraz na oczywiste bezprawie, chaos prawny w Polsce, Unia, tak bardzo ingerująca, gdy rządziło ugrupowanie dbające o interes kraju, a Polska rosła w siłę i ludziom żyło się dostatniej – teraz ta sama Unia milczy !
Co na to Amerykanie, nasi przyjaciele i deklarowany gwarant bezpieczeństwa? – pytany o Polskę Józio Biden, mówi…OK ! Co na to amerykański ambasador w Polsce, Brzeziński ? – NIC ! – robi sobie fotkę z Kołodziejczakiem, tym, który pokazywał jemu, wszystkim Amerykanom – “takiego dużego fucka” !!!
Pamiętajmy historię – bo WSZYSCY – cała Europa, (Turcja była przeciw tylko dlatego, że była w konflikcie z Rosją, po przegranej wojnie), godzili się, żeby w 1772 roku właśnie Rosja, Prusy i Austria mogli Polskę “rozebrać”!
Tuż po pierwszej wojnie światowej Polacy sami musieli siłą, osłabionym wojną zaborcom wydzierać polską ziemię (powstanie wielkopolskie, trzy powstania śląskie!)
O tym się mówi niewiele, ale po drugiej wojnie światowej na Konferencji Pokojowej w Poczdamie lipiec-sierpień 1945 roku to nie kto inny jak Winston Churchill chciał i tak okrojoną Polskę pomniejszyć o przyznane ziemie zachodnie od Szczecina aż po Wrocław. Nie zgodził się na to… Józef Stalin ! Szczęście, że w trakcie trwania Konferencji 28 lipca 1945 Churchill po przegranych wyborach został zastąpiony przez nowego premiera Clementa Attlee. Churchill znany był z nieprzychylnego nastawienia do Polski.
Wcześniej, gdy kształtowało się państwo polskie, po pierwszej wojnie światowej podobnie zachowywał się ówczesny premier Wielkiej Brytanii Lloyd George.
W 1945 roku w Poczdamie Niemcy zobowiązały się wypłacić Polsce odszkodowanie wojenne, którego teraz słusznie się domagamy i powinno to być w interesie wszystkich Polaków, a nie jest! To jest przecież też jeden z czynników cementowania Państwa jako spójnego silnego narodu, którego sprawy wewnętrzne, ale też międzynarodowe powinny być jasno określone.
Pamiętamy, że przez dekady, po 1945 świat godził się na sowiecką okupację Polski.
Musimy pamiętać, że to Amerykanie rozkręcili machinę wojenną Hitlera, już w momencie dojścia Hitlera do władzy, gdzie nie kto inny jak amerykański przemysłowiec Henry Ford wyłożył pierwsze 100 tysięcy dolarów na kampanię wyborczą Hitlera. Za nim poszli inni. Hitler w Niemczech obciążonych reparacjami za pierwszą wojnę światową, sam biedny jak mysz, bez pieniędzy z Ameryki nie wygrał by wyborów i nie było by tragicznych następstw.
Dlaczego to robiono, dlaczego stawiano na nogi Niemcy, ano po to by z daleka robić korzystne dla siebie interesy. Wychodząc z założenia, że najlepiej zarabia się na wojnie! Taka jest bezwzględna, okrutna prawda !
Czy Polacy, czy polski Naród to zrozumie, czy wreszcie zacznie liczyć tylko na siebie, dbać o swój kraj ?!
Amerykanie się cieszą, bo zarobili na biednej Polsce, bo sprzedali nam broń, którą my oddajemy Ukrainie, bez należytej za to wdzięczności !
Unia Europejska się cieszy, bo przyjęliśmy unijne poddaństwo !
Wszyscy inni się cieszą, Niemcy się cieszą i jeszcze podpowiadają…żeby zaprowadzić w Polsce demokrację “rząd musi użyć środków niedemokratycznych, musi złamać prawo, żeby ustanowić prawo” !
Putin z uznaniem puszcza oko, Łukaszenka zaciera ręce, muru ma podobno nie być…!
Z tego wszyscy się cieszą, tylko mieszkający w Polsce Kowalski się nie cieszy, tylko Nowak się nie cieszy !
Obaj świadomi ?! – tego, że w jedności siła!!!
Jerzy Rozenek