Armia rosyjska wykorzystuje na froncie dwa główne atuty – artylerię i lotnictwo. Pozwala to Rosjanom na utrzymanie intensywności ostrzału – poinformował wiceminister obrony Ukrainy generał porucznik Iwan Hawryluk.
Hawryluk uważa, że Rosja była w stanie ocenić możliwości produkcyjne Ukrainy i jej partnerów oraz zaczęła wykorzystywać swoją przewagę w amunicji. Od początku 2024 r. zużycie amunicji kształtuje się w stosunku 7:1 na korzyść Rosjan.
Co więcej, Rosjanie uważają, że mają wystarczająco dużo amunicji, aby zdominować linię frontu przez długi czas. Ich siłę ognia zapewniają bowiem nie tylko rosyjskie fabryki, ale także dostawy z Korei Północnej.
Zdaniem generała kolejną istotną przewagą jest rosyjskie lotnictwo – myśliwce wroga regularnie atakują pozycje i terytoria przyfrontowe za pomocą kierowanych bomb lotniczych. W ciągu 77 dni 2024 roku Rosjanie zrzucili ponad 3500 kierowanych bomb lotniczych, czyli 16 razy więcej niż w 2023 roku.
Aby zmienić rosyjską dominację w powietrzu, do akcji wkroczą myśliwce F-16, które wzmocnią zdolności Sił Obronnych. “Ale sytuacja jest taka, że nie mamy jeszcze F-16, a zapasy niektórych rodzajów amunicji spadają do krytycznego poziomu. Te i inne czynniki komplikują Siłom Obronnym Ukrainy wypełnianie zadań odparcia agresora” – zaznaczył.
W lutym prezydent Czech Petr Pavel ogłosił, że Praga znalazła 800 000 pocisków artyleryjskich na potrzeby wojskowe Ukrainy: pół miliona kalibru 155 mm i 300 000 kalibru 122 mm. Na ich zakup potrzebne były jednak fundusze. Niedawno Pavel stwierdził, że sojusznicy dostarczyli już prawie wszystkie niezbędne środki na zakup zapowiedzianej partii.
Jednocześnie premier Czech Petr Fiala oświadczył, że czeska inicjatywa obiecuje dodatkowe 200 000 pocisków dla Ukrainy na niewiążących zasadach.