W ekskluzywnym wywiadzie dla Reutera Zachodni prezydent Wołodymyr Zełenski narzekał, że sojusznicy zbyt długo zwlekają z podjęciem kluczowych decyzji w sprawie wsparcia wojskowego dla Ukrainy
Dodał że namawia partnerów do bardziej bezpośredniego zaangażowania w wojnie, pomagając w przechwytywaniu rosyjskich rakiet nad Ukrainą i umożliwiając Kijowowi użycie zachodniej broni przeciwko sprzętowi wojskowemu wroga na terenie Rosji.
Przyznał, że sytuacja na froncie jest trudna. Zełenski wypowiadał się przemawiał w piątą rocznicę inauguracji na stanowisku prezydenta. Obecnie miałyby się odbywać wybory, ale zostały odwołane ze wzglęui na stan wojenny.
Zełenski ponownie wezwał do szybszej pomocy wojskowej ze strony Stanów Zjednoczonych i innych partnerów.
Zełenski powiedział, że chce, aby partnerzy byli bardziej bezpośrednio zaangażowani w wojnę, ale rozumiał, że obawiają się antagonizowania Rosji.
„To kwestia woli” – powiedział. „Ale wszyscy mówią słowo, które w każdym języku brzmi tak samo: wszyscy boją się eskalacji. Wszyscy przyzwyczaili się do tego, że Ukraińcy umierają – dla ludzi to nie jest eskalacja”.
Zaproponował, aby siły zbrojne sąsiednich krajów NATO przechwytywały rosyjskie rakiety nad terytorium Ukrainy, aby pomóc Kijowowi w obronie. Samoloty mogłyby startować z sąsiednich państw NATO i zestrzeliwać rosyjskie rakiety.
Przedstawiciele Rosji dawno temu zapowiedzieli, że w takim wypadku lotniska bazowe tych samolotów staną się uprawnionym celem ataku.
Ukraiński przywódca powiedział także, że Kijów negocjuje z partnerami międzynarodowymi w sprawie użycia ich broni do uderzenia w rosyjski sprzęt wojskowy na granicy i w dalszej części terytorium Rosji.
Prezydent Rosji Władimir Putin prawdopodobnie uznałby taki rozwój sytuacji za eskalujący.
Postrzega on wojnę jako część egzystencjalnej bitwy z upadającym i dekadenckim Zachodem, który, jego zdaniem, upokorzył Rosję po upadku muru berlińskiego w 1989 r., wkraczając w to, co uważa za strefę wpływów Moskwy, w tym na Ukrainę .
Ukraina i Zachód odrzucają taką interpretację, nazywając inwazję niesprowokowanym zagarnięciem ziemi.
Zełenski powtórzył, że nie złamał porozumień z sojusznikami o nieużywaniu ich broni na terenie Rosji.
Podkreślił także, że Ukraina nadal może wygrać wojnę, pomimo niepowodzeń w ostatnich miesiącach.