Wiosną ubiegłego roku odbył się 53 Konkurs Recytatorski “Mówimy Reymontem “ organizowany przez Fundację im. Władysława Reymonta w Kanadzie.
Gdy zaangażowałam się w ten konkurs, jeszcze nie wiedziałam, że właśnie on stanie się jedną z najlepszych przygód mojego życia. W drodze kilku etapowych eliminacji dotarłam do finału. Zajęłam w nim pierwsze miejsce zdobywając główną nagrodę, którą był wyjazd do Polski. Niesamowita to była radość i zaskoczenie.

Recytatorzy z Kanady: Aleksander Dudek, Eva Falfus i Maja Rzeczkowska w towarzystwie Emilii Krakowskiej i Kazimierza Chrapki

Dziesięciodniowa pełna przygód wycieczka odbyła się we wrześniu. W poniższym tekście chciałabym, w skrócie przybliżyć przebieg wycieczki, podzielić się moimi doświadczeniami oraz niezapomnianymi wrażeniami.
Nasz wyjazd do Polski zaczął się 20 września. Mieliśmy napięty grafik pełen przygód i wydarzeń. Te kilka dni minęło bardzo szybko. Było tak energicznie i ciekawie, że naprawdę nie chcieliśmy wyjeżdżać z Polski. Przed tą wycieczką nigdy w życiu nie zwiedziłam tylu ciekawych miejsc, w tak krótkim czasie. Zwiedzaliśmy różne miasta i ważne miejsca historyczne, po których oprowadzali nas opiekunowie, między innymi Ksiądz Stanisław Zarosa SAC i Pan Przemysław Kubicki. Najlepsi przewodnicy na jakich mogliśmy trafić. Nie było ani grama nudy!
Pierwszego dnia, gdy przyjechaliśmy przywitali nas w Warszawie, skąd dalej pojechaliśmy na zwiedzanie. Z tamtego dnia najbardziej zapamiętałam wizytę przy grobie Władysława Stanisława Reymonta. Spacerowanie po cmentarzu Powązkowskim było wyjątkowym przeżyciem. Klimat tego miejsca i świadomość jak wyjątkowi ludzie zostali tam pochowani, wzbudzało we mnie respekt i powagę.
Naszym głównym noclegiem był dom rodziny Państwa Walędziaków w Kutnie. Bardzo nam się podobało spędzanie czasu z Panią Anią i jej rodziną. Po długim dniu pełnym wrażeń miło było odpocząć na ich pięknej działce. Same fajne wspomnienia z Kutna!
Po zapoznaniu się z Kutnem i jego historią był czas na udział w rozpoczęciu XXV Ogólnopolskiego Zlotu Szkół Reymontowskich w Radomsku. Zlot miał miejsce w Publicznej Szkole Podstawowej nr.4. W ramach rozpoczęcia, uczniowie i nauczyciele szkoły przygotowali spektakl pod tytułem „Z biegiem lat, z biegiem dni “. Podczas oglądania byłam pełna podziwu jak pięknie i ambitnie było przygotowane całe przedstawienie. Dzieci naprawdę się spisały. Dla nas wszystkich bardzo miłym zaskoczeniem było zapoznanie z gościem honorowym uroczystości, ze znaną aktorką, Panią Emilią Krakowską, odtwórczynią głównej roli – Jagny z ekranizacji Chłopów z 1973 roku. Wspaniałe przemówienia pani Emilii oraz jej pozytywna energia zapadły mi mocno w pamięć.
Po całych uroczystościach zorganizowany był grill integracyjny dla młodzieży. Tamtego wieczoru poznałam kilku fajnych nowych przyjaciół, z którymi się trzymałam podczas całego pobytu w Radomsku. Te znajomości utrzymujemy do dziś. Na drugi dzień zaczęły się przesłuchania recytatorów XVII Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego „Mówimy Reymontem”. Ponownie byłam pod wielkim wrażeniem talentu i odwagi tamtejszej młodzieży. Gdy komisja miała obrady, aby ogłosić wyniki konkursu, zorganizowany był bardzo ciekawy spacer z przewodnikiem, po Radomsku.
Na zakończenie zlotu uczestniczyliśmy we mszy świętej w Kolegiacie Św. Lamberta. Następnie odbył się przemarsz z pocztami sztandarowymi obecnych na konkursie Szkol Reymontowskich i tym sposobem zakończył się zlot w Radomsku.
Po wyjeździe z Radomska udaliśmy się do Częstochowy. Zwiedzaliśmy sanktuarium i klasztor na Jasnej Górze. Tamten dzień był nie do opisania. Byłam bardzo zafascynowana architekturą tamtych wnętrz i świątyni.
W następnych dniach odwiedziliśmy świątynie w Pelplinie oraz zamek w Malborku. Spędziliśmy dzień w Gdańsku chodząc po starym mieście i zwiedzając tamtejsze zabytki. Następnie mieliśmy wizytę w szkole im. Władysława Stanisława Reymonta w Koziebrodach. Byliśmy bardzo mile przywitani przez tamtejsze grono pedagogiczne i uczniów (kolejnym herbatkom i deserom nie było końca! byliśmy wspaniale ugoszczeni.). Nauczyciele pięknie przygotowali dzieci na uroczystą akademię. Najbardziej zapamiętałam jak ładnie wszystkie dzieci były poubierane, w stroje ludowe podczas występów.
W tym momencie nasz wyjazd zbliżał się już ku końcowi. Choć dalej mieliśmy kilka ekscytujących wydarzeń przed nami. Głównym wydarzeniem była Uroczystość Jubileuszowa na 25-lecie Fundacji Reymonta w Lipcach Reymontowskich. Uroczystość zaczęła się od jubileuszowej mszy świętej, a potem odbył się uroczysty obiad, na którym ja i moi rówieśnicy, Eva Falfus z Mississauga i Aleksander Dudek z Edmonton, recytatorzy z Kanady, recytowaliśmy nasze popisowe fragmenty Reymonta. Stres towarzyszył nam jeszcze większy niż w trakcie konkursu. Prezentacja przed pełną salą ważnych osobistości, kamer i mikrofonów okazała się jeszcze większym wyzwaniem. Na szczęście nasi opiekunowie dodawali nam otuchy spojrzeniem i uśmiechem podczas recytacji. Bardzo dobrze wspominam jubileusz w Hotelu Reymontówka. Wyjątkowa to była uroczystość, przez chwilę mieliśmy okazję poczuć się jak na weselu z „Chłopów” Reymonta.
Po Lipcach Reymontowskich pojechaliśmy do Łowicza. Pokazano nam przepiękne łowickie stroje oraz wyjątkowe łowickie wzory w pracowni artystki ludowej i hafciarki. Ten dzień nawet jeżeli krótki, był przepiękny i zostawił same dobre wrażenia.
W ostatni dzień pożegnaliśmy się z Kutnem i wyruszyliśmy do Warszawy. Przed wylotem zdążyliśmy pospacerować po Starym Mieście. Podziwialiśmy Starówkę z sentymentem, ponieważ w Kanadzie nie mamy takich miejsc – przynajmniej nie w tej prowincji, w której ja mieszkam. Tamtego dnia pogoda się popsuła i lekko padał deszcz, więc mówiliśmy, że Polska płacze ponieważ musimy wracać do Kanady. Lecz prawda była taka, że bardziej nam się chciało płakać z powodu wyjazdu. Po tak intensywnych dziesięciu dniach byliśmy zmęczeni, ale bardzo zadowoleni. Jak to Pan Kazimierz Chrapka, prezes Fundacji i nasz opiekun, mówił „odeśpią w samolocie” – i tak właśnie było.
Wycieczka do Polski była przepiękną i pełną wrażeń podróżą. Nigdy tego nie zapomnę. Było to wyjątkowe doświadczenie. Poznałam wielu ciekawych ludzi oraz wiele ciekawych miejsc w Polsce. Jestem ogromnie wdzięczna i szczęśliwa, że mogłam reprezentować Fundację im. Władysława Reymonta, oraz Polonię kanadyjską podczas tej wyjątkowej wizyty w Polsce. Chciałabym bardzo podziękować organizatorom z Kanady i Polski za wszystko to, czego miałam okazję doświadczyć. Mocno zachęcam wszystkich do brania udziału w tym wyjątkowym konkursie.
Naprawdę warto!

Maja Rzeczkowska
Edmonton, Kanada

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU