Linda Gibbons działaczka pro-life, która prowadzi od lat cichy protest przed torontońskimi przychodniami aborcyjnymi miała w poniedziałek zostać zwolniona z więzienia po tym, jak za pośrednictwem wideołącza uczestniczyła rano na rozprawie w sprawie kaucji. Gibbons została aresztowana i uwięziona w ubiegły czwartek. za świadczenie przed kliniką aborcyjną w Toronto.
John Bulsza, potwierdził LifeSiteNews, że jej zwolnienie następuje po tym, jak zgodziła się na „warunki, które były dla niej akceptowalne” i nie naruszyły jej sumienia.
„To kochana kobieta i jest po prostu bardzo odważna” – Bulsza powiedział LifeSiteNews
Dodał że podczas pobytu w więzieniu była w „dobrym nastroju”.
W piątek została „przewieziona do Vanier Centre for Women w Milton”, gdzie spędziła weekend.
Ontaryjska ustawa o bezpiecznym dostępie do usług aborcyjnych weszła w życie 1 lutego 2018 r. i została uchwalona rok wcześniej przez liberalny rząd ówczesnej premier Kathleen Wynne. Prawo zabrania wszelkich działań pro-life, w tym modlitwy, poradnictwa i okazywania „dezaprobaty” dla aborcji, w promieniu 50 metrów od ośmiu placówek aborcyjnych w Ontario.
Choć prawo zostało wdrożone przez liberałów, rząd Douga Forda nigdy go nie zakwestionował.
Gibbons była ostatni raz aresztowana we wrześniu 2015 r. po podobnym cichym proteście przed kliniką aborcyjną Morgentalera.
W sumie za działalnośćna rzecz życia Linda Gibbons spędziła prawie 11 lat w więzieniu.