Kanadyjski przemysł należy chronić przed chińską „nadpodażą” – stwierdziła wicepremier Chrystia Freeland – jej rząd rozważa wprowadzenie ceł na chińskie pojazdy elektryczne (EV) podobnych do tych zastosowanych w Stanach Zjednoczonych.

„Nie możemy pozwolić, aby kanadyjski przemysł został zniszczony przez nadpodaż i nadwyżkę mocy produkcyjnych Chin” – powiedziała  Freeland podczas konferencji prasowej 28 maja aktualizującej plan gospodarczy jej rządu.
Komentarz ten był następstwem wcześniejszych uwag premiera Justina Trudeau, który zasugerował możliwość nałożenia ceł na Chiny po zapowiedzi USA, ale nie zobowiązał się do podobnych działań.

„Będziemy uważnie obserwować, co robią Stany Zjednoczone i podejmiemy decyzje, w jaki sposób zapewnić ochronę kanadyjskich producentów samochodów, kanadyjskich pracowników branży motoryzacyjnej i kanadyjskiej gospodarki” – powiedział   Trudeau po spotkaniu z wiceprezydent USA Kamalą Harris na marginesie wydarzenia, które odbyło się 21 maja w Filadelfii.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

14 maja prezydent USA Joe Biden ogłosił podwyżkę ceł na import pojazdów elektrycznych produkcji chińskiej z 25 do 100 procent. Jak wynika z komunikatu prasowego Białego Domu, decyzja ta wynikała z obaw związanych z nieuczciwymi dotacjami dla producentów pojazdów elektrycznych przez chiński reżim i innymi „praktykami nierynkowymi”, które doprowadziły do ​​nadwyżki mocy produkcyjnych, a których celem było zabezpieczenie amerykańskiego przemysłu . Ponadto Stany Zjednoczone ogłosiły plany podniesienia ceł na inne chińskie towary, w tym ogniwa słoneczne, chipy komputerowe i akumulatory litowo-jonowe, które są integralnymi elementami pojazdów elektrycznych.

Freeland również wyraziła zaniepokojenie praktykami Pekinu, zauważając, że kierowana przez to państwo polityka gospodarcza prowadzi do nadwyżki mocy produkcyjnych i nadpodaży w sektorach takich jak stal, aluminium, minerały krytyczne i produkcja, co określiła jako „nieprzestrzeganie zasad”.

W latach 2022–2023 –  eksport pojazdów elektrycznych produkowanych w Chinach wzrósł o 70 procent stwierdzono w komunikacie Białego Domu, ostrzegając, że wzrost ten „zagraża inwestycjom produkcyjnym w innych krajach”.

W Kanadzie import pojazdów elektrycznych z Chin również ostatnio wzrósł, co zbiegło się z przeniesieniem Tesli ze Stanów Zjednoczonych do fabryk w Szanghaju z przeznaczeniem do sprzedaży w Kanadzie.

Przed 2023 r. chińskie pojazdy elektryczne stanowiły zaledwie 1,2% całkowitego importu pojazdów elektrycznych do Kanady, a w 2022 r. ich wycena wynosiła 84 mln dolarów. Jednak wraz z przeniesieniem przez Teslę produkcji kierowanej do Kanady do Chin import wzrósł do 2,2 miliarda dolarów w 2023 r. Tesla posiada obecnie prawie jedną trzecią udziału w kanadyjskim rynku pojazdów elektrycznych, co plasuje Chiny na drugim miejscu, za Stanami Zjednoczonymi, pod względem importu, z wartością 2,8 miliarda dolarów.

Rząd federalny opublikował niedawno plan mający na celu uczynienie do 2035 r. wszystkich nowych pojazdów sprzedawanych w Kanadzie pojazdami elektrycznymi o zerowej emisji. Plan obejmuje stopniowane etapy, przy czym do 2026 r. jedna piąta pojazdów musi być w pełni elektryczna lub hybrydowa typu plug-in, co wzrasta do trzech piątych do roku 2030.
W ramach planu rząd oferuje także zachętę w wysokości 5000 dolarów na zakup pojazdów elektrycznych. Zgodnie z modelem kanadyjskim każdy pojazd elektryczny kosztujący mniej niż 55 000 dolarów kwalifikuje się do premii w wysokości 5000 dolarów. Oznacza to, że kwalifikują się zakupy samochodów Tesli wyprodukowanych w Chinach, Modelu 3 i Modelu Y.

Chociaż Ottawa nałożyła 6-procentowe cło na pojazdy wyprodukowane w Chinach, samochody te mogą kwalifikować się do federalnych rabatów do 5000 dolarów na zakupy pojazdów elektrycznych.
W ostatnich latach Kanada i Stany Zjednoczone dostosowały swoje branże pojazdów elektrycznych, w tym w zakresie kluczowych minerałów, akumulatorów i produkcji pojazdów elektrycznych.

Kanada poczyniła znaczne inwestycje w branży pojazdów elektrycznych, przeznaczając 30 miliardów dolarów tylko w ciągu ostatnich dwóch lat na zakłady produkujące akumulatory do pojazdów elektrycznych i pojazdy dla takich firm jak Stellantis, Volkswagen i Honda. Wysiłki te mają głównie na celu ochronę przemysłu samochodowego w Ameryce Północnej przed Chinami.