Z najnowszego badania Banku Światowego dotyczącego parytetu siły nabywczej dotyczącego PKB wynika, że Chiny nieznacznie wyprzedzają USA, ale wskaźnik ten w dużym stopniu nie trafia w sedno
W maju Bank Światowy zakończył jedną z okresowych ocen Międzynarodowego Programu Porównawczego (ICP) – badanie cen, które „oficjalnie” określa PKB według parytetu siły nabywczej.
Podobnie jak rankingi uczelni, tabela rankingowa największych gospodarek świata zmieniła się na tyle, że niektórzy to zainteresowani to zauważają, nie wywołując przy tym żadnych prawdziwych niespodzianek. Harvard pozostanie Harvardem i to, czy Princeton będzie w tym roku wyżej, czy niżej od Yale, jest w dużej mierze nieistotne.
Dla zainteresowanych przewaga Chin nad USA wzrosła o 5,6%, Indie zbliżyły się do Chin, Japonia utrzymała swój ranking, choć spadała w dół, Rosja wyprzedziła Niemcy, Francja wyprzedziła Wielką Brytanię, Indonezja spadła o dwa miejsca, a Brazylia awansowała o jedno miejsce. Pierwsza dziesiątka pozostała w pierwszej dziesiątce.
Choć kibice Rosji mogą świętować z powodu 13% wzrostu PKB (według PPP), a Brytyjczycy mogą obawiać się wypadnięcia z pierwszej dziesiątki, większość twierdzi, że najnowszy raport ICP nie przyniósł żadnych niezwykłych rewelacji.
Okresowe badania cen są niezbędne do kalibracji i utrzymania dokładności dostosowań PPP. Jeżeli jednak powodują one znaczące zmiany, oznacza to, że pomiędzy badaniami upłynęło zbyt dużo czasu lub metodologie uległy zestarzeniu
ICP to ogromne przedsięwzięcie. Według The Economist badacze Banku Światowego odwiedzili 16 000 sklepów w samych Chinach, aby zebrać dane o cenach. W najnowszej ocenie ICP zebrano dane w 2021 r., cztery lata po badaniu z 2017 r. Wniosek jest taki, że PKB Chin został zaniżony o 1,4 biliona dolarów, co spowodowało, że PKB Chin w 2022 r. w ramach PPP wzrósł ze 119% w USA do 125%.
Według „The Economist” na chińskim Narodowym Biurze Statystycznym (NBS) nie zrobiło to wrażenia; Biuro zbagatelizowało wyniki, stwierdzając: „Musimy interpretować… je z ostrożnością i właściwie uchwycić światowy krajobraz gospodarczy oraz status każdej gospodarki w nim”, podkreślając jednocześnie, że Chiny pozostają „gospodarką rozwijającą się”.
Jeżeli NBS nie spodobała się takskromna korekta w górę chińskiego PKB w ramach PPP, z pewnością nie będzie się podobała reszta tego artykułu.
PKB Chin w ramach PPP jest tylko o 25% większy niż w USA? Ludzie… kogo my tu oszukujemy? W ubiegłym roku Chiny wygenerowały dwa razy więcej energii elektrycznej niż Stany Zjednoczone, wyprodukowały 12,6 razy więcej stali i 22 razy więcej cementu. Chińskie stocznie odpowiadały za ponad 50% światowej produkcji, podczas gdy produkcja amerykańska była znikoma. W 2023 r. Chiny wyprodukowały 30,2 mln pojazdów, prawie trzykrotnie więcej niż 10,6 mln wyprodukowanych w USA.
Jeśli chodzi o konsumpcję i popyt, to: w zeszłym roku w Chinach sprzedano 26 milionów pojazdów, o 68% więcej niż 15,5 miliona sprzedanych w USA. Chińscy konsumenci kupili 434 miliony smartfonów, trzykrotnie więcej niż 144 miliony sprzedane w USA. Jako kraj Chiny spożywają dwa razy więcej mięsa i osiem razy więcej owoców morza niż Stany Zjednoczone. Chińscy klienci wydają dwa razy więcej na dobra luksusowe niż amerykańscy klienci.
W 2023 r. chińscy podróżni odbyli 620 mln lotów, o 25% mniej niż 819 mln lotów Amerykanów, ale chińscy podróżni odbyli także 3 miliardy podróży koleją dużych prędkości (i 685 mln koleją tradycyjną), czyli znacznie więcej niż 28-milionów przewozów Amtrak.
Za wyjątkiem towarów luksusowych, wszystkie powyższe są pomiarami objętościowymi lub jednostkowymi (a nie wartości) i należy je dostosować, aby były porównywalne. Byłoby wysoce aroganckim z naszej strony, gdybyśmy ignorowali 16 000 wizyt w sklepach przeprowadzonych przez Bank Światowy i oskarżali tę intytucję o rażąco zaniżone PKB Chin w ramach PPP.
A właśnie to zamierzamy zrobić. Na pierwszy rzut oka śmieszne jest to, że chińską produkcję i konsumpcję, na poziomie wielokrotności poziomu amerykańskiego, można realistycznie zdyskontować w przypadku niższej wyceny, aby osiągnąć zaledwie 125% amerykańskiego PKB PPP.
Uważamy, że chiński NBS, wbrew powszechnej opinii, od dziesięcioleci zaniża poziom PKB, a Bank Światowy musi działać w ramach danych raportowanych przez NBS. Było to politycznie ważne kilkadziesiąt lat temu dla koncesji WTO, a obecnie jest politycznie ważne, aby utrzymać status gospodarki rozwijającej się, podczas gdy Chiny odgrywają rolę przywódcy Globalnego Południa.
Uważamy, że PKB Chin i PKB PPP są zaniżone w wyniku niepełnego przejścia z systemu rachunków narodowych z systemu produktów materialnych (MPS), który wyklucza usługi z założenia. Bank Światowy prawdopodobnie sumiennie oblicza swoje sumy, biorąc pod uwagę konsumpcję towarów w Chinach stanowiącą wielokrotność konsumpcji w USA, ale mierząc konsumpcję usług jako część konsumpcji w USA.
System Rachunków Narodowych Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNSNA) zapewnia dobrowolne wytyczne i wyraźnie stwierdza, że narody powinny opierać swoje rachunki na warunkach lokalnych. Na Zachodzie oznacza to przyjęcie wszystkich „innowacji” UNSNA wprowadzonych na przestrzeni lat.
Pozycje takie jak czynsz, opłaty prawne oraz prace badawczo-rozwojowe są teraz uwzględniane w PKB. Wielka Brytania oszalała, pod tym względem wliczając do PKB nielegalne narkotyki i prostytucję, ponieważ… hej, czemu nie? Wytyczne UNSNA z 2008 r. wyraźnie zalecają uwzględnianie nielegalnej działalności rynkowej w PKB.
Chiński NBS nie poddawał się tym koncepcją. Słusznie czy nie, leninowski MPS uważa usługi za niezbędne koszty produkcji materialnej, a nie za tworzenie rzeczywistej wartości. Podczas pierwszej próby konwersji MPS na SNA w 1985 r. Chiny przyjęły śmiesznie niską stawkę 13% liczby MPS i nazwały to chińskim PKB usług.
Przez lata Bank Światowy namawiał NBS do umiarkowanego podniesienia PKB Chin w zakresie usług – z ograniczonym skutkiem.
Kryzys przystępności cenowej w gospodarkach zachodnich, w szczególności w USA, jest w dużej mierze spowodowany inflacją niezbędnych usług – czynszów, opieki zdrowotnej, edukacji i opieki nad dziećmi – a nie towarów przemysłowych. Chociaż koszty te również wzrosły w Chinach, wzrosły one w mniejszym stopniu a tak czy inaczej wiele z nich nie jest uwzględnianych w PKB.