„Były prezydent Donald Trump całkowicie przepisał swoje przemówienie na konwencję w świetle próby zamachu na niego jaka miała miejsce w sobotę i wezwie w czwartek do podjęcia nowych wysiłków na rzecz jedności narodowej.

W  wywiadzie dla Washington Examiner, dzień po tym, jak został trafiony kulą snajpera, Trump powiedział, że chce wykorzystać historyczny moment i zjednoczyć kraj. „Przemówienie, które miałem wygłosić w czwartek, miało być niesamowite” — powiedział — „Gdyby to się nie wydarzyło, byłoby to jedno z najbardziej niesamowitych przemówień” nakierowanych głównie na politykę prezydenta Joe Bidena. „Szczerze mówiąc, teraz będzie to zupełnie inne przemówienie”.

Powiedział, że zmienił swoje podejście z planowania mobilizacji swojej bazy wyborców na takie, które pokazuje jego przekonanie, że atak na niego na wiecu w Pensylwanii całkowicie zmienił kampanię wyborczą. Zarówno republikanie, jak i demokraci przyznali to po szokującym incydencie w sobotę.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Trump poinformował, że ludzie z całego kraju, z różnych środowisk i o różnych poglądach politycznych, dzwonili do niego, i zauważył, że został uratowany przed śmiercią, ponieważ odwrócił się od tłumu, aby spojrzeć na ekran pokazujący dane, których używał w swoim przemówieniu. „Ta rzeczywistość dopiero się staje jawna” — dodał. „Rzadko odwracam wzrok od tłumu. Gdybym tego nie zrobił w tym momencie, cóż, nie rozmawialibyśmy dzisiaj”

Wsiadając do samolotu w Bedminster w stanie New Jersey w drodze do Milwaukee, gdzie w poniedziałek rozpoczyna się Republikańska Konwencja Narodowa, która potrwa do czwartku, Trump powiedział, że jego przemówienie spełni moment, którego wymaga historia.

„To szansa na zjednoczenie kraju. Dostałem tę szansę”. Wczesnym niedzielnym rankiem Trump opublikował na Truth Social, że „tylko Bóg zapobiegł temu, co jest nie do pomyślenia” i że „nie będzie się bał”.

Ponownie, rozmawiając z Washington Examiner, przywołał Boga wskazując na swoje ocalenie. „To szansa na zjednoczenie całego kraju, a nawet całego świata. Przemówienie będzie zupełnie inne, zupełnie inne niż miałoby miejsce dwa dni temu” — powiedział.

Wywiad Washington Examiner z Trumpem miał się odbyć w jego samolocie podczas lotu powrotnego z wiecu do Bedminster. To  sprawiło, że reporter był zaledwie kilka stóp od Trumpa, gdy ten został postrzelony. Trump pochwalił Coreya Comperatore, byłego szefa straży pożarnej, który został   zabity na wiecu, oraz dwóch innych swoich  zwolenników, Davida Dutcha i Jamesa Copenhavera, którzy zostali ranni i wracają do zdrowia w lokalnym szpitalu, gdzie  są w stabilnym stanie. Trump powiedział, że jego decyzja o podniesieniu ręki, kiedy Secret Service wyprowadzało go ze sceny, miała na celu dać ludziom znać, że jest w porządku, „i że Ameryka idzie naprzód, idziemy naprzód, że jesteśmy silni” — powiedział.

Zdjęcie, na którym trzyma pięść w powietrzu, a krew spływa mu po twarzy, gdy otaczają go agenci, stało się już kultowym obrazem wyborów w 2024 roku.

Gdyby mówił w Milwaukee o zjednoczeniu kraju, byłoby to jak odzwierciedlenie sytuacji prezydenta Ronalda Reagana, z którego w 1981 roku emanowała siła, gdy  dochodził do siebie po ranach — znacznie poważniejszych niż Trumpa — zadanych przez zamachowca w Waszyngtonie, D.C. Trump powiedział, że gdy wstał i zobaczył, że tłum się nie ruszył, musiał im powiedzieć, że on i kraj będą w porządku. „Energia emanująca od ludzi tam w tym momencie, po prostu tam stali; trudno opisać, co to było, ale wiedziałem, że świat na to patrzy. Wiedziałem, że historia to oceni i wiedziałem, że muszę im dać znać, że jesteśmy OK”.

 

za  The Washington Examiner  “X” MAtt WAllace