Władze Quebecu poinformowały, że premierzy kanadyjskich prowincji zgodzili się razem zaapelować do rządu federalnego o bardziej równomierne rozmieszczenie w kraju osób ubiegających się o azyl.

Jednak premier prowincji  François Legault nie chciał we wtorek powiedzieć, które prowincje zgodziły się przyjąć większą liczbę migrantów.

Legault powiedział reporterom w Halifaksie na spotkaniu premierów Kanady, że Quebec nie jest w stanie dłużej przyjmować tak dużej liczby osób ubiegających się o azyl.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Mówi, że inne prowincje wykazały otwartość na przyjęcie większej liczby osób, ale nie chciał ich wymienić.

Wiadomo jedynie, że premier  Alberty Danielle Smith i premier Kolumbii Brytyjskiej David Eby oświadczyli podczas wtorkowej konferencji prasowej, że już teraz zmagają się z podobną presją ze strony migrantów, i nie zobowiązali się do przyjęcia większej liczby osób.

Legault wyraził nadzieję, że w nadchodzących miesiącach osoby ubiegające się o azyl będą mogły zostać przeniesione z Quebecu do innych prowincji i ostrzegł, że potencjalny powrót byłego prezydenta USA Donalda Trumpa do Białego Domu może doprowadzić do kolejnej fali napływu osób ubiegających się o status uchodźcy przez granicę z USA. Teoretycznie według istniejących porozumień z Waszyngtonem osoby te powinny być cofane z kanadyjskiej granicy.

Według Statistics Canada w drugim kwartale 2024 r. w Quebecu przebywało 597 tys. osób bez stałego pobytu, w tym 190 tys. osób ubiegających się o azyl.