Stany Zjednoczone wyślą na Bliski Wschód dodatkowe okręty wojenne i myśliwce, aby pomóc w obronie Izraela przed możliwymi atakami ze strony Iranu i jego sojuszników – poinformował Pentagon.
W regionie utrzymuje się wysokie napięcie po zabójstwie przez Izrael przywódcy Hamasu Ismaiła Haniyeha w Iranie i kluczowego dowódcy libańskiej organizacji bojowej Hezbollah w Libanie
Pentagon poinformował, że siły obrony przeciwrakietowej zostały postawione w stan zwiększonej gotowości do rozmieszczenia, dodając, że zaangażowanie w obronę Izraela jest „niezłomne”.
Przywódca Iranu ajatollah Chamenei zapowiedział „surową karę” dla Izraela za zabójstwo Haniyeha i ogłosił trzydniową żałobę narodową.
Przywódca Hamasu został zabity w Teheranie w środę prze rakietę wstrzeloną z drona.
62-letni Haniyeh był powszechnie uważany za przywódcę Hamasu i odegrał kluczową rolę w negocjacjach mających na celu osiągnięcie zawieszenia broni w wojnie w Strefie Gazy.
Jego śmierć nastąpiła zaledwie kilka godzin po tym, jak Izrael ogłosił, że zabił Fuada Shukra, najwyższego dowódcę wojskowego Hezbollahu, organizacji będącej sojusznikiem Iranu w Libanie.
W oświadczeniu Pentagonu stwierdzono, że nowe rozmieszczenie sił „poprawi ochronę sił USA… zwiększy wsparcie dla obrony Izraela i … zagwarantuje, że USA będą przygotowane do reagowania na różne ewentualności”.
Jak podano, rozmieszczenie okrętów będzie obejmować dodatkowe krążowniki i niszczyciele zdolne do obrony przed rakietami balistycznymi.
Benjamin Netanjahu powiedział, że jego kraj zadał „miażdżące ciosy” swoim wrogom w ostatnich dniach. Ostrzegł Izraelczyków, że „nadchodzą trudne dni… słyszeliśmy groźby ze wszystkich stron. Jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz”.
Wcześniej rzeczniczka Pentagonu Sabrina Singh powiedziała, że USA nie uważają eskalacji za nieuniknioną.