To powinno być bardzo proste. Nie tylko ludzie dzielą się na podstawie seksu na kobiety i mężczyzn. Tak się rodzimy i tak mamy. Nie tylko my. Podobnie jest ze wieloma innymi gatunkami, przywołując chociażby zwierzęta i wiele gatunków roślin. Dopiero niedawno mi to moja córka wytłumaczyła, że cukinie (kabaczki) mają kwiaty męskie i żeńskie, co bardzo łatwo rozpoznać. I dopiero jak żeńskie kwiaty się pojawiają (z reguły później) i zostają zapylone pyłkiem z męskich kwiatów, powstają owoce cukinii. Ale przecież wszystko to pamiętamy z lekcji biologii. Ludzie od zawsze dzielili się najpierw dychotomicznie ma kobiety i mężczyzn. Bardzo rzadko zdarzają się osoby androgyniczne, to znaczy takie, które mają narządu i męskie, i żeńskie w fizycznym określeniu ich ciała. Te osoby mają i cechy płciowe żeńskie, i cechy płciowe męskie  nie do końca jednak wykształtowane. A ponieważ i jedne i drugie narządy wytwarzają hormony, jest to często widoczne. W ostatnich czasach płeć potwierdza się, za pomocą badań medycznych,  nie tylko cechami zewnętrznymi, ale i składem chromosomów. Chromosomy XY oznaczają  mężczyznę, a XX kobietę. Ta spraw jest prosta, bo związana z naszym ciałem, i z tym jakimi się urodziliśmy.
A co z duszą? Zapewne wszyscy znamy osoby z ‘młodą’ duszą pomimo starszego wieku, i z duszą ‘starą’ pomimo wieku młodego. Może się więc także tak zdarzyć, że żeńska dusza zamieszka w genetycznie męskim (XY) ciele; albo odwrotnie męska dusza wejdzie do genetycznie (XX) żeńskiego ciała. Takie przypadki zdarzały się i zdarzają (co prawda bardzo rzadko) i są nawet opisywane w Starym Testamencie. Ale to nie znaczy, że męska dusza w kobiecym ciele staje się mężczyzną. Portem zakotwiczenia tutaj jest genetyka, czyli płeć. Jeśli się ktoś urodzi genetycznie mężczyzną, to nie ma takiego sposobu – żadne terapie, ani  operacje tego nie zmienią – żeby zmienić jego genetyczną płeć. I odwrotnie, genetyczna kobieta (XX) obojętnie co by nie robiła, nie może się przerobić na genetycznego mężczyznę. Może się upodobnić do odmiennej płci poprzez zachowania, sposób ubierania, pobierane hormony, operacje (nawet najbardzo drastyczne),  ale te wszystkie kulturowe zachowania nie zmienią genetycznego wyznacznika płci. Mój dobry znajomy żartuje, że często czuje się jak płaz, i wtedy ma ochotę zażądać odpowiedniej terapii łącznie z operacją usuwania kończyn, żeby mógł pełzać. Tylko to wszystko nie zrobi z niego gada! Dalej będzie mężczyzną.
Na potwierdzenie tego przywołują wypowiedź Caitlyn Jenner (kiedyś Bruce Jenner), złotego medalisty z Olimpiady w Montrealu w dziesięcioboju, ojca sześciorga dzieci. Bruce przeszedł na swoje własne życzenie tranzycję z mężczyzny na kobietę. Jest znanym komentatorem sportowym. Nie ukrywał swojej tranzycji z mężczyzny do kobiety. Jednak, uważa, że jest dalej mężczyzną z biologicznego punktu widzenia, bo dalej jest określany męskimi chromosomami.
Zachowuje się jak kobieta, ubiera jak kobieta, zmienił imię z Bruce na Caitlyn, zmienił wszystkie swoje dokumenty. Można go więc uważać jako eksperta od tych sþraw.  Uważa on jednak, że w sporcie należy powrócić do testowania chromosomów, bo inaczej nie będzie miejsca dla sportu kobiet we współzawodnictwie sportowym z mężczyznami. Oburzona całą sprawą walki bokserów mężczyzn z kobietami na olimpiadzie w Paryżu jest też słynna tenisistka Martina Navratilova – sama jawna lesbijka.
I tu przechodzimy do zapalnika tego felietonu: czy na Olimpiadzie w Paryżu powinni w konkurencjach kobiecych występować mężczyźni, którzy twierdzą, że są kobietami?   Moim, i nie tylko moim zdaniem, nie. Czy nam się to podoba czy nie, to jednak mężczyźni są statystycznie wyżsi, silniejsi, etc od statystycznych kobiet. Tak wiem, zdarzają się od tej reguły odstępstwa, ale nie mówimy o indywidualnych przypadkach, ale o statystyce. Sama dyscyplina sportu jest tutaj podzielona, bo do niedawna obowiązywały testy na chromosomy. I to była zasada ustalenia zakwalifikowania do sportu kobiecego. I tu przechodzimy do kontrowersji, gdzie dwaj bokserzy (Imane Khelif z Algierii, i  Lin Yo-Ting z Tajpeju (nazywanego do 1981 roku Tajwanem) byli wykluczeni jako mężczyźni ze światowych mistrzostw bokserskich kobiet w zeszłym roku (2023), a dopuszczeni na Olimpiadzie w Paryżu. Przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomas Bach (Niemiec z pochodzenia) stwierdził, że jeśli ktoś ma w metryce, że urodził się kobietą, ubiera się jak kobieta i ma w paszporcie napisane, kobieta, to jest to kobieta. Żadnych medycznych testów na potwierdzenie płci nie potrzeba. No to mamy niekoniecznie kobiety biologiczne dopuszczone do współzawodnictwa w konkurencjach sportowych kobiet. Doczekaliśmy facetów bokserów boksujących kobiety w kobiecym boksie. Niektórzy, pewnie ci starsi, pamiętają kto to był ‘damski bokser’? To był facet obijający żonę/kochankę/dziewczynę. Na całe szczęście kulturowo wyszliśmy poza takich damskich bokserów, ale za to nie sportowo.
Nasza Polka Julia Szeremeta zdobyła w boksie srebro na olimpiadzie w Paryżu. I chwała jej za to. Walczyła wspaniale. Medalu w boksie nie mieliśmy od ponad 30 lat. Tylko… Mogło to być złoto, gdyby w finale nie stanęła do walki z Lin Yo-Ting, który miał zdecydowanie fizyczną przewagę nad nią (rozpiętość zamachu, wzrost, etc). Więc z kim właściwie Julia walczyła? Żeby było prawdziwie wirtualnie to obie kontrowersyjne płciowo bokserki/nie bokserki zapowiedziały wszczęcie spraw sądowych za obelgi i nienawiść? Nie wiem co to znaczy. Mnie się wydaje, że to te panie, które przegrały z tymi babo chłopami powinny sądzić Międzynarodowy Komitet Olimpijski o odszkodowanie, i to wysokie. Bardzo by się one przydało, szczególnie Julii Szeremecie, która mieszka w wynajętym pokoiku, a jej rodzina nie mogła sobie pozwolić na wyjazd na olimpiadę – bo ich po prostu na to nie stać. I gdzie są wściekłe feministki? Nie mają nic do powiedzenia, kiedy faceci biją kobiety? Widocznie nikt im nie zafundował w nagrodę za protest czarnej parasolki.
Tak jestem tym wszystkim zniesmaczona (bardzo). Większość mojego dorosłego życia przepracowałam w dziedzinie zdominowanej przez mężczyzn – w informatyce. Jako kobiecie trudno mi często było z tego powodu, szczególnie jeśli nie chciałam być sekretarką panów informatyków, ale profesjonalnie dałam radę. Sądziłam, że z czasem to się zmieni i wyrówna. Nie wyrównało się. Dalej większość studentów i pracowników  informatyki to faceci.
Ale widać nie wyrównało także w sporcie, w sporcie wręcz się pogorszyło. Jakby na to nie popatrzeć, to koniec sportu kobiet jest już na horyzoncie. Przecież tak niewiele potrzeba: wystarczy się przebrać za babę i pozmieniać dokumenty,  żeby pokazać, że jest się najlepszym. I brać do sądu tych, którzy się z tym nie zgadzają. Też pamiętam takie czasy, kiedy pobite przez damskiego boksera kobiety pytano o to co zrobiła, żeby (bestię) sprowokować. Czyli to była jej wina, że została przez damskiego boksera pobita i pokonana?
Niestety era damskich bokserów przeszła na inny poziom. A prawda jest taka prosta: można być kulturowo kobietą gender – do wyboru, albo starcem w młodym ciele,ale biologicznie jest się albo, albo. Albo mężczyzną, albo kobietą.

Alicja Farmus  
Toronto, 11 sierpnia, 2024

 

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU