Wiceprezydent Kamala Harris obiecała „nową drogę rozwoju” dla wszystkich Amerykanów, formalnie przyjmując w czwartek wieczorem nominację Demokratów na prezydenta. W swoim przemówieniu wezwała wyborców do odrzucenia Donalda Trumpa i społecznego zjednoczenia
Jak powiedziała, listopadowe wybory są szansą na „przezwyciężenie goryczy, cynizmu i podziałów z przeszłości”.
Przemówienie pani Harris zakończyło czterodniowe widowisko, którego celem było przedstawienie jej historii i nadanie kształtu wciąż niejasnemu programowi politycznemu.
Harris to pierwsza nie biała kobieta pochodzenia azjatyckiego, która stanęła na czele kampanii prezydenckiej dużej partii.

Harris wykorzystała swoje najważniejsze przemówienie w  karierze politycznej, aby na nowo przedstawić się Amerykanom.

Podzieliła się osobistymi anegdotami z dorastania w „pięknej dzielnicy robotniczej” jako córka jamajskich i indyjskich imigrantów.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Pani Harris poświęciła również kilka minut swojego przemówienia na omówienie wpływu, jaki jej zmarła matka, naukowiec Shyamala Gopalan Harris, wywarła na jej życie i karierę polityczną.
„Nauczyła nas, aby nigdy nie narzekać na niesprawiedliwość, ale (zamiast tego) coś z nią zrobić” – wspominała.

„Wychowała nas w przekonaniu, że możemy być wszystkim i robić wszystko”. „To typowo amerykańska historia”.
Harris obiecała, że stworzy „gospodarkę szans, w której każdy ma możliwość konkurować i odnieść sukces”.
Powiedziała, że ​​„zakończy niedobór mieszkań w Ameryce” i pomoże przedsiębiorcom. Nie opisała jednak żadnych konkretnych zmian w polityce administracji, w której obecnie służy.
Trump zareagował na przemówienie swojej rywalki  pytając „Dlaczego nie zrobiła nic w sprawie rzeczy, na które się skarży?”  będąc wiceprezydentem.