W Wieluniu Prezydent RP Andrzej Duda wziął udział w uroczystościach upamiętniających wybuch II wojny światowej. W tym roku przypada 85. rocznica ataku hitlerowskich Niemiec na Polskę.

Niczym Wieluń nie zawinił, niczym nie zawiniło też Westerplatte i obecni tam polscy żołnierze, choć oba te miejsca o poranku, jeszcze w ciemnościach 1 września 1939 roku zostały zaatakowane – podkreślał Prezydent.
– Świat wie od zawsze, że wojnę toczą żołnierze. Ale brutalny, zmasowany atak na śpiących, nieuzbrojonych ludzi, na kobiety i dzieci, na niebroniące się i niebronione miasto zawsze w historii uważany był za akt absolutnego barbarzyństwa – mówił Andrzej Duda o ataku na Wieluń.

Jak dodał, wydawało się, że świat stał się cywilizowany, że dotarliśmy wtedy do XX wieku, że nie tak dawno świat doświadczył straszliwej I wojny światowej. – A jednak Niemcy zaczęli od tego, że postanowili brutalnie zmiażdżyć Polaków przez zaatakowanie kobiet i dzieci. Taki był cel tego ataku. Znakomicie wiedzieli, że bombardują miasto – wskazywał.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

 

– W pierwszych godzinach, dniach wojny, we wrześniu 1939 r. bombardowano 160 polskich miast – miejsc, w których ludzie po prostu żyli, nie służyli w wojsku, prowadzili swoje normalne życie. Bombardowano ich, żeby to życie zniszczyć, żeby ich zabić, unicestwić, zastraszyć, zmiażdżyć, móc nimi władać i ich zniewolić – mówił Andrzej Duda.

Polska stanęła, sprzeciwiła się i walczyła od pierwszego dnia wojny. Patrzymy dzisiaj na tę historię i wspominamy ją z wielkim bólem – podkreślił.
Prezydent zwrócił uwagę, że gdyby Polska była wówczas gotowa, zabezpieczona, to pewnie nie doszłoby do ataku, bo „Niemcy by się na niego nie odważyli, gdyby wiedzieli, że mogą poderwać się eskadry i obrócić w ruinę wielką część ich stolicy, tak jak zniszczyli Wieluń, w ciągu jednego dnia”.

Z II wojny światowej wyciągamy ważną lekcję: nigdy więcej nie możemy sobie pozwolić na to, by być bezbronnymi, kiedy obok nas rodzi się czy odradza imperializm – akcentował.
Wskazał, że wtedy II RP nie umiała w porę stworzyć warunków do zapewnienia bezpieczeństwa swoim obywatelom; nie miała dostatecznie wyposażonych sił zbrojnych; tylko bohaterstwa polskiemu żołnierzowi nigdy nie brakowało.

– Musimy z tego wyciągnąć wnioski i wyciągamy je. I tego samego oczekujemy dzisiaj także od naszych zachodnich aliantów, którzy wtedy, choć zgodnie z zawartymi z nami umowami międzynarodowymi wypowiedzieli wojnę Niemcom, to jednak nie przyszli nam z pomocą. A tego potrzebowaliśmy – zaznaczył Andrzej Duda.

– Pytają nas, czy Polacy wybaczyli Niemcom. Jesteśmy narodem chrześcijańskim, obowiązkiem jest wybaczenie. W istocie wybaczyliśmy, choć pamiętamy. Ból jest. Cały czas są jeszcze dziesiątki tysięcy tych, którzy osobiście zostali skrzywdzeni przez Niemców – powiedział Andrzej Duda.

Dodał, że wina została przyznana, już wielokrotnie przedstawiciele RFN, z Prezydentem Niemiec na czele skłaniali głowę wobec ofiar niemieckiego totalitaryzmu i niemieckich mordów w Polsce i prosili o wybaczenie.

Ale wybaczenie i uznanie winy to jedno, a zadośćuczynienie za szkody to drugie. I ta sprawa cały czas jeszcze nie jest załatwiona. I nigdy nie była załatwiona – podkreślił.
Zwrócił uwagę, że polskie straty są szacowane na ponad 6 bilionów 200 mld zł. – W większości ta kwota to strata dorobku, który dla Rzeczypospolitej dałoby te ponad 5 mln ludzi zamordowanych – ocenił.

– Za te wyliczalne straty, które ponieśliśmy w wyniku wojny i napaści zadośćuczynienie nie tylko jest możliwe, ale jest należne. I my, Polacy, go oczekujemy – przekonywał. – To jest oczekiwanie polskiego społeczeństwa, a odpowiedzialność spoczywa na polskich władzach. I polskie władze powinny się tego domagać. I wierzę w to, że polskie władze będą się domagały aż do skutku. Liczę też, że będziemy mieć w tym zakresie także uczciwe wsparcie wspólnoty międzynarodowej – powiedział.

Prezydent podkreślał, że zadośćuczynienie należy się Polakom.

Zawsze byliśmy po właściwej stronie, po stronie wolnego świata. Byliśmy i dzisiaj też jesteśmy. Nigdy nie stanęliśmy po stronie napastnika, nigdy nie kolaborowaliśmy z tymi, którzy odbierają wolność innym. Zawsze staliśmy po stronie wolności i dzisiaj też jesteśmy – akcentował.
Na temat reparacji z tytułu strat, jakie poniosła Polska z powodu bezprawnej i niesprowokowanej napaści Niemiec oraz późniejszej okupacji niemieckiej dyskutowała także z udziałem Prezydenta, na wyjazdowym posiedzeniu w Wieluniu, Rada ds. Samorządu Terytorialnego Narodowej Rady Rozwoju .

Prezydent wskazywał też, że dziś także toczy się wojna – tuż za naszą granicą. – Imperializm – tym razem rosyjski znowu powstał. Odbiera wolność, życie, ziemię i niszczy. Musi zostać zatrzymany i musi za to zapłacić – powiedział.

– Mówimy z satysfakcją o tym, że świat zareagował na rosyjską napaść na Ukrainę – wskazał Andrzej Duda, dodając, że także dzięki polskiemu wsparciu nasi sąsiedzi byli w stanie zatrzymywać rosyjską nawałę. Podkreślił także, że Rosja musi zapłacić za wyrządzone straty.

O godz. 4.40 zabrzmiały w Wieluniu syreny alarmowe upamiętniające ofiary bombardowania miasta, które jest nazywane „polską Guernicą”.

Następnie zabił dzwon przekazany miastu przez Prezydenta RP w 2019 r. Zabrzmiało 12 uderzeń symbolicznie upamiętniając 1200 ofiar niemieckiego nalotu.

Prezydent wspólnie ze świadkami tamtych wydarzeń złożył wieńce przed pomnikiem upamiętniającym ofiary niemieckiego bombardowania, a także przed pomnikami: upamiętniającym zbombardowaną synagogę oraz upamiętniającym nalot bombowy na wieluński szpital pw. Wszystkich Świętych 1 września 1939 roku.

Wieluń był jednym z pierwszych polskich miast zbombardowanych 1 września 1939 r. Wczesnym rankiem Niemcy przeprowadzili atak lotniczy na Wieluń. Na miasto spadło 380 bomb o łącznej wadze 46 ton. Wieluń został niemal całkowicie zniszczony. Według szacunków, zginęło ok. 1200.

 

za prezydent.pl