Benjamin Netanjahu zwrócił się do Izraelczyków z prośbą o „przebaczenie” za to, że nie uratował sześciu zakładników znalezionych martwych w Strefie Gazy w sobotę. Hamas ostrzegł, że jeśli nie zostanie osiągnięte zawieszenie broni, więcej osób może „zostać zwróconych rodzinom w całunach”.
Jego słowa padły na tle trwających już drugą noc intensywnych protestów ulicznych w Izraelu wywołanych sposobem, w jaki prowadził negocjacje.
Wzrosła również presja na arenie międzynarodowej, gdy Wielka Brytania zawiesiła sprzedaż broni Izraelowi, powołując się na ryzyko wykorzystania sprzętu do łamania prawa międzynarodowego.
Premier Izraela nie zamierzał się poddawać, nalegając, aby wojska Izraela kontrolowały korytarz Filadelfijski w Strefie Gazy – strategicznie ważny pas ziemi, będący punktem spornym w negocjacjach z Hamasem.

Tysiące Izraelczyków wyszło w poniedziałek na ulice w nowych protestach zainicjowanych przez rodziny zakładników, aby wyrazić swój gniew z powodu tego, że Netanjahu po prawie 11 miesiącach nie sprowadził do domu ich bliskich .

Gazeta „The Times of Israel” poinformowała, że ​​podczas jednego z protestów przed domem premiera w Jerozolimie policja wykazała się dużą agresją, m.in. gwałtownie popychając protestujących, rzucając niektórych na ziemię..
Według gazety, jeden z policjantów chwycił za gardło reportera Times of Israel.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Najnowsze demonstracje nastąpiły po tym, jak w niedzielę setki tysięcy ludzi wyszło na ulice w protestach w całym kraju , a niektórzy demonstranci zablokowali główną autostradę w Tel Awiwie. Wielu nosiło flagi Izraela i wywiesiło żółte wstążki – symbol solidarności z zakładnikami.

Łącznie Hamas uprowadził 7 października ubiegłego roku 97 zakładników.

Hamas oświadczył w poniedziałek, że zakładnicy zostaną odesłani „w trumnach”, jeśli naciski militarne ze strony Izraela będą kontynuowane. Dodał też, że bojownicy pilnujący więźniów otrzymali „nowe instrukcje”, jeśli zbliżać się będą izraelscy żołnierze.

„Nacisk Netanjahu na uwolnienie więźniów poprzez naciski militarne zamiast zawarcia umowy oznacza, że ​​zostaną oni zwróceni rodzinom w całunach. Ich rodziny muszą wybrać, czy chcą ich martwych czy żywych” – powiedział rzecznik grupy, nie podając szczegółów na temat nowych rozkazów.

Wcześniej w poniedziałek największy związek zawodowy w Izraelu poinformował, że setki tysięcy ludzi przyłączyło się do strajku generalnego, którego celem jest wywarcie presji na rząd, aby zawarł z Hamasem porozumienie o zawieszeniu broni w Strefie Gazy i uwolnieniu zakładników.

Mimo to lotnisko Ben Guriona w Tel Awiwie odnotowało ograniczone zakłócenia, a wiele restauracji i usług hotelarskich działało normalnie. Skrajnie prawicowy minister finansów Bezalel Smotrich chwalił się, że Izraelczycy poszli do pracy „masowo” i udowodnili, że nie są już niewolnikami „bieżącej polityki.

Wielu oskarża pana Netanjahu o blokowanie porozumienia w celu  własnego przetrwania politycznego – on sam twierdzenia te odrzuca.

Skrajnie prawicowi sojusznicy Netanjahu zagrozili wycofaniem się z koalicji rządowej,  jeśli zaakceptuje porozumienie wiążące się z trwałym zawieszeniem broni  przed upadkiem Hamasu.
Mediatorzy ze Stanów Zjednoczonych, Egiptu i Kataru próbują wynegocjować zawieszenie broni, na mocy którego Hamas uwolniłby  przetrzymywanych zakładników, w tym 33 uznanych za zmarłych, w zamian za uwolnienie palestyńskich więźniów z izraelskich więzień.

Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii David Lammy poinformował w poniedziałek, że Wielka Brytania zawiesiła 30 z 350 licencji na eksport broni do Izraela, powołując się na „oczywiste ryzyko”, że sprzęt ten mógłby zostać wykorzystany do poważnych naruszeń prawa międzynarodowego. Wśród  sprzętu znajdują się części do myśliwców, śmigłowców i dronów.
Lammy stwierdził, że Wielka Brytania nadal popiera prawo Izraela do obrony i nie oznacza to embarga na broń.

Wojsko izraelskie rozpoczęło w Strefie Gazy kampanię mającą na celu zniszczenie Hamasu w odpowiedzi na bezprecedensowy atak na południowy Izrael 7 października, w wyniku którego zginęło około 1200 osób, a 251 wzięto jako zakładników.
Według ministerstwa zdrowia tego terytorium, kierowanego przez Hamas, od tego czasu w Strefie Gazy zginęło ponad 40 000 osób.

za bbc