Deputowany i pułkownik Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Roman Kostenko powiedział włoskiemu dziennikowi „La Stampa”  że jego kraj otrzymuje z Zachodu „starą broń” do wykorzystania w wojnie obronnej z Rosją. Dodał, że samoloty „F-16 nie mają wielkiej jakości w porównaniu z rosyjskimi myśliwcami”.

Jego zdaniem wojska ukraińskie mają możliwość zrobienia dalszych postępów w trwającej od 6 sierpnia operacji na terytorium Rosji.

“Ale mogę powiedzieć, że ataki w Rosji będą kontynuowane, przynoszą korzyści. Im więcej terytorium wroga kontrolujemy, tym większe mamy szanse na wygranie wojny” – dodał Kostenko.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Zaznaczył, że celem jest także Kurska Elektrownia Atomowa w Kurczatowie. „Ale jeszcze tam nie dotarliśmy” – zastrzegł. “Jeśli uda nam się przejąć kontrolę nad rosyjskimi elektrowniami atomowymi, jak oni nad Zaporoską Elektrownią Jądrowa, byłby to remis w przebiegu wojny” – powiedział.

Kostenko położył nacisk na to, że „problemem jest broń”.

„Mamy 40-50 procent tego, co konieczne. Przykładem są haubice: mamy ich tak mało, że musimy je ciągle przenosić z jednego punktu do drugiego. Także (systemy) HIMARS nam nie wystarczają. Zachód nie dostarcza nam bardzo innowacyjnej broni, ale starą, która nie daje nam możliwości, by odpowiedzieć. F-16 nie mają wielkiej jakości w porównaniu z rosyjskimi myśliwcami. Nie mamy tu równowagi” – stwierdził deputowany Kostenko.

na podstawie  Sylwia Wysocka (PAP)