25. października 2024 r. odbędzie się galowy wieczór – koncert i benefis artystki znanej szerokiej publiczności Toronto i okolic od ponad 35. lat, Małgorzaty Maye. To właśnie ta rocznica jest okazją do uhonorowania Artystki, która swym pięknym głosem, śpiewem, ale nie tylko – o czym dalej, wzbudza zainteresowanie i zachwyt publiczności południowego Ontario. To jakby “koralowa” rocznica, warta odnotowania i szczerych gratulacji.
Rozmowę z tej wspaniałej okazji odbyły z Artystką dwie serdeczne entuzjastki jej talentu: Teresa Caliman i Jadwiga Ferens.
TCJF: Małgosiu, celebrujemy Twój wspaniały jubileusz, ale wróćmy na chwilę do początków. Gdzie nabrałaś szlifów aktorskich i wokalnych…. Czy udało Ci się od razu zaistnieć na scenie w Kanadzie?
MM: Studiowałam w Studium Wokalno-Aktorskim Teatru Muzycznego w Gdyni oraz w Akademii Muzycznej we Wrocławiu. W Kandzie mój głos spodobał się dyrygentowi Maciejowi Jaśkiewiczowi; zaczęłam śpiewać z jego zespołem Musica Antiqua Vocal Ensemble muzykę dawną i oratoryjną, którą uwielbiam. Rozwijałam się również w gatunkach wokalno-aktorskich. Dobrze się czułam w repertuarze komediowym, kabaretowym, operetkowym, w jazzie…Śpiewałam równocześnie repertuar operowy (Opera in Concert, Summer Opera, Lyric Theatre, Toronto Operetta Theatre).
TCJF: Jednym słowem – śpiewałaś wszystko!…. Dzieła klasyczne, a zarazem operetka, musical, kabaret.
MM: Tak, eklektyzm, przenikanie się gatunków i stylów, eksperymentowanie repertuarowe…
TCJF: ….gdzie charyzma sceniczna jest tak ważnym elementem!
MM: Miałam szczęście współpracować z organizacjami muzycznymi zarówno kanadyjskimi, jak i polonijnymi – żeby wymienić kilka: Polsko-Kanadyjskie Towarzystwo Muzyczne, Salon Muzyki i Poezji, Teatr Polonia – Scena Format, Toronto Sinfonietta, Mississauga City Centre Opera, Opera in Concert, Summer Opera, Toronto Operetta Theatre, Lyric Theatre, Northumberland Orchestra Society. Oprócz tego, że śpiewałam największe dzieła muzyki z orkiestrami, otrzymywałam bardzo dobre recenzje krytyków w mediach kanadyjskich i polonijnych, jak na przykład: Toronto Star, Opera Canada Magazine, czy w radiu CBC i w innych mediach.
„Właśnie obejrzałem galowy koncert Margaret Maye „Images…Jest to jeden z najambitniejszych występów polskiej solistki w Toronto od pamiętnego koncertu Ewy Demarczyk” – pisał Jarosław Abramow Neverly, znany pisarz i dramaturg.
„Experienced Polish-born mezzo-soprano Margaret Maye has a rich, easy, plumy tones and deserves a bigger career in her adopted country” – Paula Citron, arts reviewer stacji radiowej Classical 96.3
TCJF: Imponująca lista…. Ale — nie tylko muzyką żyłaś przez te ostatnie dekady. Znana jest Twoja szeroka działalność na rzecz badań nad epilepsją, nad rozwojem tej gałęzi medycyny i praca nad świadomością społeczną dotyczącą tej choroby…. Niestety, zarówno stan badań, jak i stan wiedzy i świadomość przeciętnego obywatela na temat tej choroby pozostawiają wciąż wiele do życzenia.
Stworzyłaś fundację Epilepsy Cure Initiative.
MM: Nie jest tajemnicą, że moje zainteresowanie tą chorobą i pasja działania w tej dziedzinie są wynikiem faktu, że mój syn Tomek zachorował na epilepsję i wszelkimi siłami starałam się i staram pomóc ludziom dotkniętym tą chorobą.
TCJM: Koncerty charytatywne na rzecz badań i pomocy pacjentom, sesje informacyjne dla mediów, polityków, władz miasta, szkolenie szerokiej publiczności w zakładach pracy czy szkołach i współpraca z lekarzami i specjalistami to Twoja pełna pasji i poświęcenia praca i niestrudzona działalność…
MM: To prawda. W ciągu tych minionych lat, począwszy od r. 2009. wiele udało się poprawić w postrzeganiu tej choroby przez społeczeństwo i wywalczyć poprawę opieki medycznej nad ludźmi chorującymi na epilepsję. Informacja i podnoszenie świadomości na temat tej choroby, petycje do rządu prowincji Ontario, które inicjowałam, seminaria – między innymi międzynarodowe seminarium poświęcone terapii specjalistycznej w leczeniu epilepsji, to była ogromna część mojej działalności. W 2010 roku sama zorganizowałam to Międzynarodowe Seminarium na temat diety ketogenicznej. Znalazłam sponsorów; konferencja trwała trzy dni i zgromadziła specjalistów z dziedziny diety ketogenicznej z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, specjalistów (zespoły badawcze), naukowców i studentów z U of T, lekarzy pochodzenia polskiego z GTA, chorych na epilepsję i ich rodziny…
W seminarium uczestniczyły także środowiska medyczne z John Hopkins Hospital w Baltimore, USA, który stanowi jeden z wiodących systemów opieki zdrowotnej w Stanach Zjednoczonych – standard doskonałości w edukacji medycznej, badaniach i opiece klinicznej.
TCJF: Małgosiu, to naprawdę imponująca działalność i ogromne osiągnięcia. Zdajemy sobie sprawę, jak fenomenalny jest to wkład w naukowy rozwój badań i leczenie tej choroby. Zostałaś za to uhonorowana przez specjalistów z Baltimore opisem twojej działalności na tym polu w piątej edycji książki “Ketogenic Diet”, czy odznaką Spring Levee Volunteer Award nadaną Ci przez Parlament Prowincjonalny Ontario.
O nagrodach i odznaczeniach, a także Twojej działalności organizacyjnej w dziedzinie życia artystycznego i koncertowego długo by można opowiadać. Wszak to jubileusz Twojej 35-letniej działalności i choćby tylko wymienienie tych osiągnięć zajęłoby kolejne „kilometry” szpalt… Z podziwem i wyrazami najwyższego uznania odnotowujemy to wszystko, składamy Ci gorące gratulacje i… wracamy do muzyki! Muzyka jest chyba najważniejsza?…
MM: Tak, absolutnie! Bez muzyki nie mogłabym żyć…. Śpiew jest dla mnie lekarstwem na wszystko…. Na skołataną duszę, na smutki, których nie brakuje w codziennym życiu, na zmaganie się z chorobą syna…. Muzyka daje mi wytchnienie, radość, satysfakcję. Odczuwam w tym wewnętrzną potrzebą dzielenia się moją duszą, będąc w zgodzie z prawdą wewnętrzną nawiązującą do platońskiej metafizyki miłości, czyli pędu do Dobra – Piękna – Prawdy, do tego co wzniosłe i szlachetne. Niewyczerpaną krynicą inspiracji i przeżyć dla mnie jest muzyka klasyczna, zarówno polska, jak i światowa.
TCJF: Umknęła nam, Małgosiu, jeszcze jedna ważna Twoja działalność, a mianowicie powołanie do życia agencji artystycznej Bravo International oraz sceny muzycznej Singers on Stage. Organizowałaś i p r o d u k o w a ł a ś (!) koncerty na najwyższym poziomie artystycznym, angażując artystów polskich, a także międzynarodowe gwiazdy estrady (Marek Bałata, José Feliciano, Żanna Biczewska, Orkiestra Glenna Millera, Quartango i inni). Jak się śpiewało z José Feliciano?
José Feliciano to ojciec chrzestny muzyki łacińskiej, który ma na swoim koncie 8 nagród Grammy, 45 złotych i platynowych płyt. Został też uznany za jednego z najlepszych gitarzystów na świecie. No cóż, wielki artysta i to zobowiązuje. Ale człowiek wielkiego, wypracowanego sukcesu jest często osobą serdeczną, przystępną, współpracującą. Tak więc i w tym przypadku było. Niewątpliwie, jestem dumna i szczęśliwa, że mogłam z Nim zaśpiewać.
Z wielką satysfakcją wspominam też zorganizowany przeze mnie występ Żanny Biczewskiej, podczas którego oprócz tradycyjnych pieśni, usłyszeliśmy w jej wykonaniu ballady Bułata Okudżawy.
TCJF: Może jeszcze kilka słów o nadchodzącym jubileuszowym koncercie…
Mój jubileuszowy galowy koncert-benefis nosi tytuł “iGram wciąż… szukaj mnie”. Najserdeczniej zapraszam całą Polonię do Centrum Kultury im. Jana Pawła II w piątek 25. października o godzinie 19:30. Koncert będzie się składał z 2 części. Część I będzie należeć do mnie, zaś w drugiej – wystąpią moi wspaniali koledzy, artyści sceny polonijnej – aktorzy, muzycy, piosenkarze, tancerze w różnorodnym repertuarze. Ma to być nie tylko moje święto, lecz i święto zaproszonych artystów, święto muzyki!
TCJF: Małgosiu, dziękujemy za rozmowę i życzymy Ci kolejnych lat wspaniałych sukcesów na wszystkich polach Twojej bogatej i różnorodnej działalności.