Południowokoreańskie partie opozycyjne złożyły w środę wniosek o impeachment prezydenta Yoon Suk Yeola, na którego wywierana jest presja, aby opuścił urząd po tym, jak zakończył krótkotrwały stan wojenny.

Postawienie Yoona w stan oskarżenia wymagałoby poparcia dwóch trzecich parlamentu dla wniosku, a następnie poparcia co najmniej sześciu sędziów Sądu Konstytucyjnego. Wniosek, złożony wspólnie przez główną opozycyjną Partię Demokratyczną i pięć mniejszych partii opozycyjnych, mógłby zostać poddany pod głosowanie już w piątek.

Starsi doradcy polityczni Yoona oraz minister obrony Kim Yong Hyun zaproponowali rezygnację.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

We wtorek wieczorem Yoon nagle wprowadził stan wojenny, przysięgając wyeliminować siły „antypaństwowe” po tym, jak walczył o przeforsowanie swojego programu w zdominowanym przez opozycję parlamencie. Jednak   stan wojenny obowiązywał tylko przez około sześć godzin, ponieważ Zgromadzenie Narodowe zagłosowało za unieważnieniem decyzji prezydenta.

Liberalna opozycyjna Partia Demokratyczna, która ma większość w 300-osobowym parlamencie, poinformowała w środę, że jej posłowie postanowili wezwać Yoona do natychmiastowej rezygnacji, w przeciwnym razie podejmą kroki zmierzające do jego impeachmentu.

„Deklaracja stanu wojennego prezydenta Yoon Suk Yeola była wyraźnym naruszeniem konstytucji. Nie spełniała żadnych wymogów, aby ją ogłosić” – stwierdziła Partia Demokratyczna w oświadczeniu. „Jego deklaracja stanu wojennego była pierwotnie nieważna i stanowiła poważne naruszenie konstytucji. Był to poważny akt buntu i stanowi doskonałą podstawę do jego impeachmentu”.

Deklaracja stanu wojennego Yoona, pierwsza tego typu od ponad 40 lat.  Po oświadczeniu Yoona żołnierze w pełnym rynsztunku bojowym  próbowali trzymać protestujących z dala od Zgromadzenia Narodowego, podczas gdy nad nimi przelatywały i lądowały w pobliżu śmigłowce wojskowe. Jeden żołnierz wycelował karabinem szturmowym w kobietę, która była wśród protestujących przed budynkiem, domagających się zniesienia stanu wojennego.

Nie było jasne, w jaki sposób 190 ustawodawców mogło wejść do sali parlamentarnej, aby zagłosować przeciwko dekretowi Yoona o stanie wojennym.  Nie odnotowano żadnych poważnych aktów przemocy.

Przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Woo Won Shik powiedział: „Nawet mając nieszczęśliwe wspomnienia  wojskowych zamachów stanu, nasi obywatele z pewnością obserwowali dzisiejsze wydarzenia i widzieli dojrzałość naszego wojska”.