Rząd tworzy dokładny spis wszystkich grobów Ukraińców z UPA i ich pomników, które są na polskim terytorium – podaje Newsweek. Ma to stanowić przygotowanie do ewentualnych żądań Kijowa w zamian za ekshumacje ofiar zbrodni wołyńskiej.
Tygodnik ustalił, że szef Rady ds. współpracy z Ukrainą Paweł Kowal już 12 listopada wysłał pisma do wojewodów podkarpackiego i lubelskiego. Polecił w nich sporządzenie spisu wszystkich grobów Ukraińców z UPA oraz ich pomników, które znajdują się na terenie wspomnianych województw.
„Mając na uwadze trwające prace przygotowawcze do kolejnej tury polsko-ukraińskich rozmów na temat uregulowania kwestii prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych w Ukrainie, Rada ds. współpracy z Ukrainą przygotowuje opinię co do możliwych postulatów strony ukraińskiej w przedmiotowej sprawie. W związku z powyższym, zwracam się do Pana z uprzejmą prośbą o sporządzenie informacji w zakresie istniejących na terytorium województwa ukraińskich grobów, pomników i upamiętnień wraz z podaniem ich statusu prawnego” – Newsweek cytuje treść listu Kowala.
Jeden z obiektów może być wyjątkowo kontrowersyjny. Jak wskazali dziennikarze, jednym z miejsc jest mogiła na górze Monasterz znajdującej się na pograniczu Podkarpacia i Lubelszczyzny. Tam prawdopodobnie ma spoczywać 62 członków UPA poległych w walce z NKWD (Ludowym Komisariatem Spraw Wewnętrznych ZSRR). Wspomniany pomnik został zniszczony w 2016 roku, przez co strona ukraińska wprowadziła zakaz ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej – przekazał “Newsweek”. Jedną ze spornych kwestii jest to, że połamana tablica pomnika została odnowiona w 2020 roku, ale napis zmieniono ze “Zginęli za niepodległą Ukrainę”, na: “Zginęli w walce z NKWD”, co nie podoba się w Kijowie.
Na początku października Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej (UINP) poinformował o zamiarze uwzględnienia ekshumacji w planie działań na 2025 rok. Zgodnie z nim odbyłyby się one na terenie obwodu rówieńskiego, prowadziliby je Ukraińcy informując stronę polską i za polskie pieniądze.
„Ciche tworzenie bazy tych grobów jest skorelowane z głośnym oświadczeniem szefów MSZ Polski Radosława Sikorskiego i Ukrainy Andrija Sybihy, w którym w przedostatnim akapicie napisano o ekshumacjach ofiar rzezi” – podkreśla Newsweek.
„Zatem szefowie MSZ podpisali wspólne oświadczenie ws. rzezi wołyńskiej, zapowiedzieli powołanie wspólnej grupy roboczej ds. historycznych, ale rząd dopiero szykuje się na negocjacje z Ukrainą ws. ekshumacji. I chce być gotowy na żądania Kijowa ws. grobów Ukraińców w Polsce: ekshumacje ofiar rzezi na Wołyniu w zamian za miejsca pamięci o bojownikach UPA w Polsce” – wskazuje Newsweek.