Po ponad rocznym opóźnieniu kontrowersyjny pomnik Ofiar Komunizmu zostanie oficjalnie odsłonięty w Ottawie rano 12 grudnia.

Jak wynika z dokumentów, do których gazeta „Ottawa Citizen” dotarła na początku tego roku, odsłonięcie pomnika zostało wstrzymane w ubiegłym  roku z powodu kontrowersji wokół uhonorowania przez parlamentarzystów żołnierza Waffen SS oraz potencjalnych powiązań pomnika z nazistowskimi kolaborantami.

Ponadto organizacje żydowskie wyraziły swoje zaniepokojenie umieszczeniem na pomniku nazwisk domniemanych kolaborantów nazistowskich i innych faszystów.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Charles Thibault-Béland, rzecznik minister dziedzictwa Pascale St-Onge, powiedział we wtorek, że na tym etapie nie będzie żadnych nazwisk na pomniku. Urzędnicy departamentu wciąż sprawdzają pochodzenie nazwisk i wydarzeń, które mają zostać upamiętnione. Pomnik, który znajduje się na rogu ulic Wellington i Bay, ma uczcić tych, którzy cierpieli z powodu komunizmu.

Stowarzyszenie Przyjaciół Centrum Szymona Wiesenthala powołało się na raport sporządzony dla ministerstwa kultury, w którym zalecono usunięcie ponad połowy z 550 nazwisk, które miały zostać umieszczone na pomniku.

„Chcemy jasnego zobowiązania ministra, że ​​nazwiska tych, którzy pomagali nazistom lub byli zaangażowani w Holokaust, nie były honorowane na tym pomniku” – powiedział przedstawiciel Friends of Simon Wiesenthal Center Jaime Kirzner-Roberts. „Uważamy, że jest to bardzo rozsądna prośba i niepokojące jest to, że nie możemy uzyskać prostej odpowiedzi”. Kirzner-Roberts zauważyła, że ​​oświadczenie biura ministra pozostawia otwartą kwestię umieszczenia nazwisk na pomniku w późniejszym terminie.

Departament ustalił już, że 50–60 nazwisk lub organizacji, które miały się znaleźć na pomniku, najprawdopodobniej było bezpośrednio powiązanych z nazistami.

W raporcie zauważono również, że kilka wpisów powinno zostać usuniętych, ponieważ nie miały bezpośredniego związku z Kanadą. Zgodnie z pierwotnym planem na Ścianie Pamięci pomnika miało się znaleźć 553 wpisy. Zgodnie z dokumentami opublikowanymi na mocy ustawy o dostępie do informacji odsłonięcie pomnika miało nastąpić 2 listopada 2023 r., a Departament Dziedzictwa Kanadyjskiego rozpoczął ostatnie prace planistyczne w tym zakresie, które miały odbyć się na początku października 2023 r. Ale to się skończyło po incydencie z 22 września 2023 r., w którym Yaroslav Hunka z North Bay w Ontario został uhonorowany w Izbie Gmin przez wszystkich posłów owacją na stojąco.

Dominik Roszak z Kanadyjskiego Kongresu Polonii powiedział we wtorek, że jego organizacja „zawsze wspierała ten pomnik i ma nadzieję, że jego odsłonięcie przebiegnie bez zakłóceń. Nie mogę się doczekać, aby wziąć udział w odsłonięciu w imieniu polskiej społeczności Kanady”.

Pomnik Ofiar Komunizmu był już w ciągu ostatnich 15 lat przedmiotem wielu kontrowersji dotyczących jego dokładnego celu, lokalizacji, rozmiaru i kosztów. Koszt projektu wzrósł do szacowanych 7,5 mln dolarów — w tym 6 mln dolarów ze środków publicznych — z pierwotnego budżetu w wysokości 1,5 mln dolarów, który miał być w całości finansowany z prywatnych darowizn z Tribute to Liberty.

„Ważne jest, aby zauważyć, że wielu zwolenników i bojowników ruchu antykomunistycznego i antyradzieckiego było również aktywnymi kolaborantami nazistowskimi, którzy dopuścili się udokumentowanych masakr” – ostrzegali w 2021 r. przedstawiciele Global Affairs Canada swoich odpowiedników w Canadian Heritage.

Jak donosiła stacja CBC News w lipcu 2021 r., prywatne darowizny na rzecz pomnika wpłynęły już w imieniu nazistowskich kolaborantów. Wśród nich był Roman Szuchewycz, ukraiński nacjonalista, którego wojska mordowały Żydów i Polaków, oraz Ante Pavelić, który kierował marionetkowym reżimem nazistowskim w Chorwacji i jest uważany za głównego sprawcę Holokaustu na Bałkanach, donosi stacja CBC.

Pomnik w Ottawie  będzie najlepiej zapamiętany   kosztowna polityczna fuszerka