Miesiąc grudzień, polski grudzień kojarzony z zimą, śniegiem, mrozem, krótkimi, pochmurnymi dniami, z brakiem słońca. Miesiąc raczej wyciszony, z większym ożywieniem w okolicach Świąt Bożego Narodzenia i Sylwestrowym przejściem w Nowy Rok. Grudzień, to miesiąc wzmożonych krzątań Bożonarodzeniowych, ale i odpoczynku w gronie rodzinnym. To także sezon na narty i różne sporty zimowe. Grudzień to miesiąc przełomu, z hucznym pożegnaniem starego roku.
Jednakże niejeden polski grudzień i nie dwa odbiegały od tej cyklicznej drogi życia. Bywały polskie grudnie bardzo niespokojne, bolesne, wręcz tragiczne!
Częste zawieruchy wojenne, także nieszczęsny, upokarzający okres zaborów, gdzie nie zawsze można było śpiewać polskie kolędy, śpiewać je po polsku, to wszystko okradalo naród z czerpania radości życia. Nie sprzyjał świętowaniu okres powstań narodowych, około grudniowych, Powstanie Listopadowe, Powstanie Styczniowe. Także pierwsza i druga wojna światowa, wywózki na Sybir, do łagrów i katorgi w więzieniach i obozach koncentracyjnych, tam wszędzie wykańczało grudniowe zimno.
Po zakończeniu ll wojny światowej, gdy o kształcie polskich granic zdecydowała “Wielka Trójka”, bez nas, za naszymi plecami, zgadzając się bezwarunkowo na wszystko czego zażądał w naszej sprawie zbrodniarz Stalin, byliśmy znów pod obcym panowaniem. Zafundowano nam znów długoletnią niewolę, niepokornych “załatwiano” na miejscu lub wywożono na mroźny Sybir.
Ale, żeby pokazać światu, że Polska, to samodzielne, nowoczesne, europejskie, postępowe i antyklerykalne państwo postanowiono stworzyć jednolitą, kierowniczą siłę narodu. Siłę, która zbliża, spaja i jednoczy cały naród Polski. Kierować państwem będzie partia robotniczo – chłopska. Dlatego na zjeździe zjednoczeniowym 15 ÷21 grudnia 1948 r. na Politechnice Warszawskiej doszło do zjednoczenia, a właściwie wcielenia do PPR, wyselekcjonowanej już, dokładne przesianej PPS. Utworzono Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą (PZPR), tyle, że nie z Polskich robotników i chłopów, a z narzuconej przez Moskwę sowieckiej kadrówki, opartej na pozostałych w Polsce sowieckich dywizjach, także na NKWD i UB, a przesiane PPS było tylko tłem.
Twór ten, wielki hamulcowy postępu i rozwoju Polski, jak się okazało, trwał aż do 1990 r. i izolował kraj od świata zewnętrznego.
PZPR odegrała haniebną rolę w życiu narodu polskiego, czego konsekwencje są do dziś, ze szkodlwością do tego stopnia, bo jak możemy zauważyć, dowodem są choćby ostatnie wybory parlamentarne, które pokazały, że naród polski nie jest już sobą. Naród sterowalny, łatwowierny, wierzący w obiecanki polityków, można nawet stwierdzić, że gotów jest porzucić “Prawdy Boże”, nie dawać im wiary, a uwierzyć w “100 konkretów”, nawet jakimś niesprawdzonym, nieznanym “Trzecim drogom” , to właśnie świadczy o niedojrzałości narodu. Narodu, który już przecież raz skosztował wolności i żyjąc w samodzielnym, prawidłowo rozwijającym się kraju, o realnym tempie rozwoju, wybiera “nieznane”, nabierając się na jakieś nierealne, wydumane obiecanki na jeszcze lepsze życie?! Po rocznym doświadczeniu tego lepszego życia, zawiedziony nową władzą, brakiem rozwoju i realizacji deklarowanych zadań rządu, wobec tego, czy teraz ten naród potrafi wyciągnąć wnioski, czy przeciwnie, dalej pozwoli wodzić się za nos?!
Taką sytuację mamy teraz, w grudniu 2024 r. mamy sytuację niebezpieczną!
Dlatego, nie zgadzając się ze stanem obecnym, cały czas musimy przypominać, czym jest władza absolutna. Władza, która stosuje rozwiązania siłowe, polegająca na zastraszaniu społeczeństwa, które na razie toleruje takie działanie władzy, ale jak pokazuje nam historia, naród potrafi tej władzy się przeciwstawić! Naród nie wszystko toleruje, nie pozwala sobą manipulować i by ktoś nim pogardzał, naród potrafi się gniewać na władzę! Musimy więc sięgać do historii i przypominać, bo niektórzy zapominają o tym co było, niektórzy nie chcą pamiętać, innym nikt tego nie przekazał, że były grudnie tragiczne, jak ten: – tragiczny 14 grudnia 1970 r. początek protestów w Gdańsku przeciwko podwyżkom cen podstawowych artykułów spożywczych. Podwyżki i to nawet 20% tuż przed świętami Bożego Narodzenia, to było za wiele. Władza wtedy nie rozumiała narodu. Przeciwko protestującym w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie gen. Jaruzelski rzucił całą uzbrojoną armię. 27 tyś żołnierzy, 550 czołgów, 750 transporterów opancerzonych, 2100 samochodów, 208 samolotów i śmigłowców, 40 jednostek pływających. Do wspomagania powołano 9 tyś. zomowców, esbeków i różnych tajniaków.
Zaczęły się czarne dni na Pomorzu, 14 grudnia czarny poniedziałek, 15 grudnia czarny wtorek, w czarną środę 16 grudnia podpalono gmach KW PZPR, to było odrzucenie ruskiej demokracji i jednocześnie droga do wolności, tak to czuli, tak rozumieli uczestnicy tego buntu.
Nadszedł czarny czwartek 17 grudnia w Gdyni. Każdy Czarny dzień tygodnia to ofiary. Musiały paść ofiary, gdy władza nie chciała porozumienia, gdy władzy zabrakło zrozumienia dla żądań narodu. Zabito ok 50 strajkujących, 1200 osób rannych i 2300 aresztowanych.
Te Czarne dni to śmierć młodych ludzi (15 – 34 lata)!
Dekadę po tych wydarzeniach 16 grudnia 1980 r. podczas poświęcenia pomnika Poległych Stoczniowców w Gdańsku modlono się, by ta tragedia więcej się nie powtórzyła, ale niestety rok później 13 grudnia 1981 r. gen Jaruzelski ogłasza stan wojenny na obszarze całego kraju. Trybunał Konstytucyjny w 2011 roku uznał ten stan wojenny za nielegalny i niezgodny nie tylko z prawem międzynarodowym, ale także z obowiązującym wtedy prawem w PRL.
Autorzy tego bezprawia, za łamanie Konstytucji i śmierć niewinnych ludzi, nie ponieśli nigdy kary.
16 grudnia 1981 – stan wojenny trwa, w tym czasie strajkuje wiele kopalń na Śląsku i wiele zakładów przemysłowych w całym kraju. Policja i wojsko pacyfikuje te ośrodki. Kopalnia węgla kamiennego “Wujek” w Katowicach, mimo nawoływań do zakończenia strajku dalej kontynuuje protest. Dochodzi do użycia siły przez uzbrojone oddziały wojska i policji. Ginie 9 górników, wielu zostaje rannych. Sprawcy tej masakry, po wieloletnim procesie nie wszyscy zostali osądzeni i nie wszyscy ponieśli karę!
Myślę jednak, że historia już ich osądziła, ale niestety niedobrze się stało, że nie wszyscy ponieśli karę. Taki stan innych rozzuchwala, mogą próbować iść tą samą drogą, po śladach poprzedników, drobnymi kroczkami, przez “demokrację walczącą” mogą zmierzać do zawłaszczenia sobie państwa, z możliwością użycia siły.
Ach! – te polskie grudnie!
13 grudnia 1945 r. powstała PPR
13 grudnia 1981 r. ogłoszony stan wojenny
13 grudnia 2023 r. powstaje nierząd Donalda Tuska
Takie były polskie grudnie i oby takie nie były! Te daty, to symbole ograniczenia wolności, biedy, bulu i rozłamu społeczeństwa polskiego!
A to przecież w tym miesiącu, w grudniu narodził się Zbawiciel Jezus Chrystus, który przecież swoim życiem wskazał drogę, którą mamy iść. Którego pragnieniem było, by ludzkość podążała za Nim. Czy jesteśmy mądrzejsi o Niego?! Bo chodzi o to, byśmy sami byli gospodarzami swojego państwa!
Jerzy Rozenek
PS. Niektórzy chyba już zapominają jak łatwo coś stracić i jak trudno odzyskać. I jak wiele zależy od mądrego zarządzania powierzonym mieniem.