Święta Bożego Narodzenia, mimo, że w polskiej tradycji chrześcijańskiej obchodzone są cyklicznie, raz w roku, to za każdym razem są inne, niepowtarzalne. Są to święta wyjątkowe, bardzo rodzinne i udzielają się nawet tym osobom, które deklarują swoją obojętność, lub nawet niechęć do ich celebracji. Możemy też zauważyć, że osoby te potrafią złożyć życzenia bożonarodzeniowe znajomym, lub przyjąć takie życzenia od innych osób. Oczywiście nie użyją tutaj zwrotu “Wesołych Świąt Bożego Narodzenia” a usłyszymy tylko “Wesołych Świąt” lub zamiast “ Merry Chrystmas” usłyszymy “Merry Holidays”, lub “Merry Season”. Nawet ci spod “ciemnej gwiazdy”, lub spod “ośmiu gwiazdek”, na czas świąt dostrzegą jedną, jaśniejącą “gwiazdkę betlejemską”. Może nawet wyślą świąteczną kartkę z życzeniami do rodziny lub znajomych, oczywiście kartkę już nie z wizerunkiem “Świętej Rodziny z Dzieciątkiem Jezus w żłóbku” i z napisem “Wesołych Świąt Bożego Narodzenia”, ale z “choinką”, “gwiazdą”, “św. Mikołajem z worem prezentów mknącym na saniach ciągnących przez renifery”, czy też kartkę z “dziećmi lepiącymi bałwana”, lub z malunkiem innej śnieżnej, zimowej zabawy.
Tak więc, tylko nieliczni nie uczestniczą w celebracji Świąt Bożego Narodzenia. Nawet osoby nie przyznające się do uroczystego obchodzenia świąt, na co dzień deklarujące się nawet jako przeciwnicy świąt, zaproszone do wspólnego stołu, będą chętnie uczestniczyć w świętowaniu. Może nawet zaśpiewają kolędę. I to jest właśnie ewenement świąt Bożego Narodzenia, te święta po prostu jednoczą ludzi, nawet o różnych orientacjach religijnych, czy światopoglądowych. Atmosfera tych świąt potrafi skruszyć najbardziej zatwardziałe serca i zaskakująco zbliżyć do siebie obojętnych, czy nawet wrogich osób. W tym czasie całe zło nagromadzone w człowieku nagle gdzieś pryska, nagle jesteśmy wolni od obciążeń jakimiś podejrzeniami, oskarżeniami. Pewne osoby traktowane przez nas z dystansem, stają się nam bliższe. Taka jest magia tych świąt! W okresie świąt Bożego Narodzenia jesteśmy inni, jesteśmy lepsi. Wigilijny wieczór, opłatek, czy to w rodzinie, czy gdy jesteśmy z dala od najbliższych, a przecież też tak bywa, to staramy się w tym czasie nie być sami, chcemy podzielić się opłatkiem, by razem z nami był ktoś, z kim przywitamy razem Nowonarodzone Dziecię, Jezusa Chrystusa. To On, Jego Narodzenie jest tą klamrą, która spina, łączy ludzkość i przez ten czas świąt wyzwala w człowieku najbardziej szlachetne uczucia i uczynki. Ten okres świąt Bożego Narodzenia to czas przebaczania i miłości, to czas życzliwości i wzajemnego zrozumienia, a czyni to spływająca Boża Łaska na Lud Boży.
Chcemy by to trwało, ale jak ten czas zatrzymać, to znaczy jak tę atmosferę, pełną szacunku i miłości dla bliźniego swego przedłużyć na następne, kolejne dni życia codziennego? Na pewno zadajemy sobie pytanie, dlaczego ten stan przemija, dlaczego, gdy mijają święta i nastaje szarość dnia codziennego, nie zawsze potrafimy utrzymać ten podniosły nastrój. Gdzieś pryska ta wzajemna życzliwość, rodzinna, czy sąsiedzka, a wraca rozdrażnienie i brak tolerancji. Niestety takie jest życie i taki jest człowiek, nie doskonały, ale ciągle dąży do doskonałości, czy ją kiedyś osiągnie, zawsze trzeba mieć taką nadzieję?! Właśnie te święta dają nam nadzieję, że jutro będzie lepiej, chcemy by było lepiej, ale nie zawsze tak jest, chociaż po świętach Bożego Narodzenia, a już na pewno w Nowym Roku spodziewamy się przełomu, na lepsze. Czasem tak będzie, lecz nie zawsze wszystko potoczy się zgodnie z naszymi oczekiwaniami.
Pamiętamy ostatnie święta Bożego Narodzenia 2023 r. i utworzenie 13 grudnia nowego rządu, właśnie tuż przed świętami. Dla niektórych w związku z tym miała się otworzyć perspektywa jeszcze lepszego życia. Chociaż wybory wygrała partia dotychczas rządząca, to niestety bez większości sejmowej. Zawiązała się więc koalicja z kilku innych ugrupowań, która uważała, że potrafi rządzić lepiej. Powołano nowy rząd. Na tych ludzi głosowali wyborcy, uważając, że w kraju może być jeszcze lepiej, mimo, że dotychczasowy rząd spisywał się zupełnie dobrze, żyło się lepiej. Polska rosła w siłę, a ludziom w większości żyło się dostatnio, mimo nawiedzających świat różnorakich kryzysów.
Minął rok, niestety z poczynań nowego rządu społeczeństwo ze wszech miar jest zawiedzione, a nawet czuje się oszukane! Było wiele obietnic i to stąd te oczekiwane nadzieje na jeszcze lepsze jutro, ale niestety rząd zadrwił z wyborców i nie spełnił obietnic! Ocena społeczeństwa rocznych rządów jest druzgocąca, nad wyraz negatywna! Ci, którzy pamiętali poprzednie rządy Donalda Tuska, nie robili sobie nadziei, bo to on głównie odpowiada za poprzednie i obecny kryzys, tacy nigdy na niego nie głosowali i nie zagłosują. Niestety zawiązano nieszczęsną koalicję, która nie jest koalicją a dyktatem jednej partii, właściwie jednego człowieka, który nie ma pojęcia o zarządzaniu państwem, szczególnie gospodarką!
Przykład tego nieszczęśliwego rządu i jego kierownika pokazuje, że nie zawsze nasze oczekiwania się sprawdzają, bo życzyliśmy sobie oprócz zdrowia i szczęścia rodzinnego, także stabilizacji wewnątrz całego kraju, życia w pokoju i dobrobycie.
Zamiast tego mamy niepewność, niepokój, jeszcze większe podziały, ubożenie, strach przed jutrem, przed utratą pracy! Zamiast konkretnej pracy, biorąc za priorytet zajęcie się gospodarką, rząd najbardziej skupił się na rozliczaniu poprzedników. Prosto zmierza w kierunku państwa policyjnego i przez “demokrację walczącą” pędzi wprost do złowieszczej, zgubnej dyktatury!
I mamy “dyktaturę praworządności” premiera Tuska, także “dyktaturę ekologiczną”, “dyktaturę zielonego ładu”, narzucaną z Unii Europejskiej!
Nie taka miała być “uśmiechnięta Polska”! Teraz uśmiechają się tylko rządzący, zadowoleni z siebie, ale ich wyborcy śmieją się przez łzy, gdy nie spełniane są obietnice, a słyszeli z ust Tuska: “musimy wygrać te wybory by nam w KO żyło się lepiej!” Co mają powiedzieć inni, gdy słyszą, że: “starych ludzi nie ma sensu leczyć” – posłanka Mucha!
“Sojusz z Ameryką jest bezwartościowy, a nawet szkodliwy, bo daje fałszywe poczucie bezpieczeństwa” – min. spraw zagranicznych Sikorski!
Na pytanie o drożyznę, o cenę masła poseł “Koalicji” Kasprzyk ironicznie, wręcz idiotycznie odpowiada, że trzeba oszczędzać, obejść się bez masła: “sam dzisiaj jadłem bułkę bez masła i dało się zjeść”! – A jakież to święta bez masła?!
Martwi jednak to, że wiele osób, mimo doświadczeń tego roku rządów Tuska dalej nie rozumie, może nie dostrzega błędów tego rządu, może nawet nie wie, że ten rząd nie ma żadnego programu, że startował w wyborach także bez programu. “Program” według obecnej koalicji, przed wyborami to “odsunąć PiS od władzy”, a teraz realizowany ciąg dalszy, to “rozliczenia” i to wszystko na co ten rząd stać! Nie potrafi ten rząd nawet dokończyć tego co zaczęli poprzednicy.
Czegóż więc będziemy życzyć sobie i innym w te święta, oprócz zdrowia i spokoju? Na pewno, będziemy prosić Boga o mądrość rządzących, by zamiast skupiać się na żądzy zemsty, na rozliczeniach i trwonieniu na to środków, tak potrzebnych dla wielu innych celów, zadbali o bezpieczeństwo państwa, także to gospodarcze. Niepotrzebne angażowanie sił policyjnych i sądowych, zamiast zająć się rzeczywistymi przestępcami, którzy coraz śmielej zaczynają sobie pozwalać, to rząd woli się ośmieszać w oczach społeczeństwa, wystawiając pół garnizonu warszawskiej policji do ochrony obraźliwego wieńca przy “pomniku smoleńskim”, gdy w tym czasie w innej części Warszawy brakuje funkcjonariuszy do utrzymania bezpieczeństwa. Wystarczy już kompromitacji z aresztowaniem kobiet i księdza, a także oskarżenie wiekowego już, niezbyt rosłego Jarosława Kaczyńskiego o pobicie młodego, silnego 180 cm wzrostu osiłka. Kaczyński pobił Komosę?!!! – Żenujące oskarżenie – ludzie wstydu nie mają!!!, ale cóż był Dawid i był Goliat, wszystko możliwe. Kamera pokazała jak Komosa celowo skłonił głowę i nadstawił, by Kaczyński mógł go sięgnąć! Ale obciach, cóż za wstyd, gdzie ludzie mają honor! – Prawda – to pojęcie dla nich nieznane! Co za hańba policji, na komisję sejmową, by uchylić immunitet poselski Kaczyńskiemu przyszło aż dwie funkcjonariuszki z policji, by uwiarygodnić niebywałą “zbrodnię” Kaczyńskiego, ciężkie pobicie, rychło pod sąd z nim! – Co za żenada!
Co tacy ludzie myślą siadając przy wigilijnym stole, jaka jest ich wiara?! – Jeśli jest ?!
Ale cóż starsi pamiętają jak śpiewał Bart “Solidarności” Jacek Kaczmarski w piosence:
“Kantyka z lotu ptaka”.
…”Co nam hańba, gdy talary mają lepszy kurs od wiary!
Wymienimy na walutę
Honor! I pokutę…”
Czy Święta Bożego Narodzenia, ich Nabożne przeżycie pozwolą dotrzeć do sumień, tych nieodpowiedzialnych, nierozważnych, nieroztropnych, także decydentów, by uniknąć takich niepotrzebnych, żenujących scen i zachowań?!
Przypomnijmy! – Jesteśmy na poziomie Państwa – organizacji, nie w piaskownicy i mamy na głowie sprawy ważne!
Polska musi wrócić na drogę prawa i zakończyć tę wewnętrzną wojnę, bo nasz kraj się stacza!
Potrzeba nam przywódców mądrych, odpowiedzialnych, szanujących prawo, a także możliwość ich rozliczenia przez obywateli, którzy powierzyli im bardzo odpowiedzialną rolę rządzenia państwem. Rządzenie państwem to nie czas na wykorzystywanie władzy dla prywatnego zaspokajania ambicji, czy rozliczeń, kosztem wszystkich obywateli, ich zasobów, ich środków tak ciężko zapracowanych. Każdy następny rząd powinien pomnażać majątek państwa, a nie zaczynać od powiększania deficytu budżetowego. Jeśli tego rząd nie potrafi powinien odejść, bo działa na szkodę wszystkich obywateli!
Kierowanie państwem dla obecnego rządu stało się zbyt wielkim wyzwaniem, które przerosło jego siły, możliwości! Utrata zdolności podejmowania właściwych, nie czyniących uszczerbku na wizerunku państwa decyzji, dyskwalifikuje ten rząd!
To gorzkie słowa przy okazji tak pięknych świąt, ale to słowa prawdziwe. Święta trwają chwilę, takie święta, oprócz celebracji, to też czas podsumowań, wiele dyskusji, czasem trudnych w gronie rodzinnym. Po świętach ogarnie nas znów codzienność. Ważne by z tego okresu, będąc duchowo razem ze Świętą Rodziną w atmosferze tych pięknych, radosnych przeżyć z okazji narodzin Syna Bożego, zostało w nas jak najwięcej dobrego. Miłości, szacunku, wzajemnego zrozumienia, dar wybaczania i umiejętność pokonywania trudności.
Jeśli rozliczenia, to zgodnie z prawem, przez osoby prawne, nie narzucane politycznie. Postępowania w salach sądowych, gabinetach, odpowiednich do tego miejscach, a nie szopki medialne, w blasku fleszy, igrzyska dla gawiedzi, odwracanie uwagi społeczeństwa od merytorycznych działań rządu.
Jezus Chrystus narodził się i żył w trudnych czasach. Dawał świadectwo samym sobą, a jakie mamy świadectwo teraz rządzących?!
Co czeka naszych dzieci?! – Czy musimy, czy możemy zostawiać im ogromny deficyt budżetowy, lekką ręką przez rząd “wygenerowany” i lekką ręką przez Sejm akceptowany?! – taki dług do spłacenia, niespotykany w dziejach Polski, prawie 300 mld zł?! – Jakie wobec tego będą kolejne Wigilie i Święta Bożego Narodzenia, kiedy to już teraz występuje problem “masła”, czy będą takie jak te, które przeżywały dzieci w 1940 roku wywiezione do Kazachstanu, do dzikiej zimnej Syberii, bo nie miał ich kto obronić, bo Polska była słaba?!
Co nam i naszym dzieciom szykuje ten rząd z kierownikiem Donaldem Tuskiem?! Z kim będzie wojował “demokracją walczącą”?! Co on zwojuje stosując “terror praworządności”, “takiej, jak on to rozumie”?!
Gdy nie będziemy się szanować, gdy nie będziemy “jedno” jako naród, naszych dzieci może spotkać taki los, jak tych, o których jest ta kolęda z 1940 roku, przytoczona poniżej.
Może wtedy brakować nie tylko masła, ale i chleba, tak jak im wtedy brakowało w Kazachstanie.
Trzeba pamiętać, że blisko naszych granic wojna i najwyższy czas na konsolidację i łączenie wszystkich sił!
Ale jest jeszcze większe zagrożenie i to się dzieje na naszych oczach. Wraz z nowym rządem wielkie, niebezpieczne zmiany w polskiej edukacji. Szkolnictwo wpadło w ręce lewactwa, które forsuje program szkolny, mający jeden cel, zupełną deprawację dzieci i młodzieży, ograniczając naukę religii do jednej godziny tygodniowo i wyłączając ocenę z religii ze średniej w skali ocen na świadectwie, dąży się do odsunięcia dzieci i młodzieży od Boga! To jest prosta droga do upadku naszej cywilizacji, a ten stan jest przedstawiany przez lewactwo jako cnota. Najwyższy czas by przeciwstawić się tym chorym psychicznie konformistycznym aktywistom, którzy na siłę będą forsować swoje wyimaginowane, irracjonalne bardzo niebezpieczne, szczególnie dla młodych ludzi zasady. Tak jak to obserwujemy już w Unii Europejskiej, gdzie chce się ludzkość zjednoczyć, nasyłając migrantów, podsycając nimi strach i nienawiść, by uczynić jedną “masę”, zwaną wspólnotą. Dlatego podsuwa się też kulturę masową, która ma być lekka, łatwa i przyjemna, wyzwolona od tradycyjnych, cywilizacyjnych form. Pozbawia się młodych wszelakich tożsamości, bez przynależności, bez rodziny, bez Boga, bez wiary! Czyniąc tak wyzutych ze wszystkiego ludzi pozostawia się ich w tej “masie” samotnych i bezbronnych, a więc łatwych do manipulowania przez rządzących światem.
Waleria Iwankiewicz, autorka tej wojennej kolędy w 1940 roku jako dziecko, została wywieziona podczas masowych wywózek do Kazachstanu.
Kolęda dzieci polskich – Waleria Iwankiewicz
Śpij Jezusku, śpij Malutki, luli, luli, luli.
Matuś kupi nowe butki, matuś cię utuli.
Matuś szepnie Ci na uszko: – Czy Ty wiesz, Kochanie?
– polskim dzieciom marzną nóżki w zimnym Kazachstanie.
Śpij, Jezusku, Złota Gwiazdko, Kryształowa Roso,
aniołowie słodkie ciastko Tobie wnet przyniosą.
Jeden z nich, co gra na lirze, lekko sfrunie z nieba.
– Wiesz Jezusku na Sybirze dzieciom braknie chleba.
Weźmiesz ciastko, weźmiesz bułki i ciepłe ubranie.
Pójdziesz by rozpędzić smutki w zimnym Kazachstanie.
Srebrny księżyc z Mlecznej Drogi zbierze mleko słodkie,
Matuś spiecze ci pierogi dla polskiej sierotki.
Miś przyniesie plaster miodu, pójdzie z Jezusikiem,
by nie znały dzieci głodu na Sybirze dzikiem.
By w noc dziką, by w Noc Świętą zła niedola prysła;
żeby każdy dziś pamiętał, że gwiazdka zabłysła.
Jesteśmy po to by zrobić wszystko, żeby nigdy żadne dziecko nie doświadczyło podobnych świąt jak ci w Kazachstanie.
Jesteśmy także po to by nie pozwolić by minister Nowacka mogła wchodzące w życie młode pokolenia zdestabilizować emocjonalnie i zdebilizować umysłowo, choćby przez wyrzucanie niezbędnych lektur szkolnych z programu nauczania i nie zadawanie prac domowych. Kiedy to dobrze wiadomo, że większość materiału przyswaja się przez jego wielokrotne powtarzanie, w domu! Nie pozwólmy do zniszczenia rodzin, a przez to społeczeństwa polskiego. Tylko pełna kontrola rodziców nad dzieckiem może zapewnić jego prawidłowy rozwój w duchu miłości i wiary, by wiedziało co to piękno i wdzięk, a nie poznawało brzydotę i wycie podczas ulicznej tęczowej parady przebierańców.
Gdy będziemy świadomi jak bardzo to zależy także od nas, jak wiele możemy, nie dopuścimy do takich sytuacji. Ani do gorszących, powtarzających się antychrześcijańskich groteskowych marszów, by ten chory przekaz nie zdominował odwiecznej grecko – rzymskiej, europejskiej kultury i wiary chrześcijańskiej.
Obchodzone każdego roku Święta Bożego Narodzenia przypominają nam o naszej powinności i pozwalają nam trwać w wierze i miłości pochodzącej wprost od nowonarodzonego Dzieciątka Jezus.
Jerzy Rozenek
Zdrowych i Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia, a także Szczęśliwego, lepszego Nowego 2025 Roku dla Redakcji i wszystkich Czytelników “Gońca”.
Jerzy Rozenek