Wybrany na prezydenta Stanów Zjednoczonych Donald Trump może ogłosić stan nadzwyczajny, aby jego groźba nałożenia na Kanadę 25-procentowych ceł ogólnokrajowych stała się rzeczywistością.
Na mniej niż dwa tygodnie przed powrotem Trumpa do Białego Domu wciąż nie jest jasne, jak republikański lider wdroży swój program taryfowy. Greta Peisch, była główna prawniczka Biura Przedstawiciela Handlowego USA, powiedziała, że nowy prezydent mógłby wykorzystać International Economic Emergency Powers Act (IEEPA).
„Kiedy spojrzymy na powiązanie, jakie prezydent-elekt tworzy między działaniami taryfowymi a takimi kwestiami jak fentanyl i bezpieczeństwo granic, nie wyjaśnił, z jakich uprawnień skorzysta, ale wydaje się, że najściślej wiąże się to z IEEPA” – powiedziała Peisch.
W USA pojawiły się doniesienia, że Trump i jego zespół rozważają ogłoszenie stanu wyjątkowego w gospodarce, aby tym razem skorzystać z tej ustawy.
To nie jedyne narzędzie, jakie ma. Zespół Trumpa może również rozważać sekcję Trade Act z 1974 r., która została wykorzystana do nałożenia ceł na Chiny podczas jego pierwszej administracji, lub sekcję Trade Expansion Act z 1962 r., która nakładała cła na kanadyjską stal i aluminium, wskazała Peisch.
Umowa Kanada-USA-Meksyk, wynegocjowana podczas pierwszej administracji Trumpa, nie ochroni najbliższych sąsiadów Ameryki. Umowa pozwala państwom członkowskim na podejmowanie środków uznanych za konieczne dla ich własnego bezpieczeństwa,
Ottawa rozważa wprowadzenie własnych ceł na amerykańską stal, ceramikę, tworzywa sztuczne i sok pomarańczowy.
Przywódcy władz federalnych i prowincjonalnych często pojawiali się w amerykańskich programach informacyjnych, aby ostrzegać, że cła na Kanadę zaszkodzą amerykańskim konsumentom i przedsiębiorstwom.