Konserwatywny lider Pierre Poilievre potwierdził w ekskluzywnym wywiadzie dla współzałożycielki Juno News, Candice Malcolm, swoje plany dotyczące ograniczenia imigracji do poziomu tych z ery Stephena Harpera i deportacji osób łamiących kanadyjskie prawo podczas pobytu na tymczasowych wizach.
Odnosząc się szerzej do kwestii poziomu imigracji, Poilievre stwierdził, że obecny napływ stałych rezydentów — który ma osiągnąć 500 000 osób w 2025 r. — jest nie do utrzymania i przyczynił się do kryzysu mieszkaniowego w Kanadzie.
Zaproponował powrót do poziomu z poprzednich rządów konserwatywnych, czyli ok. 200–250 tys. rocznie, dostosowując wzrost populacji do liczby budowanych nowych domów.
„Byłoby to o wiele bardziej zbliżone do liczb Harpera, które były zasadniczo takie same przez 40 lat przed objęciem urzędu przez Trudeau — przyjmowaliśmy około 200 000 do 250 000 osób rocznie” — powiedział Poilievre.
„Budowaliśmy mniej więcej tyle samo domów, ile dodawaliśmy ludzi, więc mieliśmy nadwyżkę mieszkań. Wprowadziłbym prosty wzór matematyczny: nie możemy sprowadzać ludzi szybciej, niż dodajemy domów”.
Według Poilievre’a wzór miałby opierać się na liczbach dotyczących budownictwa mieszkaniowego z poprzedniego roku, a także na celach dotyczących wzrostu populacji.
„Chciałbym się upewnić, że w ciągu najbliższych czterech lat wypracujemy nadwyżkę mieszkań, ponieważ w ten sposób zniwelujemy powstałą lukę” – powiedział Poilievre.
Poilievre jasno dał do zrozumienia, że jego rząd będzie szybko deportował cudzoziemców, którzy popełnią przestępstwa podczas pobytu w Kanadzie na czasowym statusie. Podkreślił, że osoby dopuszczające się aktów przemocy, takich jak podpalanie firm lub miejsc kultu, powinny zostać natychmiast aresztowane i deportowane.
„Nie wiem, jak ktokolwiek może się z tym nie zgadzać. Jeśli ktoś pojawi się w naszym kraju, podając się za studenta lub pracownika tymczasowego i zacznie podpalać kawiarnie, piekarnie, synagogi lub inne miejsca, to należy go natychmiast aresztować i deportować” – powiedział Poilievre, odnosząc się do niedawnych protestów palestyńskich, które wstrząsnęły Kanadą.
Poilievre dodał, że rząd federalny musi również poważnie potraktować kwestię nielegalnej imigracji i przyspieszyć deportacje osób, o których wiadomo, że przebywają w Kanadzie pod fałszywymi pretekstami.
„Jeśli ktoś przyjedzie, złoży fałszywy wniosek o azyl i zostanie on odrzucony, powinien wyjechać jeszcze dziś” – powiedział Poilievre.
„Wyzwaniem, z którym przyjdzie nam się zmierzyć, jest to, że w ciągu dziewięciu lat polityki otwartych granic liberałów Carneya-Trudeau mamy teraz miliony ludzi, których pozwolenia wygasną w ciągu najbliższych dwóch lat. Jeśli nie wyjadą, będzie nam bardzo trudno nawet wiedzieć, że nadal tu są, znaleźć ich, a następnie przeprowadzić deportację”.
Lider Partii Konserwatywnej wskazał jednak, że wśród nielegalnych imigrantów „są tacy, których chcemy zatrzymać”.
„Mogą to być absolwenci studiów magisterskich z inżynierii komputerowej z sześciocyfrową pensją w Kitchener-Waterloo, osoby, które założyły rodzinę, zintegrowały się, mówią językiem. To jest ktoś, kogo chcemy zatrzymać” – uznał Poilievre.
„Ale musimy być w stanie sami podjąć tę decyzję poprzez selekcję opartą na tych kryteriach — a nie po prostu przez przypadek, ponieważ osoby, które nie kwalifikują się do pozostania, decydują, że nie wyjadą”.
Według Poilievre’a rząd Kanady powinien wprowadzić dalsze przeglądy wniosków o azyl, w tym, jak to określa, podejście „ostatni wszedł, pierwszy wyszedł”.
„Tak to działa: jeśli jesteś ostatnią osobą, która wjechała do kraju, twoje roszczenie jest natychmiast rozpatrywane. W ciągu kilku tygodni, jeśli twoje roszczenie jest fałszywe, zostajesz odesłany. To wysyła sygnał wszystkim, którzy mogą przyjechać w przyszłości, że zostaną automatycznie odesłani do domu” – powiedział Poilievre.
„Obecnie problemem jest to, że jeśli ktoś dostanie się do kraju nielegalnie — nawet jeśli nie jest prawdziwym uchodźcą, nie ucieka przed niebezpieczeństwem — ma siedem lub osiem lat na apelacje, w trakcie których płacimy za jego hotele, prawników, jedzenie i opiekę zdrowotną, czyli więcej niż otrzymują Kanadyjczycy”.
za Juno News