Jak dowiedział się dziennik „Star”, konserwatywny lider Pierre Poilievre zadzwonił do Douga Forda, aby poprosić go o pomoc w nadchodzącej kampanii wyborczej do władz federalnych, ale premier powiedział mu, że będzie zbyt zajęty zarządzaniem Ontario.

Źródła konserwatystów na szczeblu federalnym i prowincjonalnym podały, że Poilievre zadzwonił w poniedziałek do premiera, aby w końcu pogratulować mu reelekcji 27 lutego.

Rozmowa — 18 dni po zwycięstwie Forda trwała prawie pół godziny.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Jednak osoby biorące udział w rozmowie stwierdziły, że momentami była ona sztywna i niezręczna, ponieważ obaj przywódcy nie mają ze sobą zbyt dobrych kontaktów osobistych.

Chociaż premier zapewnił lidera Partii Konserwatywnej, że zawsze głosuje na swojego lokalnego kandydata Partii Konserwatywnej w wyborach, to na tym kończy się zakres jego zaangażowania w tę kampanię. „Nie będę się w to mieszał” – powiedział Ford, powtarzając to, co powiedział publicznie.

W czwartek, przed spotkaniem z premierem Quebecu François Legault, Poilievre podkreślił, że „nie szuka poparcia premierów prowincji”.