Podczas spotkania z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Białym Domu 7 kwietnia premier Izraela Benjamin Netanjahu obiecał, że jego kraj zrówna warunki handlowe ze Stanami Zjednoczonymi.

„Wyeliminujemy deficyt handlowy ze Stanami Zjednoczonymi. Zamierzamy zrobić to bardzo szybko. Uważamy, że to właściwa rzecz do zrobienia. I wyeliminujemy również bariery handlowe, różnorodne bariery handlowe, które zostały postawione niepotrzebnie” – powiedział Netanjahu, siedząc obok Trumpa na wspólnej konferencji prasowej w Białym Domu.

W zeszłym tygodniu administracja Trumpa ogłosiła cła bazowe i wzajemne na globalnych partnerów handlowych. Wśród planowanych amerykańskich środków gospodarczych znajduje się 17-procentowe cło na towary izraelskie. Przed ich poniedziałkowym spotkaniem Netanjahu wskazał, że ma nadzieję na wynegocjowanie pewnej ulgi celnej .
Zwracając się w poniedziałek do dziennikarzy, obaj przywódcy opowiedzieli o dalszych dyskusjach, jakie przeprowadzili na temat niedawno wznowionych walk w Strefie Gazy, obawach dotyczących rozwoju programu nuklearnego Iranu i rosnących napięciach między Izraelem a Turcją.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Obaj przywódcy zadeklarowali, że działają również na rzecz uwolnienia obywateli USA i Izraela, przetrzymywanych w niewoli w Strefie Gazy od czasu ataków terrorystów z Hamasu w południowym Izraelu 7 października 2023 r.
Hamas i Izrael zawarły w styczniu porozumienie o zawieszeniu broni, na mocy którego Hamas zgodził się uwolnić część zakładników w zamian za zaprzestanie przez Izrael działań zbrojnych, wycofanie się z dużych skupisk ludności i uwolnienie palestyńskich więźniów.

Zawieszenie broni w Strefie Gazy upadło w zeszłym miesiącu, pośród rozbieżności co do kolejnych kroków w procesie zawieszenia broni. Siły izraelskie wznowiły od tego czasu działania bojowe na ogarniętym wojną terytorium.

„Chciałbym, żeby wojna się skończyła i myślę, że wojna się skończy w pewnym momencie, który nie będzie w zbyt odległej przyszłości” – powiedział Trump, odpowiadając w poniedziałek na pytania o zawieszenie broni. „W tej chwili mamy problem z zakładnikami. Próbujemy ich uwolnić. Udało nam się uwolnić całkiem sporo z nich, ale to długi proces”.

Netanjahu powiedział, że trwają prace nad ponownym zawieszeniem broni. Powiedział, że rozmawiał również z Trumpem o propozycji relokacji mieszkańców Strefy Gazy do  krajów sąsiednich.

Pozostaje pytanie, które kraje są gotowe przyjąć ludzi ze Strefy Gazy. W oświadczeniu wspólnym z 1 lutego Egipt, Jordania, Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Katar, Autonomia Palestyńska i Liga Arabska potępiły propozycję Trumpa, aby wysiedlić ludzi z Gazy.
Rozmawiając w poniedziałek o powojennej kontroli nad Strefą Gazy, Trump powiedział: „Nie rozumiem, dlaczego Izrael kiedykolwiek z niej zrezygnował”.

Strefa Gazy znajdowała się pod egipskim panowaniem wojskowym od około 1949 do 1967 roku. Podczas wojny sześciodniowej w czerwcu 1967 roku siły izraelskie przeprowadziły niespodziewany atak, który zaskoczył armie egipskie i przejął kilka terytoriów egipskich, w tym Gazę. Izrael utrzymywał kontrolę nad Gazą od 1967 roku do 2005 roku, kiedy to oddał kontrolę i wycofał swoje wojska i osadników z terytorium.

Podczas gdy siły izraelskie wznowiły walkę z Hamasem, siły amerykańskie wznowiły własne operacje wojskowe w Jemenie przeciwko terrorystom Huti. Huti zaczęli wystrzeliwać rakiety i drony szturmowe przeciwko Izraelowi i przeciwko żegludze handlowej na Morzu Czerwonym jesienią 2023 r., deklarując solidarność z Palestyńczykami. Huti wstrzymali ataki podczas zawieszenia broni w Strefie Gazy w tym roku i od tego czasu wznowili działania wojenne.
Od czasu wznowienia ataków na Jemen Trump groził, że Iran może ponieść dalsze konsekwencje, powołując się na poparcie Teheranu dla Hutich. W zeszłym tygodniu Trump groził bombardowaniem, jeśli Teheran nie zgodzi się wkrótce na nową umowę ograniczającą rozwój nuklearny.
W rozmowie z dziennikarzami w poniedziałek Trump ogłosił, że amerykańscy negocjatorzy planują spotkać się ze swoimi irańskimi odpowiednikami 12 kwietnia w celu wypracowania jakiegoś rodzaju porozumienia.

„Mamy bardzo duże spotkanie i zobaczymy, co się wydarzy. I myślę, że wszyscy zgadzają się, że zawarcie umowy byłoby lepsze niż zrobienie czegoś oczywistego” – powiedział Trump.

„A to, co oczywiste, nie jest czymś, w co chciałbym się angażować, albo, szczerze mówiąc, w co Izrael chciałby się angażować, jeśli może tego uniknąć”.

W 2018 r. Trump wycofał Stany Zjednoczone z umowy ograniczającej rozwój nuklearny Iranu. Prezydent Barack Obama wynegocjował przystąpienie USA do tej umowy, znanej jako Joint Comprehensive Plan of Action i sfinalizowanej w 2015 r.

W swoim przemówieniu w poniedziałek Trump powiedział, że ma nadzieję, że nowa umowa będzie „inna i być może o wiele silniejsza”.

Napięcia między Izraelem a Turcją — obie strony są formalnymi sojusznikami Stanów Zjednoczonych — narastają od miesięcy, odkąd syryjski przywódca Bashar al-Assad uciekł od władzy. W zeszłym tygodniu izraelski minister spraw zagranicznych Gideon Sa’ar oskarżył Ankarę o próbę przekształcenia Syrii po Asadzie w „turecki protektorat”. Tymczasem tureckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oskarżyło Izrael o podważanie wysiłków zmierzających do stabilizacji kraju.
„Nasze sąsiedzkie stosunki z Turcją uległy pogorszeniu i nie chcemy, aby Syria była wykorzystywana przez kogokolwiek, w tym Turcję, jako baza do ataków na Izrael” – powiedział Netanjahu reporterom w poniedziałek.

Odnosząc się do rosnących napięć, Trump stwierdził, że utrzymuje dobre stosunki z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoğanem i zapewnił Netanjahu, że może pomóc załagodzić sytuację.

„Mam bardzo, bardzo dobre stosunki z Turcją i jej przywódcą, i myślę, że będziemy w stanie to rozwiązać” – powiedział prezydent USA.