Autor WG Tuesday, April 8, 2025
W ostatnich dniach wiele mediów, w tym Global News, przypomniało o uprawnieniach amerykańskich służb granicznych do przeszukiwania urządzeń elektronicznych podróżnych. Artykuły te, choć technicznie poprawne, wzbudziły niepokój wśród podróżnych, sugerując jakoby zaszły istotne zmiany w polityce granicznej USA. Tymczasem — po dokładnej analizie
— można z pełnym przekonaniem stwierdzić, że nic nowego się nie wydarzyło.
Po pierwsze, prawo się nie zmieniło. Amerykańskie służby graniczne od lat mają możliwość przeszukiwania telefonów, laptopów czy tabletów — wynika to z tzw. wyjątku granicznego do Czwartej Poprawki Konstytucji USA. CBP (Customs and Border Protection) działa zgodnie z tymi samymi wytycznymi co kilka lat temu, a żadna nowa ustawa ani decyzja sądowa tego nie zmodyfikowała.
Po drugie, brakuje dowodów na nową falę odmów wjazdu do USA z powodu nieudostępnienia telefonu. Nie istnieją znane, udokumentowane przypadki z ostatniego roku, które potwierdzałyby, że odmowa odblokowania urządzenia była jedyną przyczyną cofnięcia podróżnego z granicy.
Po trzecie, rząd Kanady nie podjął żadnych nowych działań dyplomatycznych w tej sprawie. Aktualizacja kanadyjskiego poradnika podróżnego była przypomnieniem stanu faktycznego — nie reakcją na zmienioną politykę USA.
Zestawiając te informacje, można śmiało stwierdzić: nie doszło do żadnej istotnej zmiany, ani prawnej, ani praktycznej. Obecna narracja medialna może nieświadomie — lub celowo — wzbudzać lęk i niepewność, choć rzeczywistość nie daje ku temu podstaw. Zamiast podsycać obawy, warto opierać się na faktach i rzetelnej analizie.
WG
Źródło: https://apple.news/Aj5aMyvMqR3qrEZR6tXa1Jw