Jak twierdzi Biały Dom, mimo że prezydent USA Donald Trump w ostatnich tygodniach wyraźnie powstrzymywał się od nazywania Kanady „51. stanem”, nie zmienił swoich poglądów.

Na konferencji prasowej we wtorek rzeczniczka prasowa Karoline Leavitt odrzuciła sugestię kanadyjskiego reportera, że ​​ton Trumpa wobec północnych sąsiadów USA złagodniał od czasu rozpoczęcia kampanii przed wyborami federalnymi w 2025 r.

„Być może po prostu nie został zapytany o Kanadę” – powiedział Leavitt. „Prezydent nadal podtrzymuje swoje stanowisko w sprawie Kanady: Stany Zjednoczone dofinansowują obronę narodową Kanady i uważa, że ​​Kanadyjczycy odnieśliby duże korzyści ze stania się 51. stanem”.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Biały Dom nie udzielił dalszych wyjaśnień w sprawie poniedziałkowych komentarzy Trumpa, w których zasugerował, że może on zaoferować tymczasowe zwolnienie z ceł dla przemysłu samochodowego.

„Jest elastyczny, jeśli chodzi o negocjacje i rozmowy, ale ostatecznie jego celem w uczciwych umowach handlowych, które zawiera z wieloma krajami na całym świecie, jest stawianie amerykańskiego pracownika na pierwszym miejscu” – powiedziała Leavitt.

Trump powiedział wcześniej, że celem pauzy będzie danie firmom czasu na przeniesienie swoich operacji z Kanady i Meksyku do USA.