Przedstawiciele przemysłu naftowego u brzegów Nowej Fundlandii i Labradoru mają nadzieję, że nowy rząd federalny, skupi się na kanadyjskiej suwerenności gospodarczej i ożywi sektor, który jest dzisiaj blokowany przez Ottawę.
Charlene Johnson, prezes Energy NL, stowarzyszenia branżowego tego sektora, twierdzi, że polityka rządu liberalnego pod przywództwem byłego premiera Justina Trudeau wywarła mrożący wpływ na rozwój sektora ropy naftowej i gazu w prowincji.
Dodaje jednak, że obecnie dla Kanadyjczyków priorytetem jest bezpieczeństwo energetyczne, gdyż napięcia handlowe z prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem utrzymują się, a w Nowej Fundlandii i Labradorze znajdują się niewykorzystane złoża ropy naftowej i gazu.
Johnson wysłała list do trzech głównych partii, pytając o ich stanowisko w takich kwestiach, jak proponowane ustawodawstwo, które zmusiłoby firmy naftowe i gazowe do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.
Otrzymała odpowiedzi od dwóch partii: Nowej Demokratycznej Partii (NDP), której odpowiedzi skupiały się na odnawialnych źródłach energii, oraz konserwatystów, którzy obiecali odrzucić proponowane przepisy dotyczące emisji i skrócić czas zatwierdzania.
Johnson powiedziała, że jest rozczarowana brakiem odpowiedzi ze strony liberałów, ale dodały jej otuchy komentarze lidera partii, Marka Carneya, który sugeruje, że jego podejście do kwestii ropy i gazu będzie się różnić od podejścia jego poprzednika.
za Canadian Press