Poniedziałkowe wybory, podobnie jak ostatnie wybory w USA, mogą być najważniejszymi w historii Kanady. Dowody na tę ocenę są przytłaczające.
Podobnie jak w Stanach Zjednoczonych, wyborcy muszą wybierać między mniejszym złem, ponieważ jedyne dwie partie, które mają szansę utworzyć większość, są dalekie od idealnej, opartej na wartościach i inspirującej alternatywy.
Dla konserwatystów społecznych w Kanadzie jest to opłakany wybór, ale większość uważa, że jedno z nich jest o wiele bardziej niebezpieczne od drugiego.
Niektórzy jednak zdecydują się głosować na kandydata niezależnego, kierującego się zasadami w swoim okręgu wyborczym.
Inni niewątpliwie, głupio i niebezpiecznie, zdecydują się zostać w domu i pozostawić przyszłość Kanady tym, którzy podejmą wysiłek, wstaną i zagłosują na najlepszych spośród kandydatów.
Dave Partanen jest Kanadyjczykiem, który napisał na Facebooku coś, co przykuło moją uwagę. Otrzymałem od niego pozwolenie na przedruk jego wpisu na LifeSiteNews. Powiedział mi również, abym powiedział naszym czytelnikom, aby porównali politykę partyjną liberałów i konserwatystów, aby pomóc im podjąć decyzję, na kogo głosować.
Poniżej zamieszczam to, co opublikował. Jestem pewien, że szybko zorientujesz się, do kogo odnosi się w swojej długiej liście skarg.
Nie mogę łatwo przekonać Dave’a Partenena
Niełatwo mnie przekonać, że ktoś, kto unika odpowiedzi na niewygodne pytania, niczego nie ukrywa.
Niełatwo mnie przekonać, że ktoś, kogo przyłapano na wielokrotnym kłamaniu na temat swojej przeszłości, jest godny zaufania.
Niełatwo mnie przekonać, że ktoś, kto uniemożliwia obywatelom występowanie publicznie, wykorzystując w charakterze statystów własnych pracowników i pracowników partii, ma zamiar słuchać kogokolwiek.
Niełatwo mnie przekonać, że ktoś, kto ogranicza swoje wystąpienia w skróconej kampanii wyborczej, nie próbuje ograniczyć negatywnego wpływa na media.
Niełatwo mnie przekonać, że ktoś, kto wielokrotnie przypisywał sobie zasługi innych, a jednocześnie unikał odpowiedzialności za własne katastrofy, zwłaszcza za ostatnie 5 lat naszej polityki gospodarczej i bałagan, jaki pozostawił po sobie w Wielkiej Brytanii, jest zdolny do jakiegokolwiek stopnia uczciwości.
Niełatwo mnie przekonać, że ktoś, kto ma uprawnienia ustawodawcze do sparaliżowania naszego krajowego sektora energetycznego i deklaruje zamiar uczynienia tego, a jednocześnie ma korporacyjne i osobiste interesy w konkurencyjnych, zagranicznych sektorach energetycznych, nie stawia swoich interesów ponad interesy kraju i ludzi, którym rzekomo chce przewodzić i ich chronić.
Niełatwo mnie przekonać, że ktoś posiadający trzy paszporty ktoś, kto nie mieszkał w Kanadzie od dziesięciu lat, ma tutaj swoje sympatie.
Niełatwo mnie przekonać, że wysoko postawiony urzędnik ze skrzydła klimatycznego i finansowego Światowego Forum Ekonomicznego, organizacji przyznającej się do promowania zielonej agendy która chełpi się „infiltracją rządów”, przybył, aby nas uratować w JAKIKOLWIEK sposób.
Niełatwo mnie przekonać, że ktoś, czyja partia przez dekadę demonizowała politykę opozycji, a teraz ją przyjmuje w trakcie kampanii wyborczej, ma zamiar ją wdrożyć.
Niełatwo mnie przekonać, że ktoś, kto chce, aby największe zagrożenie militarne i ekonomiczne dla naszej największej potęgi militarnej i gospodarczej przejęło stery w globalnej restrukturyzacji finansowej, jest w stanie w jakikolwiek sposób zapewnić nam pozytywne rezultaty, nie mówiąc już o naszych pozostałych partnerach.
Nie jestem w stanie w ogóle przekonać się, że Mark Carney nadaje się na jakiekolwiek stanowisko publiczne, a co dopiero na urząd premiera.
Czy możesz?
Oczywiście serwis LifeSiteNews pisał o wielu niepokojących i rozczarowujących poglądach politycznych Pierre’a Poilievre’a, a na podstawie tych doniesień można było stworzyć długą listę skarg na przywódcę Partii Konserwatywnej.
Wszystko, co mogę powiedzieć wszystkim Kanadyjczykom, to PROSZĘ, wyjdźcie i zagłosujcie w PONIEDZIAŁEK. Jeśli tego nie zrobicie, możecie żałować dnia, w którym nie odegraliście swojej roli w tym niezwykłym wydarzeniu w historii Kanady, aby określić jej i waszą przyszłość.
Steve Jalsevac
za lifesite news