W rozmowie z “Gońcem” posłanka do legislatury Ontario Natalia Kusendowa z Partii Postępowo-Konserwatywnej mówi o mijającym roku i swej pracy.

Goniec: Pani Natalio, minął miodowy miesiąc partii konserwatywnej, rzeczywistość skrzeczy, notowania premiera nie są najlepsze, strajk nauczycieli wisi na włosku… Jaki to był rok? Jak Pani to ocenia?

Natalia Kusendova: Rok był pełen wydarzeń, 18 miesięcy jesteśmy przy władzy, uważam że bardzo dużo pozytywnych refom wprowadziliśmy. Strajki nauczycieli były i będą niezależnie od tego, kto rządzi; strajk nauczycieli był podczas rządów liberalnych, podczas rządów NDP. Jest to coś, czego spodziewaliśmy się, natomiast ludzie wybrali nas w Ontario, żeby powrócić do porządku fiskalnego i musimy to zrobić.

Niestety pieniądze nie rosną na drzewach więc musimy się upewnić, że każdy dolar, który wydajemy, a to są pieniądze podatnika, że jest dobrze spożytkowany na programy które przynoszą są wartościowe dla Ontaryjczyków.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Już dzięki naszym reformom zaoszczędziliśmy 3 mld dol.,  obniżyliśmy deficyt o 3 mld poprzez audyt każdego ministerstwa, na przykład nie używamy już faksów, dlatego że to jest sprzęt bardzo archaiczny, nie drukujemy niektórych raportów z ministerstw tylko są one dostępne online. Przez takie zmiany zaoszczędziliśmy 3 mld dol.. Ale rzeczywistość jest taka, że w Ontario codziennie, co godzinę wydanie 1,4 mln dol. na płacanie samych odsetek.

   – Jaka to jest pozycja w budżecie, bo chyba pokaźna?

– Ja zawsze tak żartuję, że powinniśmy mieć Ministerstwo Długu, bo spłacanie naszego długu to jest czwarta pod względem wielkości pozycja w naszym budżecie spłacamy 12,9 mld dol. rocznie samego oprocentowania, a dług jest oczywiście ponad 360 dol.; jesteśmy najbardziej zadłużonym subsuwerennym rządem na świecie, więc naprawdę musimy coś z tym zrobić, bo nie chcemy, żeby prowincja zbankrutowała i nie chcemy, żeby przyszłość naszych dzieci i wnuków była obarczona długiem. Dzisiaj, gdy Ontaryjczyk się urodzi, ma na barkach automatycznie 30 tys. dol. długu. Czy to jest przyszłość, której chcemy dla przyszłych pokoleń? Raczej nie.

   – Mówiła Pani o oświacie czy generalnie oświata nie wymaga reformy? Nasze nakłady na szkolnictwo są wysokie, a mimo to dzieci po szkole średniej, którą wszyscy powinni ukończyć, niestety coraz mniej wiedzą?

– Na edukację wydajemy ponad 20 mld dol. rocznie, to jest druga pozycja w naszym budżecie. Pierwsza pozycja to oczywiście służba zdrowia.

W tym roku dodaliśmy do budżetu 1,2 mld dol. więcej niż w poprzednim roku. Tak więc inwestycje są.

Wprowadziliśmy na przykład reformę sposobu nauczania matematyki. Zauważyliśmy, że coraz więcej wydaje się na szkolnictwo, a nasi uczniowie coraz słabiej radzą sobie z matematyki. Na przykład w klasach szóstych test EQA pokazuje, że tylko 50% uczniów zdaje na poziomie podstawowym, więc coś tutaj nie jest w porządku. Dlatego inwestujemy 200 mld dol. rocznie w nową strategię w zakresie nauczania matematyki, która będzie obejmowała również nauczanie nauczycieli, żeby mogli uczyć dobrze dzieci matematyki. Chodzi też o ogólną zmianę sposobu, jak uczymy matematyki program tzw. discovery math wprowadzony przez rząd liberalny nie działa, musieliśmy to zmienić.



Inne zmiany jakie wprowadziliśmy to health and physical education curriculum, nasz minister wprowadził to kilka miesięcy temu.

Tam są zmiany, gdzie dodaliśmy, na przykład, zdrowie psychiczne czego nie było wcześniej, kwestie wstrząśnienia mózgu, czy nękania w Internecie albo handlu żywym towarem  – tematy, które wcześniej nie były zawarte w naszym programie nauczania.

Wprowadzamy pozytywne zmiany, a strajki nauczycieli będą, ale mamy nadzieję, że dojdziemy do porozumienia, dlatego że naszemu rządowi i naszemu ministrowi zależy na tym, żeby dzieci były w szkole, żeby się uczyły, a nie, żeby rodzice musieli szukać alternatyw, korepetycji.

 – Pani Natalio w latach ubiegłych mówiło się wiele o nowym programie edukacji seksualnej, ta edukacja weszła obecnie w wydaniu, które – jak stwierdziła była premier Wynne – niewiele się różni od tego co proponowała jej partia. Jak to wygląda z Pani perspektywy? Pani była wówczas przeciwko temu nowemu programowi edukacji seksualnej.

– Pewne zmiany zostały wprowadzone, zmieniliśmy wiek nauczania pewnych tematów, zrobiliśmy konsultacje w całym Ontario, mieliśmy ponad 70 000 respondentów, którzy odpowiedzieli na nasze ankiety internetowe, telefoniczne, a także konsultacje podczas spotkań. Według tych konsultacji wprowadziliśmy zmiany. Zmiany są. Być może niektórzy oczekiwali większych. Wiek nauczania o pewnych tematach jest wyższy, niż w poprzednim programie Kathleen Wynne.

– Mówimy do tej pory o polityce rządu, a  co Pani robiła, co Pani by zrobiła inaczej i co Pani chce zrobić, no bo jesteśmy przed nowym rokiem.

– Bardzo dużo się działo, 18 miesięcy minęło, jak mgnienie oka. Rzeczy, którymi się zajmowałam, to oczywiście służba zdrowia, reformy służba zdrowia, ustawa 74 The People’s Health Care Act, bardzo intensywnie pomagałam przy tym naszej pani minister zdrowia.

Przez minione lato zajmowałam się takim dosyć trudnym tematem, handlem ludźmi, czyli żywym towarem, to nie było łatwe, bo spotykałam się z wieloma ofiarami, które przeżyły to, wieloma młodymi kobietami, dziewczynami  i również z osobami które pomagają ofiarom.

Dzięki mojej pracy, jak i również pracy pani Karahalios, z którą razem pracowałyśmy nad tą konsultacją, by zwalczyć handel żywym towarem w Ontario, nasz rząd wprowadził pewne zmiany i premier ogłosił 20 mln dol. pomocy dla ofiar. To był taki ważny dla mnie temat i cieszę się, że dzięki mojej pracy pewne zmiany też się wydarzyły.

  – Czy kontakty z organizacjami polonijnymi – Pani mówiła, że będą bardziej ścisłe – czy rzeczywiście takie były?

– Wydaje mi się, że tak, staram się chodzić na wszystkie polonijne wydarzenia. Nie zawsze mi się to udaje, dlatego że mój czas też powinien być spędzony na innych wydarzeniach w moim okręgu, a okręg Mississauga Center jest chyba najbardziej wielokulturowy w całym Ontario, więc co weekend, czy to jest zima, czy lato, są jakieś wydarzenia. Staram się być fair i uczęszczać na wydarzenia innych kultur, ale oczywiście Polonia ma specjalne miejsce w moim sercu i staram się być na różnych wydarzeniach i sama organizuję wydarzenia w rządzie, parlamencie, żeby uczyć naszych posłów na temat polskiej historii. Na przykład, w zeszłym roku jak było stulecie odzyskania niepodległości Polski, był marszałek z Polski i razem z naszym premierem mieliśmy bardzo duże wydarzenie polonijne. W tym roku 2020, planujemy z minister Surmą zrobić John Paul II Day, bo będzie stulecie urodzin świętego Jana Pawła II, tak że staramy się te ważne dla Polski, dla Polonii wydarzenia historyczne i kulturalne podkreślać i uczyć naszych kolegów w parlamencie, jakie wartości Polska dała Europie i światu.

   – Pytałem Panią o to w ubiegłym roku; pytam i teraz, gdzie Pani spędzi Sylwestra?

– Jeszcze nie wiem, ale myślę, że być może wybiorę się do Polski, do mojej babci.

 – Bardzo dziękuję, Wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Wesołych Świąt!

                 (ak)