Dobre pytanie nie tylko na początek roku. Wieloletni plan i strategia nie może być cykaniem ping ponga. Oni mają strategię gry nie tylko w zarysie, ale z dokładnie wytyczonym celem, i bardziej szczegółowy plan, jak osiągnąć to co chcą, etap po etapie, krok po kroku. Etapy i kroki są modyfikowane w zależności od czynników wpływających na ich realizację, i na osiągane rezultatu, ale cele strategiczne są niezmiennie. Chodzi o to aby nas ograć tak żebyśmy nawet nie zauważyli. To jak my możemy zwyciężyć nie mając strategii? Nie możemy. Nawet nie możemy być partnerami w grze.

Od czasu do czasu uda się nam wygrać jakiś mecz. Na poziomie sportu to dobry trener ustawia plan gry i go realizuje, krok po kroku, trening za treningiem wybierając najlepszych. A wiadomo, że plan i etapy wymagają profesjonalnego opracowania, specjalistów, kasy i szerokiego poparcia. Nad wszystkimi tymi elementami trzeba mozolnie i z oddaniem pracować. Uczmy się od tych co wiedzą jak to robić. Ale my nie. My wiemy lepiej. I jak nam łupną w kort piłeczkę, to ją wtedy odbijamy. Nawet  czasem nam to odbicie wyjdzie, to wtedy się cieszymy – ale zazwyczaj wśród siebie, choć kopanie było światowe, we wszystkich językach. Zwykle cieszymy się tylko w swoim gronie, więc wszyscy inni mają to w głęboko w nosie, bo są skutecznie urabiani propagandową, a więc długotrwałą i skuteczną, strategią innych.

Cóż, ta wygrana przez nas bitwa to tylko jedna potyczka, a turniej trwa dalej, jakbyśmy tego nie widzieli. Koncentrujemy się na dobrze (od czasu do czasu) odbitej piłce, i się cieszymy jakbyśmy nie rozumieli o co w całej tej grze chodzi. I chyba nie rozumiemy.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Kiedyś pracowałam w ontaryjskim ministerstwie szkolnictwa w pionie komputerowym, i jednym z moich podwładnych był Żyd, były wojskowy z Izraela. Ożenił się z Francuzką i osiedlił w Kanadzie. Otóż ten pan, przez trzy lata na przerwach przemawiał do mnie w języku żydowskim jidisz, twierdząc, że to niemożliwe abym była Polką nie znającą języka jidisz.

Na pytanie co ma na myśli, powiedział, że Polki nie są dobrze wykształcone w mojej dziedzinie. Czyli on wiedział lepiej o mnie, niż ja. Powiedział też, że poczeka, aż się przełamię, i odpowiem mu w jidisz. Nie doczekał się biedny, ale jak zmieniałam pracę powiedział mi na pożegnanie, że Polacy chcieli mieć Polskę bez Żydów, to mają Żydów bez Polski. To miał być taki jego żart na pożegnanie.

Ale zastanówcie się, nad tym co mi powiedział!

Niższa półka tego samego: zaraz po moim przyjeździe do Kanady pracowałam na Spadina/Dundas, i mój pracodawca niby to żartując, że w Polsce to ‘wasze ulice, a nasze kamienice’.  Taki niby żart mówiony bardzo serio. Bardzo serio też był zdziwiony gdy go po kilku latach odwiedziłam, gdy już byłam programistą komputerowym, i pracowałam dla rządu ontaryjskiego. Powiedział mi wprost, że kłamię, bo to niemożliwe, żeby Polka tak daleko zaszła. Tak między nami mówiąc, to ja wcale daleko nie zaszłam, tylko nauczyłam się angielskiego, zrobiłam dyplom programisty komputerowego (z wyróżnieniem) i wszystko to okupiłam ciężką pracą i kompletną zawałką życia osobistego. Każdy kto przez to przeszedł, wie o czym mówię.

Tak strategicznie to wiedzieli jak nas dołować. Ale i jeden i drugi operowali propagandowym wizerunkiem Polki i tego kim ona jest i co powinna robić w Kanadzie.

A my co?

Baliśmy się im powiedzieć kawał o Icku, ale nam bez żenady serwowano Polish jokes, bo to niby takie śmieszne.

Co śmieszne? Wyśmiewanie się z czyjejś głupoty, niby jest śmieszne? Ale wyśmiewanie się z czyjejś chytrości to już nie? ‘Mimo jego chitrość’, jak mawiała moja mama.

Tak jakby się coś przełamało?

Podaję te przykłady, bo obrazują one strategie, których my nie rozumieliśmy. Póty dzban wodę nosi dopóki się ucho nie urwie. No i zrozumieliśmy, że o dobre imię Polski i Polaka musimy zadbać sami, a o strategiczny plan, a co za tym idzie i o organizację, i pieniądze musi zadbać rząd polski. Bo kto nas będzie bronić? Czesi? I powolna zmiana jest, bo proszę jeszcze w roku 2015 słynny z antypolonizmów Washington Post pisał:

www.washingtonpost.com/posteverything/wp/2015/01/28/...

2015-01-28 ·The entry to the concentration camp Auschwitz-Birkenau, Poland, in February/March 1945. This week marks the 70th anniversary of the 1945 liberation of Auschwitz, the notorious death camp in Poland at which 1.1 million Jews were murdered during the Holocaust. With each passing year, fewer survivors remain.

Czyli, że głoszono w 2015 roku, że w Auschwitz zginęli tylko Żydzi, i był to obóz śmierci w Polsce. Dzisiaj byłoby to oprotestowane, przez nasze placówki dyplomatyczne (przynajmniej niektóre), listy, organizacje polonijne, no i przez Redutę Dobrego Imienia Polaka. Trochę ten ruch jest jeszcze niemrawy, ale jest, no i nie od razu Kraków zbudowano.  Tylko czy nie za późno?


I tak jakby się przełamało bardziej, gdy Merkel i Morawiecki odwiedzili Auschwitz w grudniu 2019.

Była to 10-rocznica Fundacji Auschwitz Birkenau. Czyż to nie dziwne, że z kilkuset obozów koncentracyjnych, tylko tych kilka na okupowanych przez Niemców ziemiach polskich się ostało?

Mój ojciec dostał wyrok odsiadki w obozie śmierci (pisał o tym w pamiętniku) za próbę ucieczki z obozu dla jeńców wojennych francuskich w Żaganiu do Armii Andersa do Palestyny. Wyrok odbywał w obozie śmierci w Grudziądzu (pododdział obozu Stuthoff). Przeżył tylko dlatego, że był młody i silny, no i formalnie był Francuzem, bo do Żagania poszedł jako jeniec armii francuskiej.

Po obozie zagłady w Grudziądzu nie ma śladu. Sprawdzałam. Widnieje jedynie w ewidencji obozów jako oddział obozu Stuthoff.

Wraz z premierem Morawieckim i kanclerzycą Merkel byli zaproszeni byli więźniowie obozu. Przemawiał w ich imieniu Polak katolik Bogumił Bortnowski, który jako nastolatek trafił do obozu po upadku Powstania Warszawskiego. I fakt ten się bardzo  w mediach żydowskich nie podobał. Jak można było katolika  delegować do przemowy w Auschwitz. Widać, tak jak ja kiedyś, był niedostatecznie dobry, a jego cierpienie mniej znaczące?

To wtedy na tym spotkaniu kanclerzyca Niemiec powiedziała, że jej wstyd za to co zrobili Niemcy. A ja już wtedy zadawałam sobie pytanie, jak to się wszystko ma do próby zrobienia z Polaków katów, i książki takiej jak ‘Sąsiedzi’ – autora celowo nie wymieniam, bo mi to nie wychodzi przez klawiaturę.

Tak, to ten sam co w marcu 1968 latał, jak kot z pęcherzem i w końcu wyjechał z zapomogą na osiedlenie. Należał do tej samej grupy, odpowiedzialnej za panoszenie się komunizmu w Polsce, i dlatego wymyślił sobie antysemityzm polski, bo inaczej by ich do Stanów jako komunistów nie wpuścili.

Więc tak sobie myślę, czy to przełom jakiś, czy co? No bo jak Niemcy się przyznały i przeprosiły, to może i nam się w końcu należą reparacje wojenne?

Ale gdzie tam. Ledwo święta minęły, a tu Putin obwieścił światu, w ściśle komunistycznym stylu (wiadomo, komuniści historycznie co innego mówią, a co innego robią), że to Polacy wywołali wojnę, a Rosja sowiecka tylko nam przyszła z pomocą. Ponad pół wieku nam pomagali, towarzysze ze wschodu. Dostatecznie długo, żeby zaszczepić i osadzić się resortowo.

Wyłaniająca się nowa linia przyjaźni Rosja, Turcja, Izrael nic dobrego nam nie wróży. Hmm, więc o co tutaj idzie? Chyba tylko o to, żeby wzmocnić podupadającą narrację o naszej winie. Nie na darmo Netanjahu spotyka się z Putinem co chwila.

No i zaraz też przeczytałam bardzo rzeczową odpowiedź samego premiera naszego kraju Morawieckiego. Przetarłam oczy ze zdumienia, i przeczytałam jeszcze raz. A potem pomyślałam, czy to aby nie jeszcze jedna ustawka, aby na jeszcze raz oszukać. Przecież ten Morawiecki posyła swoje dzieci do prywatnej żydowskiej szkoły Lauder w Warszawie. Jest to pierwszy żydowski zespół szkół w Polsce, powstały po 1989 r. Prócz przedmiotów typowych dla szkół publicznych naucza się tu tradycji i historii żydowskiej, języka hebrajskiego, uczniowie obchodzą żydowskie święta. Niby nic złego w tym nie ma? Zawsze mnie to jednak interesowało dlaczego ten premier zastąpił premier Szydło po kolacji ze słynnym Izraelczykiem Jonny Danielsem? A czy to prawda, że jak został premierem to nie tylko, że nie był przez nikogo wybrany, a tylko mianowany przez prazesa PIS Jarosława Kaczyńskiego, ale nawet nie był członkiem partii Prawo i Sprawiedliwość?

Wylecenie Waszczykowskiego z bycia ministrem spraw zagranicznych RP było łatwe do przewidzenia, po jego stanowczym oświadczeniu, że Polska nie przeniesie swojej ambasady z Tel Awiwu do Jerozolimy. Ale zastąpienie go człowiekiem Geremka i Unii Wolności Jackiem Czaputowiczem? Czy też Jonny Daniels maczał w tym palce? Bardzo chciałabym to wiedzieć. Udam się do wróżki, jest taka wiedźma w naszej społeczności co wszystko wie, może mi uchyli rąbka tajemnicy? A moje rozmyślania są celowo powiązane z doświadczeniami osobistymi, bo te strategie muszą być wielopoziomowe i spójne.

A tu masz!

Jeszcze Nowy Rok na dobre nie odjechał, a tu nowe konflikty, potencjalne punkty zapalne nowych wojen, i przetasowania. O tym przeczytajcie sobie w Gońcu, bo ja muszę nad tym pomyśleć, jak to wszystko wplata się w nasze sukno, którego nie pozwolimy nikomu już więcej szarpać.

A do tego potrzebna jest strategia i zaangażowanie na wszystkich szczeblach, także na tych polonijnych.

Alicja Farmus