W Hucie Pieniackiej w obwodzie lwowskim na Ukrainie w niedzielę upamiętniono 76. rocznicę zbrodni na polskiej ludności tej nieistniejącej dziś wsi. W uroczystościach wzięli udział m.in. przedstawiciele władz, bliscy ofiar i Polacy mieszkający na Ukrainie.

Wiceszef IPN Krzysztof Szwagrzyk podkreślił, że Polska będzie oczekiwać zgód ze strony ukraińskiej na przeprowadzenie prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych. “Wierzę, że tak się stanie i będziemy mogli tutaj za pewien czas – oby to był czas nieodległy – modlić się już przy grobach, a nie przy pomniku (…)” – oznajmił. “Wierzę, że w sprawie Huty Pieniackiej nasz polski głos, nasze oczekiwania zostaną zrozumiane i wysłuchane” – dodał.

„Uciekałem razem z sąsiadką, moim bratem, ona miała jeszcze troje dzieci. Uciekaliśmy na Majdan Pieniacki. Tam mieszkała siostra mojej mamy” – wspominał w rozmowie z dziennikarzami 84-letni Franciszek Bąkowski, ocalały ze zbrodni w Hucie Pieniackiej. Pan Franciszek stracił wtedy dziesięcioro członków rodziny, w tym rodziców i brata. „Zostali spaleni w stodole” – mówił łamiącym się głosem.

„Co roku przyjeżdżamy tu, by modlić się, bo jest to ziemia zlana krwią, to nasza historia, o której musimy pamiętać” – zauważyła w rozmowie z PAP prezes organizacji Związek Polaków „Orzeł Biały” w Brodach Natalia Celuch. „Trzeba opowiadać dzieciom, wnukom o tej historii, by to zło nigdy się nie powtórzyło” – dodała.

PONIŻEJ KONTYNUACJA TEKSTU

Do zbrodni w zamieszkałej przez ludność polską wsi Huta Pieniacka doszło 28 lutego 1944 r. Tego dnia ukraińscy żołnierze 4. Galicyjskiego Pułku Ochotniczego SS (złożonego z ochotników do Dywizji SS “Galizien”), dowodzeni przez niemieckiego dowódcę oraz wspierani przez oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) i członków paramilitarnego oddziału ukraińskich nacjonalistów, dokonali pacyfikacji polskiej ludności – mężczyzn, kobiet i dzieci.

Według szacunków ze śledztwa IPN w Krakowie zginęło wówczas ok. 850 osób. W Hucie Pieniackiej znajdowali się również ci Polacy, którzy uciekli z innych miejscowości w obawie przed mordami, dokonywanymi przez ukraińskich nacjonalistów i wspierających ich chłopów.

Instytut Pamięci Narodowej podjął działania, wskazując stronie ukraińskiej Hutę Pieniacką jako pierwsze miejsce, które chcemy przebadać, z tych setek miejsc związanych z rzezią wołyńską – powiedział we Lwowie wiceszef IPN, prof. Krzysztof Szwagrzyk.

W homilii podczas Mszy św. odprawionej w sobotę wieczorem we lwowskiej archikatedrze, biskup pomocnicy lwowski Edward Kawa powiedział, że ofiary Huty Pieniackiej są dziś symbolem prawdy w polsko-ukraińskich stosunkach. – Pamięć o tych ofiarach, o tych męczennikach z Huty Pieniackiej jest żywa – powiedział bp Kawa.

ak pap